Ukraińska tenisistka o dyskryminacji ze strony władz tenisowych
Podczas ostatniej konferencji prasowej, Marta Kostjuk opowiedziała o kulisach spotkania z organizacjami WTA oraz ITF. W swoim oświadczeniu oskarżyła władze tenisowe o „skrajną dyskryminację” po tym jak wyraziła swój sprzeciw wobec gry przeciwko Rosjankom i Białorusinkom.
Ukrainka przyznała, że początkowo powiedziano jej, że jeśli odmówi gry w jakimkolwiek meczu, straci punkty w rankingu. Jej prośba o zorganizowanie spotkania z zarządem WTA w tej sprawie została „zignorowana”. Jak sama mówi, nie może pozwolić sobie na rezygnację z udziału w turniejach. – W tenisie mamy system rankingowy i jeśli nie będę grać przeciwko zawodniczkom z Rosji i Białorusi, stracę punkty i to będzie właściwie koniec mojej kariery.
Kostjuk podkreśliła, że deklaracja o nieuczestniczeniu w meczach przeciwko tym dwóm krajom, była również rekomendacją ze strony Ukraińskiej Federacji Tenisowej. Władze tenisowe miały odpowiedzieć, że w sytuacji „punkty ukraińskich tenisistek zostaną zamrożone a one same bedą mogły wrócić do gry kiedy skończy się wojna. Marta uważa, że jest to „niedorzeczne”. –Wszystkie podstawowe zasady „fair play” są łamane, a nie przestrzegane. To dzieje się w szczególności w tym sporcie. Nie otrzymałyśmy wiele wsparcia, ale musimy jakoś to przetrwać by utrzymać swoją karierę”.
Ukraińska tenisistka od początku wybuchu wojny głośno sprzeciwia się udziałowi zawodniczek o narodowości rosyjskiej i białoruskiej. Jako znak przeciwu, odmawia podania ręki tym tenisistkom po zakończonym meczu. Dodatkowo walczy również o większe wsparcie dla Ukrainek, zarówno w kwestii finansowej, jak i mentalnej.