Melbourne. Świetny Alcaraz ograł turniejową jedynkę

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne / atptour.com, foto: AFP

Carlos Alcaraz pokonał rozstawionego z numerem „1” Davida Goffina 6:3, 6:3 w hicie trzeciego dnia Great Ocean Road Open w Melbourne. Do kolejnej rundy awansował również inny młody tenisista Jannik Sinner.

Spotkanie Alcaraza z Goffinem zapowiadało się niezwykle ciekawie. Hiszpan ma zaledwie 17 lat i jest uważany za jeden z największych talentów. I coraz dobitniej udowadnia, że nie są to słowa rzucane na wiatr. Alcaraz przeszedł kwalifikacje i zagra w Australian Open, ale zanim dojdzie do zmagań w turnieju wielkoszlemowym, młody tenisista osiągnął spory sukces w Great Ocean Road Open. W meczu drugiej rundy wygrał z turniejową „jedynką”, Belgiem Davidem Goffinem w dwóch setach – 6:3, 6:3. W grze nastolatka zauważalna jest coraz większa dojrzałość.

Do drugiej rundy awansowali również Jannik Sinner oraz Karen Chaczanow, czyli odpowiednio turniejowa „czwórka” i „dwójka”. Włoch gładko pokonał reprezentanta gospodarzy Aleksandara Vukicia 6:2, 6:4, a Rosjanin okazał się lepszy od innego Australijczyka Maxa Purcella 7:6(5), 6:3. Niespodziewanie odpadł z turnieju rozstawiony z numerem „10” Sam Querrey. Amerykanin przegrał w wyrównanym pojedynku z Włochem Stefano Travaglią 7:6(7), 3:6, 4:6.

Swojego rywala w trzeciej rundzie poznał Hubert Hurkacz. Najlepszy polski tenisista zmierzy się z Urugwajczykiem Pablo Cuevasem. Relację z dzisiejszego meczu wrocławianina możecie przeczytać TUTAJ. Natomiast drugi z Polaków – Kamil Majchrzak pożegnał się już z turniejem. Więcej informacji o tym spotkaniu znajdziecie w tym miejscu.

Niestety organizatorzy podali złą wiadomość. Wszystkie mecze zaplanowane na 4 lutego na kortach Melbourne Park zostały odwołane. Decyzja ta dotyczy wszystkich trwających rozgrywek. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest pozytywny wynik testu na koronawirusa jednego z pracowników hotelu.


Wyniki

II runda singla:

Carlos Alcaraz (Hiszpania) – David Goffin (Belgia, 1) 6:3, 6:3

Jordan Thompson (Australia, 11) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:4, 3:6, 6:3

Kevin Anderson (RPA) – Cedrik-Marcel Stebe (Niemcy) 6:4, 6:2

Aljaz Bedene (Słowenia, 13) – Dane Sweeny (Australia, WC) 6:0, 6:4

Reilly Opelka (USA, 6) – Sergiy Stakhovsky (Ukraina) 7:6(8), 6:4

Karen Chaczanow (Rosja, 2) – Max Purcell (Australia, WC) 7:6(5), 6:3

Jannik Sinner (Włochy, 4) – Alaksandar Vukić (Australia) 6:2, 6:4

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Mikael Torpegaard (Dania) 6:4, 6:3

Stefano Travaglia (Włochy) – Sam Querrey (USA, 10) 6:7(7), 6:3, 6:4

Miomir Kecmanović (Serbia, 7) – Soonwoo Kwon (Korea Południowa) 6:3, 6:4

Thiago Monteiro (Brazylia) – Matthew Ebden (Australia, Alt) 6:7(4), 6:4, 6:3

Alexander Bublik (Kazachstan, 8) – Christopher O’Connell (Australia) 7:6(2), 6:7(6), 6:4

