Eastbourne. Keys ponownie w finale

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Daria Kasatkina i Madison Keys zmierzą się w sobotnim półfinale turnieju WTA 500 w Eastbourne. Dla Amerykanki to szansa na siódmy w ogóle i drugi na obiekcie Devonshire Park tytuł w karierze.

Kulminacja sezonu na kortach trawiastych, a tym samym Wimbledon, coraz bliżej. Tenisistki szlifują formę w różnych turniejach, także na brytyjskich kortach. W piątek poznaliśmy finalistki rozgrywanej w tym tygodniu imprezy WTA 500. Wyłoniły je mecze między Madison Keys i Coco Gauff oraz Darii Kasatkiny z Camilą Giorgi.

Pierwszą, która zapewniła sobie miejsce w sobotnim finale, jest tenisistka zza Oceanu. W premierowej odsłonie młodsza z Amerykanek prowadziła 2:1, aby przegrać kolejnych pięć z sześciu rozegranych gemów. W drugiej partii turniejowa „piątka” prowadziła 2:0. Jednak od tego momentu zdołała wygrać jedynie gema i to Keys ponownie wystąpi w finale turnieju w Eastbourne. To właśnie tam 25. tenisistka świata w 2014 roku świętowała pierwszy w karierze tytuł mistrzowski w imprezach głównego cyklu.

Wówczas jej rywalką była Angelique Kerber. Tym razem zawodniczka z Rock Island zagra z Darią Kasatkiną. Po wygranej pierwszej partii sklasyfikowana na jedenastym miejscu zawodniczka prowadziła już 4:1 w drugim secie. W tym momencie przegrała jednak cztery z pięciu gemów i na tablicy wyników pojawił się rezultat 6:2, 5:5. Ostatecznie zdołała „domknąć” pojedynek.

Faworytką sobotniego spotkania będzie Amerykanka, która z jedenastu pojedynków między obiema paniami wygrała osiem. Już raz obie zawodniczki grały ze sobą w tym roku. Podczas turnieju na mączce w Charleston górą była Kasatkina.


Wyniki

Półfinały:

Daria Kasatkina (9) – Camila Giorgi (Włochy) 6:2, 7:5

Madison Keys (USA) – Coco Gauff (USA, 5) 6:3, 6:3

 

Wimbledon. Polacy już wiedzą kiedy wejdą do gry

/ Jakub Karbownik , źródło: www.twitter.com/własne, foto: AFP

Czworo Polaków wystąpi w tegorocznej edycji turnieju na Wimbledonie. W piątek Iga Świątek, Magda Linette, Magdalena Fręch i Hubert Hurkacz poznali rywali. Dowiedzieli się również kiedy zostaną rozegrane ich premierowe spotkania.

Trzeci w tym roku turniej Wielkiego Szlema rozpocznie się już w poniedziałek. Na trzy dni przed rozpoczęciem rywalizacji dowiedzieliśmy z kim zagrają nasi reprezentanci. Organizatorzy poinformowali również o programie turnieju na pierwsze dwa dni zmagań.

Dwie Polki – Iga Świątek i Magda Linette – trafiły do górnej połówki z kolei Magdalena Fręch znalazła się w dolnej części. To oznacza, że pierwsza i druga rakieta naszego kraju do gry wejdą w poniedziałek. Z kolei łodzianka swój pierwszy mecz rozegra dzień później. Tego samego dnia co raszynianka i poznanianka pojedynek pierwszej rundy rozegra nasz jedynka w rywalizacji mężczyzn – Hubert Hurkacz.

Pierwszą rywalką liderki światowego rankingu będzie Lin Zhu, a Magda Linette spotka się z Jill Teichmann. Wrocławianin tegoroczny turniej rozpocznie od meczu z Albertem Ramosem. Z kolei trzeciej rakiecie naszego kraju przyjdzie zagrać z Ons Jabeur.

Wimbledon. Hurkacz poznał potencjalnych rywali

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz to nasz jedynak w tegorocznej rywalizacji mężczyzn na kortach Wimbledonu. W piątek półfinalista imprezy z 2021 roku poznał potencjalnych rywali.

Wrocławianin w tym roku po raz piąty wystąpi na londyńskiej trawie. Najlepszy wynik osiągnął przed dwoma laty, gdy dotarł do 1/2 finału. W tym roku Polak jest rozstawiony z numerem siedemnastym, a jego pierwszym rywalem będzie Albert Ramos Vinolas. Panowie dotychczas rywalizowali dwukrotnie i za każdym razem zwyciężał wrocławianin. Jednak pierwszy raz dojdzie do rywalizacji na trawie.

