Roland Garros. Thiem i Zverev w opałach

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Dominic Thiem potrzebował pięciu setów, by zapewnić sobie awans do ćwierćfinału Roland Garros 2020. Ta sztuka nie udała się z kolei Alexandrowi Zverevowi, na którego sposób znalazł Jannik Sinner.

Niedziela była dniem kłopotów dla finalistów US Open 2020. Pierwszym, który znalazł się w opałach, był reprezentant naszych zachodnich sąsiadów. Zverev, dla którego tegoroczny występ w Paryżu był piątym w seniorskiej karierze, w meczu o ćwierćfinał spotkał się z paryskim debiutantem – Jannikiem Sinnerem. Włoski nastolatek był niemal bezbłędny przy piłkach na przełamanie serwisu rywala, co dało mu awans do 1/4 finału Roland Garros.

To był bardzo ciężki mecz. Obaj znamy się bardzo dobrze między innymi dzięki wspólnym treningom. Spodziewałem się długiego meczu i tak też było. Cieszę się ze swojego dzisiejszego występu i z awansu do kolejnej rundy – podsumował spotkanie w pomeczowym wywiadzie na korcie Sinner. Jest on najmłodszym ćwierćfinalistą turnieju Wielkiego Szlema od 2006 roku i awansu do tej fazy rywalizacji Novaka Dżokovicia. Kolejnym rywalem Włocha będzie Rafael Nadal.

Hiszpan w pierwszym z niedzielnych meczów czwartej rundy rywalizacji mężczyzn pokonał w trzech setach Sebastiana Kordę. Amerykanin to zawodnik, który niejednokrotnie podkreślał, że tenisista z Majorki to jego idol. W sobotę 12-krotny mistrz Roland Garros, przełamując ośmiokrotnie podanie rywala, po raz czternasty awansował do ćwierćfinału turnieju na paryskich kortach. Dotychczas żadnemu innemu tenisiście ta sztuka się nie udała. W poniedziałek wynik byłego lidera rankingu ATP będzie próbował wyrównać lider zestawienia najlepszych tenisistów świata.

Ciężkie chwile podobnie, jak Zverev, przechodził w niedzielę Dominic Thiem. Triumfator US Open po tym, jak wygrał dwa pierwsze sety z Hugo Gastonem, w kolejnych dwóch odsłonach ustąpił pola rywalowi, który doprowadził do drugiego w historii swoich zawodowych występów meczu pięciosetowego. Jak przyznał w pomeczowym wywiadzie tenisista z Wiener Neustadt, w decydującej odsłonie odnalazł dodatkową energię, która pozwoliła mu ostatecznie odnieść zwycięstwo i awansować do ćwierćfinału. W nim zmierzy się z Diego Schwartzmanem.

Argentyńczyk jako jedyny obok Nadala tenisista stawiany w roli faworyta niedzielnych spotkań poradził sobie z rywalem bez większych problemów. Tym samym zawodnik z Ameryki Południowej po raz czwarty znalazł się w gronie ośmiu najlepszych tenisistów turnieju Wielkiego Szlema. Poprzednio ta sztuka udała się Schwartzmanowi podczas US Open 2017 i 2019 oraz Roland Garros przed dwoma laty.

 


Wyniki

Czwarta runda singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Sebastian Korda (USA, Q) 6:1, 6:1, 6:2

Dominic Thiem (Austria, 3) – Hugo Gaston (Francja, WC) 6:4, 6:4, 5:7, 3:6, 6:3

Jannik Sinner (Włochy) – Alexander Zverev (Niemcy, 6) 6:3, 6:3, 4:6, 6:3

Diego Schwartzman (Argentyna, 12) – Lorenzo Sonego (Włochy) 6:1, 6:3, 6:4

Roland Garros. Włoska rewelacja rywalką Świątek

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

W niedzielę oprócz Igi Świątek do najlepszej ósemki paryskiej imprezy awansowały także Elina Switolina oraz dwie kwalifikantki, Nadia Podoroska i Martina Trevisan. Włoszka wyeliminowała Kiki Bertens i w ćwierćfinale zmierzy się z Polką.