Salvatore Caruso (Włochy) – Tennys Sandgren (USA, 9) 6:4, 6:7(2), 6:1

Pablo Cuevas (Urugwaj) – Robin Haase (Holandia) 7:5, 6:3

Botic Van de Zandschulp (Holandia) – Kamil Majchrzak (Polska, PR) 6:4, 3:6, 6:4

Mario Vilella Martinez (Hiszpania) – Nikoloz Basilashvili (Gruzja, 5) 7:5, 6:3

Australian Open zagrożone? W czwartek nie odbędą się mecze

/ Redakcja , źródło: własne, foto: AFP

Do rozpoczęcia Australian Open pozostało już tylko kilka dni, jednak ostatnie wiadomości ze stanu Victoria nie napawają optymizmem.  Władze stanowe, jak i organizatorzy turnieju ponownie zmuszeni są wprowadzić obostrzenia, a przede wszystkim przeprowadzić znaczną liczbę dodatkowych testów. Czy pierwszy wielkoszlemowy turniej w sezonie zostanie odwołany? 

Po pozytywnym okresie kwarantanny tenisistów przebywających w Australii i startu w pierwszych turniejach, w środę okazało się, że jeden z pracowników hotelu w Melbourne miał pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Istnieje również podejrzenie, że to zakażenie nową, znacznie groźniejszą mutacją wirusa z Wielkiej Brytanii.

Władze stanowe niemal błyskawicznie wprowadziły ponowne obostrzenia. Maski zakrywające twarz są obowiązkowe w pomieszczeniach zamkniętych, prywatne spotkania ograniczono do 15 osób, zaś planowane zwiększenie liczby osób mogących pracować w biurach zostało na chwilę obecną zawieszone.

Największe zaskoczenie budzi fakt, iż zakażony wirusem pracownik jeszcze 29 stycznia przeszedł test, który dał negatywny wynik. Dopiero później okazało się, że ma on symptomy wirusa, a ponownie przeprowadzony test tym razem okazał się pozytywny.

Grand Hyatt Hotel, w którym pracował zakażony, jest jednym z trzech hoteli, w których przebywają uczestnicy i pracownicy Australian Open. Natychmiast zdecydowano, że około 600 osób, głównie zawodników i oficjeli, będzie musiało poddać się ponownym testom i przebywać w izolacji, aż do otrzymania wyników z negatywnym rezultatem testów.

Zdecydowano też, że w czwartek w Melbourne Park nie odbędzie się żaden mecz, mimo że trwa obecnie aż sześć turniejów. Kolejny komunikat zostanie podany w piątek.

Premier Stanu Victoria Daniel Andrews podczas konferencji prasowej powiedział, że na obecną chwilę jest zbyt wcześnie na jakąkolwiek opinię, czy rozpoczęcie Australian Open jest zagrożone.

Peter Figura

ATP Cup. Rosjanie i Włosi pierwszymi półfinalistami

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Rosjane i Włosi są już w półfinałach drugiej edycji ATP Cup, natomiast Hiszpanie mają awans na wyciągnięcie ręki. Najciekawiej przebiega rywalizacja w grupie A, w której broniący tytułu Serbowie rywalizują z Niemcami. 

Za nami druga kolejka fazy grupowej ATP Cup. W pierwszej sesji, nocą naszego czasu, Włosi wygrali 2-1 z Francją, a Niemcy w takim samym stosunku pokonali Kanadyjczyków. Oba spotkania zostały rozstrzygnięte po starciach singlistów. Zgodnie z regulaminem rozegrano jeszcze mecze deblowe, jednak nie miały one większego znaczenia.

Najwięcej powodów do radości miał Matteo Berrettini, który zachwyca formą na starcie sezonu. Włoch wczoraj pokonał Dominika Thiema, a dziś los Austriaka podzielił Gael Monfils. W dwóch pojedynkach z bardziej doświadczonymi, a przede wszystkim bardziej utytułowanymi rywalami lider włoskiej reprezentacji stracił w sumie tylko dwanaście gemów. Tak udanego występu w ATP Cup nie zwiastował inaugurujący sezon turniej w Antalyi. Berretini został w nim rozstawiony z numerem jeden, ale w ćwierćfinale uległ Aleksandrowi Bublikowi.

