Thiem wciąż niegotowy

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: ATP, foto: AFP

Od czerwca w męskich rozgrywkach brakuje jednej z największych gwiazd ostatnich lat – Dominica Thiema. Mistrz US Open 2020 nieustannie zmaga się z problemami zdrowotnymi. Austriak właśnie poinformował, że nie wystąpi w Indian Wells i Miami. Planuje być gotów na grę na kortach ziemnych.

Sytuacja Dominica Thiema niebezpiecznie zaczyna przypominać problemy, z którymi przez większość kariery zmagał się Juan Martin del Potro. W momencie kiedy Austriak wszedł na szczyt, wygrywając turniej wielkoszlemowy, jego organizm odmówił posłuszeństwa – podobnie jak to miało miejsce w przypadku Argentyńczyka. W pierwszych miesiącach 2021 roku Thiem grał w miarę regularnie, ale zwykle nie był w pełni zdrowia i osiągane przez niego wyniki nie były satysfakcjonujące. Od czerwca, po tym jak skreczował w drugiej rundzie turnieju na Majorce przeciwko Adrianowi Mannarino, nie gra wcale.

Powodem jest kontuzja nadgarstka. W pierwszym momencie nie wydawała się aż tak poważna. Tymczasem okazuje się, że kosztowała tenisistę z Wiener-Neustadt niemal rok bez gry i znaczny spadek w rankingu (aktualnie Thiem jest 50.). Powrót do rywalizacji zapowiadał już kilka razy, ale ten cały czas się opóźnia. Teraz znów Austriak wycofał się z rywalizacji niemal w ostatniej chwili. Poinformował, że nie zaprezentuje się w Indian Wells i Miami.

W wideo na Instagramie opowiedział o tym, że w ostatnich tygodniach jego treningi wyglądały obiecująco, a z nadgarstkiem wydaje się być wszystko dobrze. Postanowił jednak odpuścić amerykańskie Mastersy, by wrócić do gry na preferowanej przez siebie mączce, która uchodzi też zresztą za znacznie mniej kontuzjogenną od betonu. Dodał, że przeprasza fanów i żałuje, że nie zaprezentuje się w USA, ponieważ gdy ostatnio grał w Indian Wells, sięgał po puchar.