Tenisistka z Półwyspu Apenińskiego świetnie rozpoczęła spotkania przeciwko Holenderce i odskoczyła na 5:1. Turniejowa „piątka” odrobiła stratę dwóch przełamań i doprowadziła do wyniku 4:5, ale w dziesiątym gemie po raz kolejny nie była w stanie utrzymać podania i Trevisan zapisała pierwszego seta na swoim koncie. Włoszka dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę spotkania i wyszła na prowadzenie 2:0. Bertens odrobiła stratę „breaka”, a przy wyniku 3:3 miała trzy okazję, żeby odebrać podanie rywalce. Żadnej z nich jednak nie wykorzystała. W ósmym gemie to tenisistka z kwalifikacji zdobyła przełamanie i stanęła przed szansą, żeby zakończyć spotkanie przy pomocy własnego podania. Reprezentantka Włoch i tym razem nie była w stanie wykorzystać tego atutu, ale chwilę później odebrała rywalce podanie i po godzinie i 35 minutach gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Zagrałam dzisiaj bardzo dobrze – powiedziała na pomeczowej konferencji prasowej tenisistka z Półwyspu Apenińskiego. – Kluczem do zwycięstwa była agresywna gra, ale równie ważna była strona mentalna. Z każdym meczem nabieram coraz więcej pewności siebie. Gdy wchodzę na kort, robię to po to, żeby wygrać mecz. Myślę, że grałam dzisiaj na bardzo wysokiej intensywności i to był chyba najlepszy mecz jaki rozegrałam do tej pory w tym turnieju.

W górnej części turniejowej drabinki o miejsce w półfinale zagrają również Elina Switolina i Nadia Podoroska. Turniejowa „trójka” straciła tylko cztery gemy w pojedynku z Caroline Garcią. Z kolei Argentynka przegrała pierwszego seta z Barborą Krejczikovą, ale w dwóch kolejnych była już zdecydowanie lepsza od Czeszki.


Wyniki

Czwarta runda singla

Elina Switolina (Ukraina, 3) – Caroline Garcia (Francja) 6:1 6:3

Martina Trevisan (Włochy, Q) – Kiki Bertens (Holandia, 5) 6:4 6:4

Nadia Podoroska (Argentyna, Q) – Barbora Krejczikova (Czechy)  2:6 6:2 6:3

Iga Świątek po meczu z Simoną Halep: Brak mi słów!

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.eurosport.com, foto: AFP

Bezpośrednio po spektakularnym awansie do ćwierćfinału wielkoszlemowego Roland Garros Iga Świątek wirtualnie zagościła w studiu Eurosportu. Polka w krótkiej wypowiedzi podzieliła się z widzami swoimi pomeczowymi wrażeniami.

Fenomenalna postawa 19-letniej warszawianki w meczu czwartej rundy Roland Garros jej kibicom nie raz zapierała dech w piersi. Sensacyjne wyeliminowanie z wielkoszlemowych zawodów turniejowej „jedynki” i zaledwie trzy stracone na drodze do dokonania tego gemy, w obserwujących pojedynek Igi Świątek z Simoną Halep wzbudzić musiało olbrzymie uznanie. Swój nieprawdopodobny występ zawodniczka skomentowała w krótkiej w rozmowie z Barbarą Schett i Timem Henmannem.

– Trochę brak mi słów – powiedziała Świątek – Jestem strasznie zmęczona, bo przez cały mecz byłam niesamowicie skoncentrowana. Na korcie byłam w stanie myśleć wyłącznie o tenisie i jestem nawet nieco zaskoczona, że wynik był właśnie taki. Pamiętam swój ubiegłoroczny mecz tutaj i widzę, że zrobiłam duże postępy. Jestem z siebie naprawdę dumna.