Jeżeli Polak podwyższy bilans spotkań z Hiszpanem na 3:0, jego rywalem będzie Dusan Lajović lub grający dzięki dzikiej karcie Jan Choiński. W przypadku awansu do 1/16 finału nasz najlepszy tenisista może zagrać z kimś z czwórki: Lorenzo Musetti, Juan Pablo Varillas, John Isner, Jaume Munar.

Jeżeli Hubert Hurkacz wygra trzy pojedynki, ma szansę skrzyżować rakietę z Novakiem Dżokoviciem. Byłoby to drugie spotkanie obu panów na Wimbledonie. Poprzednio, podobnie jak w innych czterech spotkaniach, w 2019 roku górą był 23-krotny mistrz wielkoszlemowy.

 

Wimbledon. Polskie derby w 1/8 finału? Czyli już wiemy z kim zagrają Polki

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek, Magda Linette i Magdalena Fręch to trzy biało-czerwone, które znalazły się w drabince turnieju głównego, ruszającego w poniedziałek Wimbledonu. W piątek nasze trio dowiedziało się z kim przyjdzie im się zmierzyć w poszczególnych pojedynkach na londyńskich kortach.

Po niezwykle udanym występie na Roland Garros i dotarciu do 1/2 finału imprezy w Bad Homburg, liderka światowego rankingu rozpocznie grę o piąty tytuł wielkoszlemowy. Tym razem podczas najstarszego turnieju Wielkiego Szlema. Pierwszą rywalką naszej mistrzyni będzie Chinka Lin Zhu. Wygrana raszynianki oznacza, że w drugiej rundzie zmierzy się z lepszą z duetu Martina Trevisan – Sara Sorribes Tormo. W 1/16 finału na drodze Polki może stanąć Linda Fruhvirtova lub Petra Martić.

W meczu o ćwierćfinał możemy być świadkami polskiego spotkania – między Igą Świątek i Magdą Linette. By do tego doszło, poznanianka musi pokonać odpowiednio – Jill Teichmann, zwyciężczynię pojedynku między Barborą Strycovą i Maryną Zanevską oraz pozostawić w pokonanym polu Danielle Collins lub Belindę Bencić. W przypadku awansu do 1/4 finału na reprezentantkę Polski może czekać Coco Gauff, Elena Switolina czy Daria Kasatkina. Z kolei mecz półfinałowy to potencjalne spotkanie z najwyżej rozstawioną w drugiej ćwiartce drabinki Jessicą Pegulą.

O nieprzychylności losu może mówić trzecia rakieta naszego kraju. Magdalena Fręch w meczu pierwszej rundy trafiła na Ons Jabeur. Finalistka Wimbledonu 2022 i łodzianka już raz w tym roku się spotkały. W drugiej rundzie imprezy WTA 1000 w Indian Wells lepszą okazała się Tunezyjka.

Tegoroczny turniej rozpocznie się w poniedziałek 3 lipca, a mistrzynie w grze pojedynczej poznamy 15 lipca. Wiemy już również kiedy do gry wejdą polskie singlistki.

Kłopoty zdrowotne Igi Świątek, Polka nie rozegra półfinału w Bad Homburg

/ Łukasz Duraj , źródło: https://twitter.com/iga_swiatek, własne, foto: AFP

W piątkowe popołudnie Iga Świątek miała rozegrać półfinałowy mecz turnieju Bad Homburg Open. Spotkanie nie dojdzie jednak do skutku z powodu niedyspozycji liderki światowego rankingu.

Impreza w Niemczech była jedynym turniejem na kortach trawiastych, w którym Iga brała udział przed wielkoszlemowym Wimbledonem. Nasza zawodniczka dotarła do półfinału zawodów, tracąc po drodze jednego seta, a jej rywalką w meczu o finał miała być Lucia Bronzetti. Starcie obu pań nie odbędzie się jednak, ponieważ Świątek oddała je walkowerem. Powody tej decyzji 22-latka wyjaśniła w swoich mediach społecznościowych. Raszynianka napisała:

Przykro mi, ale niestety nie dam rady zagrać dziś mojego meczu. Z powodu gorączki i możliwego zatrucia pokarmowego mam za sobą nieprzespaną noc. Nie jestem w stanie dziś rywalizować i muszę zadbać o siebie. Wasz doping w Bad Homburg był niesamowity i dziękuję za to.