W pomeczowym wywiadzie Berrettini zwrócił uwagę, że dobry wynik w ATP Cup to zasługa całego zespołu. Rzeczywiście, do zwycięstwa nad Francuzami prowadziłaby dłuższa droga, gdyby nie zwycięstwo 6:1, 7:6(2) Fabio Fogniniego nad Benoit Paire’em. Na długo w pamięci kibiców pozostanie zapewne gem, w którym Francuz popełnił same podwójne błędy serwisowe…

Co ciekawe, przed rozpoczęciem rywalizacji Paire zapowiadał, że ATP Cup to dla niego ważniejszy turniej od Australian Open. Oryginalną opinię argumentował czerpaniem dodatkowej motywacji z występów w narodowych barwach. Pierwszy mecz nie potoczył się jednak po jego myśli, a Francuzi stracili szansę na awans do półfinału. W grupie C zwyciężyli Włosi, a ,,trójkolorowym” pozostała walka o drugie miejsce z Austrią.

Z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia po dwóch kolejkach w grupie A. Kanadyjczycy przegrali dwa mecze i osiedli na dnie tabeli, natomiast o awans do półfinału w bezpośrednim starciu powalczą Niemcy i Serbowie. Novak Dżoković zrobi na pewno wszystko, żeby poprowadzić drużynę do obrony tytułu, ale czeka go bardzo trudne zadanie. W spotkaniu pierwszych rakiet zmierzy się bowiem z Alexandrem Zverevem.

Pewni gry w półfinale są już Rosjanie. Andriej Rublow i Daniił Miedwiediew spisali się w fazie grupowej doskonale i wygrali wszystkie spotkania bez straty seta. Argentyńczycy i Japończycy honorowe punkty zdobyli w deblu, gdy byli już pogodzeni z porażką.

W bardzo dogodnej pozycji przed ostatnią częścią fazy grupowej są też Hiszpanie. Obrońcy tytułu poradzili sobie z Australią i awans będą musieli przypieczętować w meczu z Grecją. Stefanos Tsitsipas i Michail Pervolarakis walczą dzielnie, jednak różnica w ich umiejętnościach jest bardzo duża. O ile Tsitsipas momentami zachwycał w starciu z Alexem De Minaurem i zasłużenie wygrał 6:3, 7:5, o tyle Pervolarakis nie był w stanie nawiązać walki z Johnem Millmanem. W deblu punkt na wagę zwycięstwa dla Australijczyków zdobyli John Peers i Luke Saville.


Wyniki

Grupa A

Niemcy – Kanada 2:1

Jan-Lennard Struff – Milos Raonic 7:6(4), 7:6(2)

Alexander Zverev – Denis Shapovalov 6:7(5), 6:3, 7:6(4)

Kevin Kravietz / Andreas Mies – Steven Diez/Peter Polansky 6:7(4), 7:6(6), 3-10

Grupa B

Australia – Grecja 2:1

John Millman  – Michail Pervolarakis 6:2, 6:3

Alex de Minaur – Stefanos Tsitsipas 3:6, 5:7

John Peers / Luke Saville – Stefanos Tsitsipas / Michail Pervolarakis 6:3, 4:6, 10-5

Grupa C

Włochy – Francja 2:1

Fabio Fognini – Benoit Paire 6:1, 7:6(2)

Matteo Berrettini – Gael Monfils 6:4, 6:2

Simone Bolelli / Andrea Vavassori – Nicolas Mahut / Edouard Roger-Vasselin 3:6, 4:6

Grupa D

Rosja – Japonia 2:1

Andriej Rublow – Yoshihito Nishioka 6:1, 6:3

Daniił Miedwiedwiew – Kei Nishikori 6:2, 6:4

Asłan Karacew / Jewgienij Donskoj – Ben McLachlan / Yoshihito Nishioka 6:4, 3:6, 10-12

