Montreux. Świątek wygrała pokazowy turniej!

/ Szymon Adamski , źródło: Własne, foto: AFP

Iga Świątek w świetnym stylu wróciła do rywalizacji po ponad 4-miesięcznej przerwie. W pokazowym turnieju w Montreux nie stanowiło dla niej problemu rozegranie dwóch spotkań jednego dnia. Wygrywała mecz za meczem, aż w końcu zasłużenie sięgnęła po trofeum. W finale pokonała 6:2, 6:2 Viktoriję Golubic. 

Za Igą Świątek fantastyczne trzy dni. Cieszy już sam fakt, że nasza reprezentantka mogła wrócić do rywalizacji. Zawieszenie rozgrywek związane z pandemią koronawirusa spowodowało, że nie rozegrała żadnego meczu od 25 lutego. Zawody w Montreux to oczywiście dopiero przetarcie przed wznowieniem profesjonalnych rozgrywek, ale na bezrybiu i rak ryba. Obecnie pokazowe turnieje są opcją chętnie wybieraną przez tenisistów. Natomiast wynik osiągnięty przez Świątek w Montreux sprawia, że z tym większym zniecierpliwieniem polscy kibice będą oczekiwać na pierwsze post-pandemiczne imprezy WTA.

Nasza reprezentantka tylko w jednym z pięciu pojedynków straciła więcej niż cztery gemy i był to pojedynek najmniej istotny. Już przed jego rozpoczęciem wiedziała bowiem, że ma pewne miejsce w półfinale, a to czy wygra ona, czy Jil Teichmann, będzie mieć wpływ tylko na miejsce, z którego awansuje.

Ostatecznie wygrała również tamto spotkanie, a w niedzielę stanęła do walki o zwycięstwo w całym turnieju. Najpierw pokonała w półfinale 6:0, 6:4 Simonę Waltert, która dwa dni wcześniej sprawiła dużą niespodziankę, wygrywając z Eliną Switoliną. W finale zmierzyła się natomiast z doświadczoną Viktoriją Golubic, której znakiem rozpoznawczym jest jednoręczny bekhend.

Przewaga Polki była bardzo wyraźna. Przeważała w zasadzie w każdym elemencie gry. Smecze, woleje, dropszoty – punkty zdobywała w niemal każdy możliwy sposób. Nie brakowało też oczywiście potężnych zagrań z linii końcowej, które sprawiały, że rywalka momentami była bezradna. Obserwując spotkanie, trudno było odnieść wrażenie, że Polce grozi jakiekolwiek niebezpieczeństwo ze strony rywalki.

Zwycięstwo 6:2, 6:2 dobrze oddaje przewagę, jaką miała nasza reprezentantka w tym meczu. Golubic dołączyła tym samym do czterech innych szwajcarskich tenisistek, które w Montreux musiały uznać wyższość Polki.


Wyniki

Finał:

Iga Świątek (Polska) – Viktorija Golubic (Szwajcaria) 6:2, 6:2