Moya o Nadalu: niezbyt dobrze znosi czas, kiedy musi zostać w domu
Podczas przerwy w tenisowych rozgrywkach zarówno zawodnicy, jak i ich sztab prowadzą zupełnie inny niż zwykle tryb życia. O blaskach i cieniach nowej codzienności opowiedział dziennikarzom ATP Tour trener Rafaela Nadala Carlos Moya.
Wieloletni członek sztabu utytułowanego Hiszpana zdradził między innymi jak z jego perspektywy wyglądała lawina nieoczekiwanych wydarzeń, rozgrywających się na przestrzeni ostatnich tygodni.
– Odwołanie Indian Wells było niespodzianką, czymś w rodzaju ostrzeżenia przed tym, co nadejdzie. Z dnia na dzień wszystko zaczęło się walić, aż do momentu, w którym aktualnie jesteśmy – wspominał Moya. – W styczniu nikt nie pomyślałby nawet o tym, co się teraz dzieje. Zaczęło się od ognia trawiącego Australię, ale to, przez co przechodzimy przerosło wszystko. (…) Najważniejsze jest na razie jak najszybsze rozwiązanie tego problemu i sprawienie by wszystko wróciło do normy – podsumował były czołowy tenisista.
Nietrudno domyślić się, że okres ograniczonych możliwości aktywnego spędzania czasu dla sportowców jest wyjątkowo uciążliwy. Jak wynika z relacji trenera Nadala nie inaczej jest w przypadku wicelidera rankingu ATP.
– Jesteśmy w kontakcie, ale jeśli chodzi o pracę nie mam zbyt wiele do zrobienia – przyznaje Carlos Moya – Rafa wykonuje ćwiczenia fizyczne, żeby utrzymać dobrą formę. Jest bardzo aktywny, dlatego niezbyt dobrze znosi czas, kiedy musi zostać w domu – wyjaśniał.
Carlos Moya dostrzega jednak także pozytywne konsekwencje przymusowej izolacji. Wspomina o nich zwłaszcza w kontekście okazji na zacieśnienie więzi rodzinnych.
– Spędzamy czas w domu, wszyscy razem. W ciągu tygodnia dni mijają nam szybko, bo dzieci uczą się online i mają do zrobienia pracę domową. (…) Bawimy się wspólnie, jest naprawdę fajnie. Mamy dom z ogrodem, więc są ku temu warunki.