Oświadczenie oznacza, że kolejnym oficjalnym meczem Igi Świątek będzie spotkanie w ramach pierwszej rundy Wimbledonu. Polka zmierzy się w nim z Chinką Lin Zhu.

Wimbledon. Kwalifikanci w komplecie

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Znamy komplet tenisistek i tenisistów, którzy zapewnili sobie awans do tegorocznej edycji Wimbledonu po przebrnięciu trzystopniowych kwalifikacji. W sumie do drabinki turnieju głównego trzeciego w sezonie turnieju Wielkiego Szlema dostało się szesnaście pań i tylu samo panów.

Najstarsza impreza wielkoszlemowa rusza już 3 lipca. W czwartek rozegrane zostały ostatnie mecze eliminacyjne. W ostatniej rundzie panowie grali do trzech wygranych setów. Nie zabrakło niespodzianek. Z roli faworyta tej części kwalifikacji wywiązał się Matteo Arnaldi. Dla reprezentanta Włoch, który przed rokiem przegrał już pierwszy mecz kwalifikacyjny na londyńskiej trawie, zadebiutuje w turnieju głównym Wielkiego Szlema. Oprócz tenisisty z San Remo awans uzyskało jeszcze trzech rozstawionych zawodników – Radu Albot (rozstawiony z piątką), Tomasz Mahac (kwalifikacyjna „szóstka”) oraz rozstawiony z numerem dziewiątym w eliminacjach Dominic Stricker.

Wśród tenisistów, których zabraknie podczas rozpoczynającej się w pierwszy poniedziałek lipca imprezy nie brakuje „głośnych” nazwisk. W finale kwalifikacji odpadł Thiago Seyboth Wild, czyli zawodnik, który na Roland Garros 2023 zatrzymał Daniiła Miedwiediewa. Brazylijczyk musiał uznać wyższość Tomasa Barriosa Very. Chillijczyk to finalista tegorocznej edycji Challengera Enea Poznań Open. Innym tenisistą, który ma za sobą cenną wygraną na kortach ziemnych w tym roku, ale nie wystąpi w tegorocznej edycji Wimbledonu jest Fabian Marozsan. Rozstawiony z numerem trzecim Węgier szerszej publiczności dał się poznać po tym jak w meczu trzeciej rundy imprezy rozgrywanej w Rzymie odprawił Carlosa Alcaraza.

Zdecydowanie więcej rozstawionych w kwalifikacjach tenisistek uzyskało awans do turnieju głównego. W imprezie wystąpi dziewięć zawodniczek, które przeszły przez eliminacje z numerkiem przy nazwisku. Najwyżej rozstawioną jakiej udała się ta sztuka jest Mirra Andriejewa. 16-letnia zawodniczka z Krasnojarska, którą polscy kibice poznali, gdy w tym roku w trzeciej rundzie turnieju w Madrycie pokonała Magdę Linette, była w kwalifikacjach rozstawiona z siódemką. Szansę poprawienia swego najlepszego Wimbledońskiego wyniku otrzyma również Sofia Kenin. Amerykanka, która trzykrotnie żegnała się z londyńską trawą na etapie drugiej rundy, w finale kwalifikacji pokonała swą rodaczkę – Taylor Townsend.


Wyniki

Trzecia runda kwalifikacji pań:

Mirra Andriejewa (7) – Tamara Korpatsch (Niemcy, 19) 7:5, 5:7, 6:2

Yue Yuan (Chiny, 11) – Brenda Fruhvirtova (Czechy, 28) 6:3, 4:6, 6:3

Greet Minnen (Belgia, 13) – Daria Semenistaja (Łotwa) 6:2, 6:3

Simona Waltert (Szwajcaria, 14) – Emiliana Arango (Kolumbia) 6:4, 7:5

Yanina Wickmayer (Belgia, 17) – Laura Siegemund (Niemcy) 6:4, 5:7, 6:3

Lucrezia Stefanini (Włochy, 18) – Su-Wei Hsieh (Tajwan) 6:2, 6:7(3), 7:6(9)

Wiktoria Hruncakova (Słowacja, 21) – Clara Tauson (Dania, 3) 7:5, 4:6, 6:3

Sofia Kenin (USA, 23) – Taylor Townsend (USA, 9) 6:3, 6:3

Wiktoria Golubic (Szwajcaria, 29) – Despina Papamichail (Grecja) 6:2, 7:6(5)