 

Kanadyjski tenis łapie oddech. Ogromna pomoc ze strony banku

/ Redakcja , źródło: własne, foto: Tennis Canada

Turnieje w Toronto i Montrealu pod nazwą Rogers Cup przechodzą do historii. Nowym sponsorem głównym dwóch największych imprez tenisowych w Kanadzie będzie National Bank. Pomoc, jaką zaoferował bank, jest nie do przecenienia, biorąc pod uwagę kryzys spowodowany pandemią. W zeszłym roku z pracą w Tennis Canada pożegnało się aż 40 procent urzędników, a straty wyniosły blisko 20 milionów dolarów. 

Podczas gdy wiele dyscyplin sportowych boryka się z problemami finansowymi, informacja o tym, że udało się pozyskać na wiele lat znaczącego sponsora, daje nadzieję na powrót do normalności. Tennis Canada poinformował, że od tego roku dwa największe turnieje rozgrywane w Kraju Klonowego Liścia – Rogers Cup, będą od teraz nazywać się National Bank Open (Toronto), i Omnium Bank Nationale (Montreal), a szósty największy bank w Kanadzie będzie głównym sponsorem obydwu imprez przez najbliższe dziesięć lat.

Oprócz tego, dotychczasowy sponsor turniejów – firma komunikacyjna Rogers będzie tzw. sponsorem prezentującym obu imprez. – To  fantastyczna informacja dla wszystkich miłośników tenisa –  powiedział Szef Tennis Canada Michael Downey. – National Bank od wielu lat związany był z naszą federacją. Wsparcie w obecnych czasach, i to na wiele lat, jest o tyle ważne, że pozwoli nam nie tylko zorganizować dwa sztandarowe turnieje, ale także pomoże w organizacji wielu innych turniejów, imprez i programów, które będą kontynuacją rozpoczętego wiele lat temu rozwoju tenisa w Kanadzie – dodał Downey.

Finanse, które do tej pory uzyskiwane były z dochodów z turniejów w Montrealu i Toronto pozwalały na finansowanie 94% działalności Tennis Canada.

– Skutki pandemii są dla nas niezwykle odczuwalne. 2020 zakończył się deficytem w wysokości 17 milionów dolarów. Zmuszeni byliśmy zwolnić około 40% naszych pracowników, wiele programów zostało zawieszonych – powiedział Michael Downey. – W dalszym ciągu szukamy rozwiązań finansowych takich jak linie kredytowe, które pomogą nam przywrócić stabilizację finansową. Sponsoring National Bank jest z tego punktu widzenia niezwykle ważny – przekonywał podczas konferencji.

National Bank od wielu lat współpracuje z Tennis Canada. Od 2005 roku w Montrealu, a od 2010 w Toronto National Bank był „sponsorem prezentującym”. Od 2005 sponsorował też 112 turniejów rozgrywanych w Kanadzie, w tym coroczne pięć turniejów rangi Challenger. To właśnie udział w tych turniejach pozwolił przebić się w rankingach takim zawodnikom jak Denis Shapovalow, Eugenie Bouchard, Bianca Andreescu czy Felix Auger Aliassime.

National Bank sponsorował również program Little Aces w którym corocznie uczestniczyło 110 utalentowanych zawodników w czterech kanadyjskich prowincjach. W ubiegłym roku, kiedy pandemia Covid-19 uniemożliwiała uczestnictwo w turniejach, bank ufundował 23 stypendia dla tenisistów spoza pierwszej setki ATP i WTA w wysokości od 10 do 20 tysięcy dolarów.

Louis Vachon, prezydent National Bank, powiedział, że oprócz objęcia dodatkową pomocą głównych turniejów, w dalszym ciągu będzie sponsorował serie challengerów, mając w planie dodać w najbliższych latach co najmniej dwa dodatkowe. – Chcemy sponsorować kanadyjski tenis przez wiele lat, aby w ten sposób promować jego rozwój i umożliwić kolejnej generacji zawodników osiągnąć tenisowe szczyty, ale również wspomagać wiele innych programów, które będą popularyzować tenis – zapowiedział Vachon.