Polska zawodniczka przyznała jednocześnie, że ubiegłoroczna porażka z Simoną Halep na paryskiej mączce dla jej sportowego rozwoju miała wyjątkowe znaczenie. Jak podkreśla z tego i kilku innych przełomowych w jej dotychczasowej karierze meczów, wyciągnęła cenne wnioski, by z dnia na dzień prezentować się na korcie coraz lepiej.

– Tamten mecz był moim pierwszym na takim stadionie, więc na pewno bardzo dużo się wtedy nauczyłam. Później miałam okazje grać z kilkoma najwyższej klasy zawodniczkami, jak Naomi Osaka czy Karolina Woźniacki. Dzięki temu mam teraz dużo większe doświadczenie. Naprawdę jestem bardzo zadowolona – stwierdziła Polka –  Myślę teraz tylko o tenisie, ale inaczej było parę lat temu, gdy łączyłam sport ze szkołą. Wydaje mi się, że może powinnam znaleźć sobie teraz jakąś inną pasję, np. muzykę czy coś takiego. Niemniej koncentruję się na tenisie i mam nadzieję, że w przyszłości będę grała jeszcze lepiej.

Tenisiści domagają się technologii na kortach ziemnych

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: ESPN, foto: AFP

Coraz więcej tenisistów nawołuje organizatorów turniejów na kortach ziemnych do wdrożenia elektronicznych technologii oceny autów. Na clayu wciąż decydujący przy werdykcie jest wskazany przez sędziego ślad, który niejednokrotnie może być mylący.

 Do grona tenisistów, którzy domagają się wprowadzenia technologii hawk eye bądź podobnej na kortach ziemnych, dołączyli Dominic Thiem i Casper Ruud. Austriak przyznał, że w trakcie meczu doszło do pomyłki na jego korzyść związanej z oceną śladu. Mistrz US Open wygrał ten mecz 6:4, 6:3, 6:1.

Thiem przypomniał także, że brał udział w turnieju w Brazylii, gdzie testowano elektroniczny system wskazywania autów na kortach ziemnych. Twierdzi, że działał on sprawnie.

Ruud spierał się z sędzią o kilka piłek w trakcie meczu z Thiemem w trzeciej rundzie Roland Garros. W jednej z takich sytuacji jego znajomi zrobili zdjęcie śladu z przekazu telewizyjnego i przesłali Norwegowi na dowód tego że miał rację. Po meczu Ruud pokazał fotografię Thiemowi i Austriak również przyznał mu rację.

Roland Garros. Niezwykłe! Iga Świątek rozbiła Simonę Halep!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

O takim rewanżu za ubiegłoroczną porażkę Igi Świątek z Simoną Halep w czwartej rundzie Roland Garros chyba mało kto odważył się w ogóle marzyć. Polka nie tylko wygrała i tym razem awansowała do ćwierćfinału paryskiej imprezy, ale nie dała rywalce z Rumunii żadnych szans!

W Roland Garros 2019 świetnie spisująca się w pierwszych meczach w Paryżu Iga Świątek w czwartej rundzie „zderzyła się ze ścianą”. Z Simoną Halep zdołała wygrać tylko jednego gema. W zaledwie 45 minut Rumunka wywalczyła awans do ćwierćfinału. Liczyliśmy, że w tym roku, dzięki doświadczeniu jakie zdobyła w tym czasie Polka, w starciu z najwyżej rozstawioną tenisistką w turnieju będzie o wiele lepiej. I,  owszem, było.

Od początku meczu Iga Świątek wyglądała na niezwykle skupioną. Grała bardzo dokładnie i zmuszała rywalkę do nieustannego biegania wzdłuż linii końcowej. Simona Halep zdawała się być zaskoczona grą Polki i nie była w stanie kontrować jej mocnych, idealnie uplasowanych piłek. W efekcie po zaledwie 23 minutach ze zwycięstwa w pierwszej partii mogła cieszyć się 19-letnia Polka. Mistrzyni tego turnieju z 2018 roku wygrała tylko jednego gema.