Storm Hunter (Australia) – Nao Hibino (Japonia, 22) 6:3, 6:4

Natalija Stevanović (Serbia) – Marina Bassols Ribera (Hiszpania, 25) 7:5, 7:5

Jessica Bouzas Maneiro (Hiszpania) – Olivia Gadecki (Australia, 27) 6:3, 6:3

Carol Zhao (Kanada) – Coco Vandeweghe (USA) 7:6(4), 6:4

Kaja Juvan (Słowenia) – Sinia Kraus (Austria) 3:6, 6:4, 6:4

Zhuoxuan Bai (Chiny) – Anna Brogan (Wielka Brytania) 6:3, 6:0

Celine Naef (Szwajcaria) – Dajana Jastremska (Ukraina) 6:2, 3:6, 6:4

Trzecia runda kwalifikacji panów:

Matteo Arnaldi (Włochy, 1) – Frederico Ferreira Silva (Portugalia) 7:5, 6:4, 6:4

Radu Albot (Mołdawia, 5) – Felipe Meligeni Alves (Brazylia, 20) 4:6, 6:3, 6:2, 7:6(6)

Tomas Machac (Czechy, 6) – Lucas Pouille (Francja) 3:6, 3:0 i krecz

Dominic Stricker (Szwajcaria, 10) – Mattia Bellucci (Włochy) 6:3, 1:6, 6:3, 6:4

Maximilian Marterer (Niemcy) – Fabian Marozsan (Węgry, 3) 7:5, 6:4, 6:7(5), 5:7, 7:5

Kimmer Coppejans (Belgia) – Taro Daniel (Japonia, 4) 6:3, 4:6, 4:6, 6:4, 6:2

Denis Novak (Austria) – Yosuke Watanuki (Japonia, 8) 6:7(7), 6:3, 6:3, 6:4

Laurent Lokoli (Francja) – Michael Mmoh (USA, 13) 2:6, , 7:6(2), 6:3, 2:6, 6:2

Enzo Couacaud (Francja) – Aleksandar Kovacevic (USA, 14) 2:6, 6:4, 7:6(5), 7:6(5)

Shintaro Mochizuki (Japonia) – Zsombor Piros (Węgry, 16) 6:3, 6:4, 6:1

Tomas Barrios Vera (Chile) – Thiago Seyboth Wild (Brazylia, 21) 6:4, 6:7(3), 2:6, 6:3, 6:2

Gijs Brouwer (Holandia) – Otto Virtanen (Finlandia, 22) 6:4, 6:2, 6:4

Harold Mayot (Francja) – Matteo Gigante (Włochy) 6:4, 6:2, 6:2

Hamad Medjedovic (Serbia) – Billy Harris (Wielka Brytania) 6:4, 7:6(6), 6:4

Sho Shimabukuro (Japonia) – Denis Kudla (USA) 6:4, 6:4, 6:4

Oscar Otte (Niemcy) – Marc Polmans (Australia) 6:3, 7:6(4), 4:6, 7:5

Eastbourne. Poznaliśmy półfinalistów męskiego turnieju

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Impreza ATP 250 w Eastbourne jest okazją do ostatnich szlifów przed startującym w przyszłym tygodniu Wimbledonem. W czwartek panowie rozegrali ćwierćfinały, które wyłoniły najlepszą czwórkę rozgrywek.

Najszybciej do półfinału awansował Francisco Cerudnolo, któremu pokonanie Zhizen Zhanga zajęło zaledwie godzinę. Argentyńczyk miał przewagę na przestrzeni całego pierwszego seta, co potwierdził dwukrotnym przełamaniem rywala z Chin. Druga partia zaczęła się inaczej, od straty serwisu przez tenisistę z Ameryki Południowej. Później jednak zdecydowanie lepiej grał Cerundolo, który szybko odrobił stratę. Następnie Francisco ponownie w tym pojedynku wyszedł na przewagę przełamania i utrzymał ją do końca.

Półfinałowym rywalem turniejowej „czwórki” będzie Mackenzie McDonald. Reprezentant Stanów Zjednoczonych mierzył się tego dnia z Mikaelem Ymerem. McDonald wygrał pierwszego seta dzięki przełamaniu już w trzecim gemie. W kolejnej partii tenisista zza Oceanu Atlantyckiego był mniej skuteczny – nie wykorzystał żadnego z sześciu break pointów, co się na nim zemściło. Ymer zdołał bowiem przełamać Mackenziego przy drugiej okazji, by następnie utrzymać przewagę do końca. Szwed rozpoczął decydującą odsłonę meczu wygrania gema serwisowego  przeciwnika. W późniejszej fazie lepszy okazał się jednak McDonald, który dwukrotnie przełamał i zapisał swoje nazwisko w gronie półfinalistów.

