Życiowy sukces Chwalińskiej, podwójny triumf Polek!

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne/materiały LOTOS PZT Polish Tour, foto: materiały LOTOS PZT Polish Tour

Maja Chwalińska po raz pierwszy w karierze może cieszyć się z triumfu w zawodowym turnieju singlowym. Polka okazała się najlepsza w Bytomiu. W półfinale Śląskie Open odpadła Katarzyna Piter, lecz poznanianka powetowała to sobie zwycięstwem w deblu.

Tylko dwie Polki przeszły przez pierwszą rundę singlowego turnieju ITF w Bytomiu (pula nagród 25.000$). Maja Chwalińska i Katarzyna Piter nie poprzestały jednak na jednym zwycięstwie. Po trzech wygranych w sobotę miały walczyć o finał. Plany organizatorom pokrzyżował jednak deszcz. Piter i Nina Potocnik wyszły na kort, a nasza tenisistka nieźle rozpoczęła, bo zanim spadł deszcz, prowadziła 7:5, 2:3.

Później gra została przerwana, a mecze przeniesiono ostatecznie na niedzielę. Piter nie wyszło to na dobre, bo po powrocie na kort wygrała zaledwie trzy gemy. Tyle samo zapisała na swoje konto Daria Łodikowa, lecz to akurat bardzo ucieszyło polskich kibiców, bo Rosjankę pewnie odprawiła druga z naszych tenisistek – Maja Chwalińska.

Mimo porażek w singlu Piter i Łodikowa pojawiły się na korcie raz jeszcze, aby stanąć naprzeciwko siebie w finale debla. Polka grała wraz z Węgierką Dalmą Galfi, partnerką Rosjanki była natomiast Maryna Czernyszowa. W pierwszej partii Piter i Galfi były minimalnie lepsze, za to w drugiej nie dały już rywalkom szans i zwyciężyły 6:4, 6:0.

Kibice w Bytomiu mieli mnóstwo powodów do radości, bo w singlu najlepsza okazała się Chwalińska. Tenisistka z Dąbrowy Górniczej w obu setach okazała się lepsza od Potocnik o jedno przełamanie, triumfując dzięki temu 6:3, 6:4. Dla Chwalińskiej jest to pierwsze zwycięstwo w seniorskim turnieju singlistek – wcześniej była tylko w jednym finale, i to w zawodach niższej rangi. W niedzielę osiągnęła więc największy sukces w karierze.

– Nie da się ukryć, że był to dla mnie bardzo pozytywny dzień. Nigdy wcześniej nie wygrałam turnieju zawodowego, raz byłam tylko w finale mniejszej imprezy. Sytuacja, w której trzeba rozegrać dwa spotkania w ciągu jednego dnia, na pewno nie jest komfortowa. Podczas meczu półfinałowego starałam się nie wybiegać myślami zbyt daleko w przyszłość i skupiałam się na każdej kolejnej piłce. W finale natomiast mierzyłam się z zawodniczką, którą pokonałam kilka tygodni temu podczas turnieju w Niemczech. Mam wrażenie, że zagrała lepiej niż wtedy, ale to samo można powiedzieć o mnie. Dziś starałam się mniej kombinować, postawiłam na prostszy tenis i koncentrowałam się tylko na najbliższym punkcie. To faktycznie mój największy dotychczasowy sukces w turnieju zawodowym, ale mam nadzieję, że w przyszłości przyjdą jeszcze większe – zapowiada Chwalińska.


Wyniki

Finał singla:
Maja Chwalińska (Polska, 2) – Nina Potocnik (Słowenia, 8) 6:3, 6:4

Finał debla:
K. Piter, D. Galfi (Polska, Węgry, 1) – M. Czernyszowa, D. Łodikowa (Ukraina, Rosja) 6:4, 6:0

Półfinały singla:
Maja Chwalińska (Polska, 2) – Daria Łodikowa (Rosja) 6:1, 6:2
Nina Potocnik (Słowenia, 8) – Katarzyna Piter (Polska, 5) 5:7, 6:4, 6:1