W pierwszych dwóch gemach drugiego seta obraz gry nie uległ zmianie, ale już w trzecim gra Rumunki wyglądała nieco lepiej. W trwającym około 10 minut gemie Halep obroniła cztery break-pointy i ostatecznie zdołała wygrać drugiego w tym meczu gema i utrzymać nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Bardzo podobny przebieg miał kolejny gem serwisowy Rumunki. Jednakże tym razem to Świątek wyszła z tej „psychologicznej wojny” zwycięsko. Wykorzystała szóstą okazję do przełamania w tym gemie i osiągnęła prowadzenie 4:1. Świątek pewnie dowiozła prowadzenie. Wygrała drugą partię 6:2 i po raz pierwszy zagra w ćwierćfinale wielkoszlemowej imprezy. Co ciekawe, jeszcze nigdy najwyżej rozstawiona w Roland Garros tenisistka nie przegrała aż tak wysoko.

W nim Polka zmierzy się z jedną z sensacji paryskiego turnieju – Martiną Trevisan. Włoszka w Paryżu gra dzięki przejściu kwalifikacji. W pierwszej rundzie odniosła swoje premierowe wielkoszlemowe zwycięstwo. Ze swoją rodaczką wygrała 7:5, 3:0 i krecz. Wydawać się mogło zatem, że zdecydowanie pomogły jej problemy zdrowotne rywalki. W kolejnych meczach sprawiała jednak kolejne sensacje eliminując Coco Gauff, Marię Sakkari i Kiki Bertens. Czy 159. zawodniczka rankingu WTA sprawi problemy także Polce? Przekonamy się we wtorek.


Wyniki

Iga Świątek (Polska) – Simona Halep (Rumunia, 1) 6:1, 6:2

Roland Garros. Równa forma Dżokovicia

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.rolandgarros.com, foto: AFP

Novak Dżoković pokonał Daniela Elahi Galana 6:0, 6:3, 6:2 i awansował do czwartej rundy Roland Garros 2020. Był to 71. wygrany mecz Serba na paryskiej mączce. Tym samym przebił osiągnięcie Rogera Federera. W piątek do IV rundy awansowali sklasyfikowani w trzeciej setce rankingu ATP Sebastian Korda i Hugo Gaston. Dzień później wynik ten powtórzył niewiele wyżej klasyfikowany Daniel Altmaier.

Po tym, jak podczas poprzedzającego paryski szlem turnieju w Rzymie furorę robił Dominik Koepfer, który po przejściu kwalifikacji dotarł do ćwierćfinału, w Paryżu w ślady swego rodaka idzie Altmaier. W sobotę 186. zawodnik rankingu ATP pokonał ósmego tenisistę świata Matteo Berrettiniego. To sprawiło, że po raz pierwszy w karierze awansował do czwartej rundy turnieju Wielkiego Szlema.

– Cieszę się, że turniej nadal trwa dla mnie. Przez ostatnie lata miałem problemy z kontuzjami. Jednak ciężko pracowałem, by tu być, i czuję się świetnie, mogąc rywalizować z najlepszymi. Nie wiedziałem, czy tu zagram. Miałem uraz. Dopiero w piątek przed turniejem dostałem zielone światło od lekarza – dzielił się wrażeniami z ostatnich dni niemiecki tenisista, którego kolejnym rywalem będzie Pablo Carreno Busta. Hiszpan w meczu trzeciej rundy okazał się lepszy od swego rodaka – Roberto Bautisty Aguta.

Powody do radości miał w sobotę również Novak Dżoković. Serbski tenisista, który w tym sezonie nie przegrał jeszcze pojedynku na korcie (pomijając nowojorską dyskwalifikację), w sobotnim meczu trzeciej rundy potrzebował raptem niewiele ponad dwóch godzin, aby pokonać Daniela Elahi Galana. Jest to 71. zwycięstwo tenisisty z Belgradu na paryskich kortach. Więcej wygranych spotkań w stolicy Francji ma jedynie Rafael Nadal, który schodził zwycięski z kortu 96-krotnie. Serb w trzecim meczu tegorocznego Roland Garros, trzeci raz stracił dokładnie pięć gemów.