Bez względu na wynik meczu McDonald – Ymer, Amerykanie byli pewni co najmniej jednego reprezentanta w 1/2 finału. W trzecim z ćwierćfinałów zmierzyli się bowiem Jeffrey John Wolf oraz Tommy Paul. W pierwszym secie na prowadzenie szybko wysunął się półfinalista tegorocznego Australian Open. Gdy wydawało się, że Paul spokojnie utrzyma przewagę do końca, Wolf obronił cztery piłki setowe przy serwisie rywala. Długi gem sporo kosztował młodszego z tenisistów, który po chwili ponownie stracił podanie, co zakończyło partię. W drugim secie lepszy okazał się Wolf, który przełamał w końcówce. Trzeciej odsłona meczu to utrata serwisu przez obu graczy po jednym razie – o zwycięstwie musiał więc rozstrzygnąć tie-break. W nim zdecydowanie lepszy okazał się zawodnik będący turniejową „dwójką”.

W ostatnim z ćwierćfinałów doszło do jedynej w tym dniu porażki rozstawionego tenisisty. Był nim Miomir Kecmanović, którego pogromcą okazał się Francuz Gregoire Barrere. Po pierwszym secie reprezentant Serbii z pewnością był na siebie wściekły – nie udało mu się wygrać partii mimo prowadzenia 5:3. W drugiej odsłonie meczu również lepszy okazał się Barrere, który pewnie zwyciężył w tie-breaku.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Francisco Cerundolo (Argentyna, 4) – Zhizen Zhang (Chiny)  6:2, 6:3

Mackenzie McDonald (USA) – Mikael Ymer (Szwecja) 6:4, 3:6, 6:3

Tommy Paul (USA, 2) – Jeffrey John Wolf (USA) 6:4, 4:6, 7:6(2)

Gregoire Barrere (Francja) – Miomir Kecmanović (Serbia, 8) – 7:5, 7:6(2)

 

Wiadomo kiedy do gry wróci Kamil Majchrzak!

/ Jakub Karbownik , źródło: www.twitter.com/własne, foto: AFP

Cztery lata zawieszenia groziły Kamilowi Majchrzakowi po tym jak w jego organizmie wykryto niedozwolone środki. Polski tenisista poinformował jaka kara została mu ostatecznie wymierzona i kiedy ponownie zobaczymy go na światowych kortach.

Na początku listopada zeszłego roku w mediach pojawił się komunikat, w którym poinformowano, że organizmie drugiej rakiety naszego kraju w rankingu ATP wykryto niedozwolone substancje. W tego wyniku piotrkowianin został zawieszony i groziła mu długoletnia dyskwalifikacja.

Po kilku miesiącach polski tenisista postanowił się podzielić informacjami na temat przebiegu sprawy. W opublikowanym oświadczeniu możemy przeczytać między innymi, że wszystkie niedozwolone substancje wykryte w organizmie Majchrzaka znajdowały się w jednym produkcie – Mowa o rozpuszczalnym w wodzie izotonicznym suplemencie, który zacząłem pić regularnie po konsultacji z dietetykiem od końca września 2022 aż do momentu, gdy dowiedziałem się o pozytywnych testach antydopingowych – czytamy w oświadczeniu wydanym przez byłego 75. tenisistę świata.

Jak się okazało, żadna z zakazanych substancji nie widnieje na etykiecie ze składem produktu. To zadziałało jako okoliczność łagodząca dla naszego reprezentanta.

Zgodnie z informacją przekazaną przez Majchrzaka „decyzja ITIA kara została zmniejszona do 13 miesięcy za nieświadome przyjmowanie zakazanych substancji. W dalszym ciągu trudno jest mi się z tym pogodzić. Jednak najważniejszy jest dla mnie jak najszybszy powrót do tenisa, dlatego zaakceptowałem tę decyzję”.

Do czasu odbywania kary zaliczono okres tymczasowego zawieszenie. To oznacza, że Polak nie będzie mógł grać do 29 grudnia 2023 roku. A to znaczy, że do rywalizacji wróci od stycznia przyszłego roku.

