Ben Shelton o swoim debiucie w Australian Open
Ben Shelton, wschodząca gwiazda amerykańskiego tenisa, podsumował swój sensacyjny występ w Australian Open, w którym to doszedł aż do ćwierćfinału. Został najmłodszym amerykańskim tenisistą, który osiągnął rundę ośmiu najlepszych w turnieju wielkoszlemowego, od czasu Andy Roddicka i jego startu na US Open w 2002 roku.
Ben to 20-letni Amerykanin, syn byłego tenisisty Bryana Sheltona, który obecnie jest jego trenerem. Jeszcze rok temu młody tenisista znajdował się poza najlepszą 500 rankingu, natomiast po występie w swoim pierwszym turnieju poza Ameryką – tegorocznym Australian Open – dołączy do grona 50 najlepszych tenisistów na świecie.
Po swym debiucie Amerykanin o którym pisaliśmy już na naszych łamach ( link ) podzielił się wrażeniami z pierwszego wielkoszlemowego występu.
–Tłumy były niewiarygodne. Wspierali mnie. Zupełnie nie spodziewałem się tego, przyjeżdżając na ten turniej jako Amerykanin. Traktowali mnie jak swojego. Było wspaniale mieć okazję grać mecze z takim wsparciem –Tak o swoich wrażeniach z pierwszego turnieju rozegranego poza granicami swojego kraju opowiedział najmłodszy od ponad dwudziestu lat amerykański ćwierćfinalista imprezy wielkoszlemowej .
Nikt raczej nie spodziewał się, że amerykański student będzie jednym z ośmiu ćwierćfinalistów. Okazuje się, że nie tylko widzowie byli zaskoczeni jego wybitnym występem. -W tym tygodniu zdecydowanie przekroczyłem swoje oczekiwania odnośnie tego, co mogę zrobić na korcie. Nie spodziewałem się, że mentalnie poradzę sobie z rozegraniem tylu trzy-, cztero-, bądź pięciosetowych pojedynków – dzielił się wrażeniami tenisista, który w swoim debiucie w Australian Open wygrał dwa trzysetowe oraz dwa pięciosetowe spotkania.
– Udowodniłem sobie, że mogę rywalizować z wieloma zawodnikami. Uważam to bardzo pozytywne, jeśli chodzi o mój poziom gry w tenisa, moją mentalność na korcie oraz poziom, na którym byłem w stanie rywalizować -mówi Shelton. W minionym turnieju jednak nie miał okazji zmierzyć się z rozstawionym zawodnikiem.
– Przekonałem się, że potrafię twardo rywalizować na korcie z każdym zawodnikiem. Także na pełnym dystansie meczu granego w formule do trzech wygranych setów. Jest to ogromne doświadczenie dla mnie. To budujące, że potrafiłem rywalizować na takim poziomie przez tydzień – ujawnił pozytywy swego występu Shelton.
Młody tenisista z pewnością zyskał fanów, którzy z ciekawością czekają na kolejne występy Bena na światowych kortach. Co o tym myśli sam 20-latek? –Myślę, że mój styl gry pasuje do mączki. Nie mogę się doczekać, by wykorzystywać wyższe odbicia piłki. Naprawdę nie mogę się doczekać gry na mączce i trawie. Oczywiście granie turniejów, które odbywają się głównie za granicą będzie nowym doświadczeniem, ale jestem przekonany, że będę w stanie to rozgryźć. – kończy amerykański student.