Australian Open. Łatwe zwycięstwa Nadala i Miedwiediewa. Gorąca temperatura we włoskim meczu oraz starciu Tsitsipasa z Kokkinakisem

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne / ausopen.com, foto: AFP

Jedni z faworytów do końcowego triumfu – Rafael Nadal oraz Daniił Miedwiediew odnieśli gładkie zwycięstwa i awansowali do trzeciej rundy Australian Open 2021. Ogromne emocje były natomiast w meczu dwóch Włochów – Fabio Fogniniego i Salvatore Caruso. 

Rafael Nadal mierzył się z Amerykaninem Michaelem Mmohem. Trudno było się spodziewać innego rozstrzygnięcia niż zwycięstwo Hiszpana. Fanów tenisisty z Majorki martwiła jednak dyspozycja fizyczna, ponieważ ich ulubieniec ma problemy z bólem pleców. Dziś po kontuzji nie było widać już śladu.

O żadnym z setów nie można stwierdzić, iż był wyrównany. Przewaga „Rafy” była bardzo widoczna. Hiszpan grał agresywnie i z dużą pewnością siebie. W całym meczu jego rywal nie miał ani jednego break pointa. Po godzinie i 47 minutach faworyt wygrał 6:1, 6:4, 6:2, a w kolejnej rundzie jego przeciwnikiem będzie Brytyjczyk Cameron Norrie.

– Zagrałem dobrze, były oczywiście rzeczy, które mogłem zrobić lepiej, ale cieszę się ze zwycięstwa. Cel dzisiaj został osiągnięty. Myślę, że dzisiejszy wieczór był dla mnie bardzo pozytywny, wygranie w prostych setach jest świetną wiadomością. Przygotowuje się na to co będzie dalej, co będzie trudniejsze – skomentował swój występ drugi tenisista w rankingu ATP.

Bardziej niż o przebiegu meczu będzie się mówiło o sytuacji, która zdarzyła się w końcówce drugiego seta. Jedna z kobiet przebywających na trybunach zakłócała przygotowania do serwisu Hiszpana. Następnie pokazała w kierunku tenisisty środkowy palec. Rafa zareagował na to śmiechem, a niesforna fanka (a raczej przeciwniczka) została wyprowadzona z obiektu przez ochronę, a panowie kontynuowali dalej grę.

Ogromne emocje towarzyszyły starciu dwóch włoskich tenisistów – Fabio Fogniniego i Salvatore Caruso. W pierwszym secie wystarczyło jedno przełamanie i dzięki niemu Caruso wygrał 6:4. Druga partia nie była już tak dobra w wykonaniu młodszego z Włochów, gdyż dwukrotnie stracił swój serwis i przegrał seta 2:6. Za chwilę sytuacja znowu się odwróciła i to tym razem Fognini okazał się gorszy 2:6. Jak na prawdziwy rollercoaster przystało, kolejnego seta tenisista z San Remo musiał zapisać na swoim koncie i tak się właśnie stało. 33-latek wygrał czwartą odsłonę pojedynku 6:3.

W decydującej partii nie oglądaliśmy przełamań. To sprawiło, że panowie musieli rozegrać super tie-break. W nim było mnóstwo zwrotów akcji i emocjonujących momentów. Zawodnicy coraz gorzej radzili sobie z presją. Doświadczenie w meczach na wysokim poziomie wzięło jednak górę. Fabio Fognini najpierw obronił piłkę meczową przy stanie 10-11, a następnie wygrał super tiebreak 14-12 i całe spotkanie 4:6, 6:2, 2:6, 6:3, 7:6(14-12).

Podczas meczu iskrzyło między tenisistami, a po zakończeniu panowie nie szczędzili sobie cierpkich słów. „Pożegnali się” w bardzo nieprzyjaznej atmosferze, na co wpływ oprócz stawki meczu miał też z pewnością wybuchowy temperament zawodników. W trzeciej rundzie rozstawiony z „16” Fognini zagra z reprezentantem gospodarzy Alexem de Minaurem, który ograł Urugwajczyka Pablo Cuevasa 6:3, 6:3, 7:5.

– Jestem zmęczony, bo walczyłem o każdy punkt. Miałem szanse w piątym secie, gdy było 15-40. Przy pierwszej okazji zagrałem bardzo źle, a przy drugiej on świetnie zaserwował. Miałem szczęście w tie-breaku. Dałem z siebie wszystko do końca – mówił po meczu Fognini.

Niezwykle ciekawe spotkanie rozegrali Stefanos Tsitsipas z Thanasim Kokkinakisem. Starcie rozpoczęło się w sesji dziennej, ale trwało tak długo, że opóźniło wszystkie pojedynki na Rod Laver Arena. Grek wygrał mecz 6:7(5), 6:4, 6:1, 6:7(5), 6:4.

Pomimo optycznej przewagi Tsitsipasa, pojedynek trwał aż cztery i pół godziny. Co więcej, Kokkinakis nie zdołał przełamać swojego rywala ani razu przez pięć setów. Należy jednak docenić ogromną walkę Australijczyka, którego przez całą karierę trapią kontuzje i choroby. W tegorocznym Australian Open pokazał się ze świetnej strony.

Natomiast dla rozstawionego z numerem „5” Greka to była pierwsza poważna przeszkoda w tym turnieju. W kolejnej rundzie jego rywalem będzie pogromca Huberta Hurkacza – Szwed Mikael Ymer.

Zdecydowanie łatwiejszą przeprawę w drugiej rundzie miał rozstawiony z numerem „4” Daniił Miedwiediew. Rosjanin pokonał w trzech setach Hiszpana Roberto Carballesa Baenę 6:2, 7:5, 6:1. Tenisista z Moskwy był lepszy od swojego rywala w każdym elemencie gry, o czym świadczą również pomeczowe statystyki. W następnym spotkaniu zmierzy się z rozstawionym z numerem „28” Filipem Krajinoviciem, który wygrał z innym Hiszpanem Pablo Andujarem.


Wyniki

Druga runda singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Michael Mmoh (USA, Q) 6:1, 6:4, 6:2

Daniił Miedwiediew (Rosja, 4) – Roberto Carballes Baena (Hiszpania) 6:2, 7:5, 6:1

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) – Thanasi Kokkinakis (Australia, WC) 6:7(5), 6:4, 6:1, 6:7(5), 6:4

Fabio Fognini (Włochy, 16) – Salvatore Caruso (Włochy) 4:6, 6:2, 2:6, 6:3, 7:6(12)

Alex de Minaur (Australia, 21) – Pablo Cuevas (Urugwaj) 6:3, 6:3, 7:5

Cameron Norrie (Wielka Brytania) – Roman Safiullin (Rosja, Q) 3:6, 7:5, 6:3, 7:6(3)