 

Bad Homburg. Świątek zagra o pierwszy finał na trawie

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek awansowała w dobrym stylu awansowała do półfinału imprezy Bad Homburg Open. Polka w dwóch setach pokonała Annę Blinkową.

Na początku spotkania obie zawodniczki pilnowały własnych gemów serwisowych. Jako pierwsza przełamanie na 4:2 zdobyła liderka światowego rankingu. Rosjanka miała szansę, żeby błyskawicznie odrobić stratę. Nie wykorzystała jednak żadnego z dwóch „breakpointów” i podopieczna Tomasza Wiktorowskiego podwyższyła prowadzenie. Po zmianie stron czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa wypracowała sobie pierwszą piłkę setową przy podaniu rywalki, ale Blinkowa zdołała się wybronić i zapisała na swoim koncie trzeciego gema. Chwile później Świątek wykorzystała atut własnego serwisu i objęła prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie spotkania wyrównana walka toczyła się tylko do wyniku 2:2. Od tego momentu całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na korcie przejęła Polka, która w pewnym momencie wygrała 18 punktów z rzędu i po 72 minutach gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

W piątek Iga Świątek z Lucią Bronzetti zagra o pierwszy finał na kortach trawiastych.

 


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Iga Świątek (Polska, 1) – Anna Blinkowa (9) 6:3 6:2

Caroline Wozniacki wraca na kort!

/ Anna Niemiec , źródło: vogue.com, foto: AFP

Caroline Wozniacki w artykule napisanym dla magazynu Vogue ogłosiła, że po ponad trzyletniej przerwie wraca na zawodowe korty.

Reprezentantka Danii profesjonalną karierę zakończyła w trzy lata temu podczas Australian Open. W czerwcu 2021 roku razem z mężem Davidem Lee cieszyli się z narodzin córeczki Olivii, a w październiku 2022 roku na świat przyszedł synek James. – Zakończyłam profesjonalną karierę, bo chciałam założyć rodzinę – wyjaśniła 32-latka urodzona w Odense. – Potrzebowałam przerwy. Nie wiedziałam, ile ona potrwa. W zeszłym roku złapałam się na tym, że zorganizowałam sobie kilka sesji treningowych na korcie. Gdy mój tata odwiedził nas na Florydzie, zorientowałam się, że potrzebuje rady.  Odbijałam z 20-30 minut i w pewnym momencie spojrzałam na niego i powiedziałam, że uderzam piłkę lepiej niż kiedykolwiek, czy tylko mi się wydaje? Powiedział, że mam rację i to był moment, w którym zrozumiałam, że muszę wrócić.

Jej decyzję od razu zaakceptował mąż, który również był profesjonalnym sportowcem. Przed dwanaście sezonów rywalizował w najlepszej lidze koszykarskiej na świecie, NBA. – Czemu nie? Żyje się tylko raz! – odpowiedział David Lee, gdy Caroline zapytała go, czy powinna wrócić.

Zagram w US Open – zapowiedziała była liderka światowego rankingu. – W Nowym Jorku jest elektryczna atmosfera, którą uwielbiam i zawsze dobrze tam grałam. David przez pięć sezon grał również w New York Knick, oboje kochamy to miasto. Przedtem zagram także w Montrealu, żeby złapać odpowiedni rytm. Potem będę mieć kilka miesięcy, żeby przygotować się do Australian Open i od tego momentu tak naprawdę wystartuję. Igrzyska Olimpijskie w Paryżu na pewno będą jednym z moich głównych celów.

Caroline Wozniacki zdradziła również, że rozmawiała z Sereną Williams, Kim Clijsters i Wiktorią Azarenką, które z sukcesami wróciły do gry po urodzeniu dzieci. Dunka nie jest w stanie przewidzieć przez ile lat będzie grać jeszcze na najwyższym poziomie, ale zapowiada, że wraca po to, żeby znowu być jedną z najlepszych tenisistek na świecie. – Czy jestem zdenerwowana? Nie, bo wracam do tego, co kocham! Na pewno będę zdenerwowana przed meczami, ale to nic szkodzi. Czy mogę wygrać US Open? Myślę, że tak! Czy mogę wygrać Australian Open? Myślę, że tak! Po to właśnie wracam!

Caroline Wozniacki przez 71. tygodni była liderką światowego rankingu. Zwyciężyła w 30. turniejach w grzej pojedynczej, w tym w Mistrzostwach WTA w 2017 roku i Australian Open w 2018 roku.