Jednym z nowych celów kanadyjskiego tenisa jest zwiększenie udziału dziewcząt i kobiet we wszystkich rodzajach aktywności – tenis zawodowy, rekreacyjny, aktywność trenerska, w tym także ta na najwyższym zawodowym poziomie. – Obecnie jedna trzecia dziewcząt uprawiających sport w Kanadzie przestaje być aktywna. Wśród chłopców zdarza się to raz na dziesięć przypadków – powiedział Michael Downey. Chcemy, aby te proporcje się wyrównały.

Przygotowania do zawodów w Toronto i Montrealu trwają, mimo iż obostrzenia pandemiczne w dalszym ciągu nie pozwalają na  uczestnictwo publiczności w obu turniejach. – Jeśli obecne warunki nie zmienią się do lata, liczymy się z możliwością rozgrywek bez udziału publiczności – skomentował Gavin Ziv z Tennis Canada.

– Kłopoty nie są jeszcze za nami, ale to wsparcie ze strony National Bank pozwala nam spojrzeć bardziej pozytywnie w przyszłość i zacząć odbudowywać wiele z naszych programów. Wierzę, że do 2025 roku uda nam się powrócić do poziomu sprzed pandemii – zakończył konferencję prasową Michael Downey.

Peter Figura

Melbourne. Switolina i Osaka wróciły z dalekich podróży

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Simona Halep bez większych problemów awansowała do ćwierćfinału Gippsland Trophy. Nieco kłopotów miały za to dwie inne wysoko rozstawione zawodniczki – Naomi Osaka i Elina Switolina.

Japońska tenisistka po meczu drugiej rundy przeciwko Alize Cornet opowiadała o emocjach, jakie jej towarzyszyły podczas tegorocznego powrotu na kort. O ile z pierwszą rywalką poradziła sobie bez większych problemów, o tyle w meczu 1/8 finału trzykrotna mistrzyni Wielkiego Szlema musiała się natrudzić, aby zapewnić sobie zwycięstwo.

Boulter już w drugiej rundzie, przeciwko Cori Gauff, była blisko pożegnania się z imprezą. Zdołała jednak wydostać się ze stanu 3:6, 4:5 i odwrócić losy pojedynku. W środę tenisistka z Wysp Brytyjskich jako pierwsza zrobiła krok w stronę 1/4 finału. Osaka po przegranym pierwszym secie wygrała jednak dwie kolejne partie i zapewniła sobie miejsce wśród ośmiu najlepszych tenisistek turnieju.

– Po tym jak przegrałam pierwszego seta, byłam żądna walki. Przeciwniczka zaprezentowała niesamowity tenis. Jednak im dłużej trwał mecz, tym czułam się na korcie coraz lepiej. Cieszę się, że po wczorajszym krótszym meczu dziś mogłam pograć nieco dłużej. Mam wrażenie, że dłuższe mecze lepiej mi służą – podsumowała wydarzenia na korcie Osaka, której kolejną rywalką będzie Irina-Camelia Begu. Rumunka po ponad trzech godzinach walki i obronie dwóch piłek meczowych pokonała Johannę Kontę 4:6, 7:6(10), 7:6(4)

Równie trudną przeprawę co Osaka i Begu miała Switolina. Ukrainka po przegraniu pierwszej partii po tie-breaku, w dwóch kolejnych odsłonach zdołała odwrócić losy meczu. Chociaż, jak przyznała na pomeczowej konferencji, łatwo nie było. Ostatecznie wygrała z Jeleną Ostapenko 6:7(4), 6:3, 6:2.

– Dzisiejszy mecz był naprawdę trudny. Rywalka postawiła bardzo trudne warunki, do tego wiatr sprawiał, że ciężko było znaleźć właściwy rytm gry. Jednak po przegranym pierwszym secie, w kolejnych dwóch postawiłam na bardziej agresywną grę i to przyniosło efekt w postaci wygranej – odniosła się do przebiegu spotkania Elina Switolina.


