Tampico. Spacerek Linette, maraton Fręch

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette i Magdalena Fręch biorą udział w imprezie WTA 125 Abierto Tampico. Dla obu reprezentantek Biało-Czerwonych jest to ostatni indywidualny strat w sezonie i rozpoczęły go od zwycięstwa.

Obie Polki w pierwszej rundzie trafiły na tenisistki z kwalifikacji. Jako pierwsza na korcie pojawiła się poznanianka, która zmierzyła się z młodszą siostrą Leylah Fernandez, Biancą. Początek pierwszej odsłony spotkania był dosyć wyrównany. Kanadyjka rozpoczęła ją od przełamania, ale druga rakieta Polski błyskawicznie odrobiła stratę. Niezwykle zacięty przebieg miał szósty gem, w którym gra długo toczyła się na przewagi. Szalę zwycięstwa przechyliła w nim na swoją stronę Linette, która wykorzystała szóstego „breakpointa”. 31-latka z Wielkopolski nie wykorzystała jednak czterech okazji, żeby podwyższyć prowadzenie przy pomocy własnego podania i Fernandez od razu odrobiła stratę. Po zmianie stron zawodniczka z Kraju Klonowego Liścia ponownie nie była jednak w stanie utrzymać podania, pomimo tego, że prowadziła już 40:15 i później miała jeszcze dwie przewagi. Tym razem Polka nie wypuściła okazji już z rąk i pewnie objęła prowadzenie w meczu.

W drugiej partii Linette nie dała już żadnych szans młodszej siostrze finalistki US Open sprzed roku. W tej części meczu poznanianka straciła łącznie tylko cztery punkty i po godzinie i 36 minutach mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

O miejsce w ćwierćfinale Magda Linette zagra albo z Eugenie Bouchard albo z Renatą Zarazuą.

Zdecydowanie ciężej na miejsce w drugiej rundzie musiała zapracować Magdalena Fręch, która zmierzyła się z Sachią Vickery. W pierwszej partii łodzianka jako pierwsza przełamała na 2:1, ale rywalka błyskawicznie odrobiła stratę. Kolejne trzy gemy padły jednak łupem podopieczne Andrzeja Kobierskiego, która odskoczyła na 5:2 z podwójnym przełamaniem. Amerykanka nie zamierzała się jednak poddawać. Odrobiła stratę jednego „breaka”, a dziesiątym gemie wyszła na prowadzenie 40:0 przy podaniu przeciwniczki. Od tego momentu Fręch zdobyła jednak pięć punktów z rzędu i objęła prowadzenie w meczu.

Na początku drugiej odsłony pojedynku obie zawodniczki pilnowały własnych serwisów. W szóstym gemie jako pierwsza przełamanie zdobyła Vickery, ale trzecia rakieta Polski od razu odrobiła stratę. W końcówce partii reprezentantka Biało-Czerwonych odebrała podanie rywalce na 6:5, a po zmianie stron wypracowała sobie trzy piłki meczowej. Żadnej z nich jednak nie wykorzystała i do rozstrzygnięcia konieczny okazała się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce wyrównana walka toczyła się do wyniku 3:3. Po zmianie stron punkty zdobywała już tylko rodaczka sióstr Williams i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się trzeci set.

Decydująca partię zawodniczki rozpoczęły od wzajemnych przełamań. Później gra toczyła się już zgodnie z regułą własnego podania. O losach meczu zadecydował ósmy gem, w którym „breaka” na 5:3 zdobyła Fręch. Chwilę później mistrzyni Polski wykorzystała atut własnego serwisu i po 2 godzinach i 57 minutach gry zakończyła spotkanie.

Kolejną rywalką Magdaleny Fręch będzie albo Katerina Siniakova albo Alycia Parks.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Magda Linette (Polska, 5) – Bianca Fernandez (Kanada, Q) 6:3 6:0

Magdalena Fręch (Polska) – Sachia Vickery (USA, Q) 6:4 6:7(3) 6:3