Cztery godziny przedmeczowej rozgrzewki? Moya opowiedział o rutynie Nadala

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Już na początku zawieszenia tenisowych rozgrywek trener Rafaela Nadala przyznał, że jego najsłynniejszemu podopiecznemu niełatwo dostosować się do nowej rzeczywistości. W kontekście intensywności treningów, do jakiej przyzwyczajony jest wicelider rankingu wydaje się to zupełnie zrozumiałe.

Chociaż na korcie Nadal nie raz zaskakiwał imponującą odpornością psychiczną, rewolucyjna zmiana trybu życia silnie odbiła się na jego samopoczuciu. Zdaniem Carlosa Moyi w obliczu przedłużającej się niepewności dotyczącej terminu powrotu do rywalizacji, trudno  spodziewać się po sportowcu odmiennej reakcji.

– Kiedy podaje się informację o tym, że jakiś turniej odbędzie się na przykład we wrześniu, wtedy wiesz jak się do niego przygotowywać. Na razie jednak nie wiemy zupełnie nic i to jest mentalnie bardzo trudne – podkreśla w wywiadzie dla ESPN –  Jaką możesz mieć motywację, jeśli nie wiesz kiedy będziesz mógł ponownie zagrać? Tenisista jest przyzwyczajony do rywalizacji i dawania z siebie wszystkiego w warunkach jasno sprecyzowanego w głowie celu – dodaje.

Na przestrzeni minionych tygodni styl życia Nadala rzeczywiście przeszedł prawdziwą rewolucję. Dobitnie przekonuje o tym inny fragment wypowiedzi Moyi, w której szczegółowo opowiedział on o tym, jak zazwyczaj wygląda cykl przygotowań Hiszpana do turniejowych startów.

– W dniu meczowym Rafa zaraz po śniadaniu lubił rozgrzewać się na długo przed początkiem starcia. Jeśli mecz zaczynał się o piątej wieczorem, on rozgrzewał się już cztery godziny wcześniej. To oznacza półtorej godziny intensywnej gry w tenisa. Ja takie przygotowania zaczynałem zwykle na godzinę przed meczem, ale on wolał robić to w ten sposób – opowiada Moya – Nadal lubi mieć czas na to, żeby coś zjeść i przeanalizować taktykę. Zdarzało nam się też grać w tenisa stołowego dla relaksu. On ma bardzo stabilną rutynę. Trenuje na swój własny sposób.