Najlepszy wynik węgierskiego tenisa w Roland Garros stał się w sobotę udziałem Martona Fucsovicsa. 28-letni tenisista, pokonując Thiago Monteiro po raz trzeci w karierze zameldował się w 1/8 finału turnieju Wielkiego Szlema. Poprzednio ta sztuka udała mu się w tym roku oraz dwa lata temu podczas Australian Open. Awansując do grona najlepszych tenisistów Roland Garros powtórzył wynik Balazsza Taroczego z 1984 roku. O ćwierćfinał tenisista z Węgier powalczy z Andriejem Rublowem. Dotychczas obaj panowie spotykali się dwukrotnie i za każdym razem górą był tenisista z kraju położonego nad Dunajem.

 


Wyniki

Trzecia runda singla:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Daniel Elahi Galan (Kolumbia, LL) 6:0, 6:3, 6:2

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) – Aljaz Bedene (Słowenia) 6:1, 6:2, 3:1 i krecz

Daniel Altmaier (Niemcy, Q) – Matteo Berrettini (Włochy, 7) 6:2, 7:6(4), 6:4

Andriej Rublow (Rosja, 13) – Kevin Anderson (RPA) 6:3, 6:2, 6:3

Karen Chaczanow (Rosja, 15) – Christian Garin (Chile, 20) 6:2, 3:6, 6:4, 6:2

Pablo Carrena Busta (Hiszpania, 17) – Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 10) 6:4, 6:3, 5:7, 6:4

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 18) – Roberto Carballes Baena (Hiszpania) 6:1, 6:3 i krecz

Marton Fucsovics (Węgry) – Thiago Monteiro (Brazylia) 7:5, 6:1, 6:3

Roland Garros. Koniec turnieju dla Linette

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Cori Gauff i Christine McNally pokonały Katerinę Kozłową i Magdę Linette w meczu drugiej rundy rywalizacji deblistek Roland Garros 2020. Tym samym Polka i Ukrainka zakończyły tegoroczne występy na paryskich kortach.

Pierwsza rakieta Polski i trzecia rakieta Ukrainy w ostatnim tegorocznym turnieju Wielkiego Szlema występowały w singlu i w deblu. Zarówno tenisistka z Poznania, jak i reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów z grą pojedynczą pożegnały się po pierwszych meczach. Po połączeniu sił Linette i Kozłowa zaszły rundę dalej.

Przegrały z parą Gauff i  McNally. To utalentowane amerykańskie nastolatki. Mimo młodego wieku mają na koncie wspólne triumfy w zeszłorocznych edycjach turniejów rangi WTA International w Waszyngtonie i Luksemburgu. Polka i Ukrainka przed Roland Garros dwukrotnie występowały w turnieju deblowym razem. Zarówno w Hobart, jak i w Melbourne kończyły zmagania na pierwszej rundzie.

Sobotnie spotkanie bardzo udanie rozpoczęły tenisistki zza Oceanu. Przełamując dwukrotnie podanie Linette i raz serwis Kozłowej wygrały seta w 21 minut. Taki obrót spraw nie podłamał „naszego” debla. Polka i Ukrainka dwukrotnie przełamując podanie McNally, wyszły na prowadzenie 5:2 w drugim secie. Kolejne dwa gemy powędrowały na konto odbierających serwis i o losach spotkania decydowała trzecia odsłona. Ta zaczęła się nerwowo. Żadna z tenisistek nie była w stanie utrzymać swego podania. Pierwszym udało się to Amerykankom, które od stanu 2:2 nie przegrały już gema i po 88 minutach zapewniły sobie awans do 1/8 finału. W nim powalczą z Elise Mertens i Aryną Sabałenką.


Wyniki

Druga runda debla:

C. Gauff, C. McNally (USA, USA, 16) – K. Kozłowa, M. Linette (Ukraina, Polska) 6:0, 3:6, 6:2