Wyniki

Trzecia runda:

Simona Halep (Rumunia, 1) – Laura Siegemund (Niemcy) 6:2, 6:4

Naomi Osaka (Japonia, 2) – Katie Boulter (Wielka Brytania) 3:6, 6:3, 6:1

Elina Switolina (Ukraina, 3) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 13) 6:7(4), 6:3, 6:2

Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 9) – Iga Świątek (Polska, 6) 6:4, 6:2

Elise Mertens (Belgia, 7) – Caroline Garcia (Francja, 12) 7:6(1), 6:3

Karolina Muchova (Czechy, 8) – Jasmine Paolini (Francja) 6:2, 4:6, 6:4

Kaia Kanepi (Estonia) – Daria Kasatkina (Rosja) 7:5, 6:1

Irina-Camelia Begu (Rumunia) – Johanna Konta (Wielka Brytania, 5) 4:6, 7:6(10), 7:6(4)

Melbourne. Hurkacz i Sinner wyeliminowali faworytów!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz i Jannik Sinner pokonali sensacyjnie Pierre’a-Huguesa Herberta i Henriego Kontinena w drugiej rundzie turnieju Great Ocean Road Open w Melbourne. Czyżby Polak miał chęć na kolejny deblowy tytuł? Do tego jeszcze daleko, ale prezentuje się w Australii wyśmienicie.

Choć sezon 2020 nie był dla Huberta Hurkacza szczególnie udany, to jego końcówkę może wspominać miło. Wspólnie z Felixem-Augerem Aliassime triumfowali bowiem w turnieju gry podwójnej podczas paryskiego Mastersa. Sprawili tam wiele niespodzianek. Jak się okazuje, u boku Jannika Sinnera Polak spisuje się równie dobrze. W Melbourne wyeliminowali rozstawionych z „4” Pierre’a-Huguesa Herberta i Henriego Kontinena. Utytułowani rywale co prawda po raz pierwszy grali po jednej stronie siatki, ale i dla polsko-włoskiej pary to pierwsze wspólne zawody.

Pokaz siły Hurkacza i Sinnera nastąpił już w pierwszym secie. Wykorzystywali błędy rywali, które były liczne, a sami się ich wystrzegali. Ich podania były zarówno agresywne, jak i bardzo skuteczne. Tymczasem para francusko-fińska ledwie przekraczała 50%, jeśli chodzi o celność pierwszego podania. Wszelkie te składowe sprawiły, że po 20 minutach i przegraniu zaledwie jednego gema, Polak i Włoch mogli się cieszyć z triumfu w pierwszej partii.

Druga część meczu była już znacznie bardziej wyrównana. Czterokrotnie o zwycięstwie w gemie rozstrzygały deciding pointy. Przy trzech z nich skutecznie bronili się serwujący, ale po jednym nastąpiło przełamanie. Miało to miejsce w pierwszym gemie partii i był to break na korzyść Hurkacza i Sinnera. Znacznie młodsi od swoich rywali tenisiści zachowali zimną krew i po niespełna godzinie gry mogli się cieszyć z awansu do ćwierćfinału. Tam rywalami będą albo Australijczycy Matthew Ebden i John-Patrick Smith, albo Brytyjczycy Luke Bambridge i Dominic Inglot.


Wyniki

Hubert Hurkacz, Jannik Sinner (Polska, Włochy) – Pierre-Hugues Herbert, Henri Kontinen (Francja, Finlandia, 4) 6:1, 6:4

Melbourne. Andreescu postawiła na spokojne przygotowania

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Bianca Andreescu wycofała się z rozpoczętego w środę turnieju Grampians Trophy. Kanadyjka postanowiła w spokoju przygotowywać się do ruszającego 8 lutego Australian Open.

Mistrzyni US Open 2019 ostatni mecz w turnieju głównego cyklu rozegrała w listopadzie 2019. Wystąpiła wówczas w kończącym sezon WTA Finals. Następnie z powodów zdrowotnych nie pojawiła się na kortach przez cały ubiegły sezon. Teraz niespełna 21-letnia tenisistka miała wystąpić w jednym z turniejów rozgrywanych na obiektach Melbourne Parku. Była tam najwyżej rozstawioną. Do rywalizacji jednak nie przystąpi.

– Po ostatnich dwóch tygodniach kwarantanny dobrze było wrócić na kort. Po dyskusji z moim sztabem trenerskim zdecydowaliśmy się skupić w tym tygodniu na treningu przed Australian Open i wycofać się z Grampians Trophy. Bardzo dziękuję Tennis Australia i WTA za ich ciężką pracę, która zapewniła nam wszystkie te możliwości. Do zobaczenia w Australian Open – poinformowała Andreescu.

Turniej, z którego wycofała się Kanadyjka, został zorganizowany dla zawodniczek, które musiały być poddane surowej kwarantannie po przybyciu do Melbourne. Wśród zawodniczek, które przystąpią do rywalizacji znalazły się między innymi: Wiktoria Azarenka, Angelique Kerber, Sloane Stephens czy Swietłana Kuzniecowa.

Melbourne. Majchrzak znów zaskoczył, lecz tym razem negatywnie

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak odpadł w drugiej rundzie turnieju Great Ocean Road Open w Melbourne. Polak po wyrównanym meczu uległ niżej notowanemu Holendrowi Boticowi van de Zandschulpowi. Spotkanie trwało prawie dwie godziny.

To było pierwsze starcie tych dwóch tenisistów. Botic van de Zandschulp od początku meczu prezentował się bardzo dobrze. Jego gra sprawiała wiele problemów naszemu reprezentantowi, a agresywny serwis pozwalał mu na dość pewne wygrywanie gemów przy własnym podaniu. Dzięki temu, że w trzecim gemie Holender zdobył przewagę przełamania, a następnie pewnie ją utrzymał, wygrał pierwszą część meczu 6:4.

Mimo że w drugim secie Kamil Majchrzak prowadził już 3:0, to nie było mowy o wyraźnym przejęciu inicjatywy przez Polaka. Było to wynikiem jednego tylko breaka. Gemy w tej partii były długie, rozstrzygane na przewagi. Jednakże, choć z trudem, piotrkowianin zdołał tym razem obronić swoje podanie i wyrównał stan meczu, wygrywając tego seta 6:3.

W decydującej odsłonie spotkania obraz gry się nie zmienił. Tym razem nieco dłużej trzeba było czekać na przełamania, ale końcówka była niezwykle emocjonująca. Po tym jak van de Zandschulp zdobył przewagę w ósmym gemie, miał dwie piłki meczowe na 6:4 przy własnym podaniu. Jednakże Majchrzakowi udało się doprowadzić do wyrównania. Kiedy polscy kibice mogli mieć nadzieję, że to będzie dla Polaka przełomowy moment, który zadecyduje o jego zwycięstwie – zawiedli się. Przy serwisie drugiej rakiety Polski rywal z Niderlandów wywalczył kolejnego meczbola i tym razem dopiął swego. Tym samym to Botic van de Zandschulp zagra o ćwierćfinał z Reilly’m Opelką.


Wyniki

II runda singla

Botic van de Zandschulp (Holandia) – Kamil Majchrzak (Polska) 6:4, 3:6, 6:4

Melbourne. Aleksandrowa za mocna dla Świątek

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Zwycięska seria, którą Iga Świątek zapoczątkowała w ubiegłym roku podczas Roland Garros, dobiegła końca. W trzeciej rundzie Gippsland Trophy 2021 lepsza od Polki okazała się Jekaterina Aleksandrowa. Rosjanka wygrała 6:4, 6:2 w 79 minut.

W pierwszym meczu w Melbourne Iga Świątek zdołała odrobić stratę seta i pokonać Kaję Juvan. W środę ta sztuka nie udała się już z Jekateriną Aleksandrową i to Rosjanka cieszyła się z awansu do ćwierćfinału Gippsland Trophy 2021.

Początek spotkania był zacięty i obie tenisistki przyzwyczajały się do panujących warunków. Zawodniczki grały niezwykle ofensywnie, ale przy tym pojawiało się wiele błędów, jednak wiadome było, że w tym spotkaniu nie będą przeważały długie wymiany. Jako pierwsza przełamanie uzyskała Rosjanka w piątym gemie. Polka jednak błyskawicznie odrobiła straty i wyrównała na 3:3. Wydawało się, że gra nieco się uspokoi, ale niżej notowana tenisistka ponownie przejęła inicjatywę w wymianach i wyszła na prowadzenie 5:3. Świątek starała się nawiązać jeszcze walkę w partii otwarcia, ale często była spóźniona do ofensywnych uderzeń rywalki i nie miała kontroli nad sytuacją. 19-latka z Raszyna obroniła cztery piłki setowe, ale to nie wystarczyło, by przeszkodzić Aleksandrowej w wygraniu odsłony 6:4.

W drugim secie kłopoty dla mistrzyni Roland Garros 2020 pojawiły się już w pierwszym gemie. Co prawda, Świątek obroniła dwa break pointy, ale trzecią szansę wykorzystała Rosjanka trenująca i mieszkająca w Pradze. Aleksandrowa kontynuowała solidną grę i nie pozwalała naszej reprezentantce na przejmowanie inicjatywy. Juniorska triumfatorka Wimbledonu 2018 miała przebłyski genialnej gry, ale było ich zdecydowanie za mało, by zagrozić tak dysponowanej dziś Rosjance. W kluczowych momentach 33. obecnie tenisistka w rankingu WTA była bezbłędna i to ona dominowała. W siódmym gemie Świątek ponownie straciła podanie i po 79 minutach gry, to Aleksandrowa mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. W nim zmierzy się z Simoną Halep.

 


Wyniki

Trzecia runda singla:

Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 9) – Iga Świątek (Polska, 6) 6:4, 6:2

Melbourne. Hurkacz kontynuuje zwycięską passę

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz nie poniósł jeszcze w tym sezonie porażki. Notowany na 29. miejscu w rankingu ATP tenisista pokonał Mikaela Torpegaarda 6:4, 6:3 i awansował do 1/8 finału Great Ocean Road Open.

Dania czekała 14 lat na wygraną swojego reprezentanta w meczu głównej drabinki cyklu ATP. Podczas gdy Caroline Wozniacki święciła triumfy w kobiecych rozgrywkach, męski tenis w Danii przeżywał kryzys. Zmienił to Mikael Torpegaard, pokonując Pedro Martineza w pierwszej rundzie w Melbourne. W środę wyraźnie lepszy okazał się od niego jednak najwyżej sklasyfikowany w rankingu ATP polski singlista, Hubert Hurkacz.

Przez większą część pierwszego seta obaj zawodnicy utrzymywali swój serwis. Wrocławianin miał dwie okazje do przełamania w szóstym gemie, ale ostatecznie breaka zdobył dopiero prowadząc 5:4. Duńczyk popełnił kilka niewymuszonych błędów, a Polak wykorzystał je i zapisał pierwszą partię na swoją korzyść.

Druga odsłona szybciej zaczęła układać się po myśli naszego reprezentanta. Hurkacz przełamał przy pierwszej możliwej okazji i wyszedł na prowadzenie 3:0. Od tego momentu oddał jeszcze rywalowi trzy gemy i awansował do kolejnego etapu po nieco ponad godzinie gry.

W trzeciej rundzie Polak spotka się z Pablo Cuevasem z Urugwaju. Spotkania 1/8 finału zostaną rozegrane w czwartek.


Wyniki

Druga runda singla

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Mikael Torpegaard (Dania) 6:4, 6:3