Adria Tour. Tym razem bez niespodzianek. Dżoković kroczy po tytuł

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Novak Dżoković odniósł w sobotę dwa zwycięstwa i jest na dobrej drodze do zwycięstwa w drugim turnieju cyklu Adria Tour.Przed tygodniem nie dotarł nawet do finału, po tym jak niespodziewanie uległ Filipowi Krajinoviciowi. Komu jak komu, ale liderowi rankingu ATP takie wpadki zdarzają się bardzo rzadko. 

Przypomnijmy, że przed zawieszeniem rozgrywek z powodu pandemii koronawirusa Novak Dżoković wygrał wszystkie mecze w sezonie. Najcenniejszy tytuł zdobył w Melbourne, ale po jego myśli zakończyły się również drużynowe zawody ATP Cup i turniej rangi ATP 500 w Dubaju. Gonienie rekordu (2011 rok rozpoczął od 41 zwycięstw) zostało przerwane przez COVID-19, który do dzisiaj paraliżuje zawodowe rozgrywki. Dżoković bardzo poważnie podchodzi do startu w miniturniejach wchodzących w skład Adria Tour, zwłaszcza że jest organizatorem całego cyklu, jednak wciąż są to tylko rozgrywki pokazowe. Należy mieć to na uwadze, szczególnie w kontekście zeszłotygodniowej porażki Dżokovicia z Krajinoviciem.

Lider rankingu ATP został jednak nieco podrażniony i w ten weekend chce sobie przypomnieć smak turniejowego zwycięstwa. Zaczął niemrawo, bo w pierwszym secie meczu z notowanym w trzeciej setce rankingu ATP Pedją Krsitnem przegrywał 1:3. Szybko jednak odrobił straty, a później wszystko szło już po jego myśli. Pokonał nie tylko Krstina, ale również znacznie bardziej utytułowanego Bornę Czoricia. Plan na niedzielę to kolejne dwa zwycięstwa. Pierwsze wydaje się formalnością, bo po przeciwnej stronie siatki stanie zastępujący Grigora Dimitrowa Nino Serdarusić, o drugie może, a nawet powinno być już znacznie trudniej. Kibice w Zadarze i zgromadzeni przed telewizorami na pewno liczą, że w finale dojdzie do wyrównanego spotkania.

Na postawienie się Dżokoviciowi na pewno stać Andrieja Rublowa. 22-letni Rosjanin również wygrał oba sobotnie pojedynki. Najpierw pokonał Marina Czilicia, a następnie Danilo Petrovicia. Jego ostatnim rywalem w fazie grupowej będzie Alexander Zverev. Po Niemcu można spodziewać się wszystkiego. W sobotnie popołudnie miał bardzo duże problemy z drugim podaniem, wskutek czego uległ notowanemu 150 pozycji niżej w rankingu ATP Petroviciowi. Wieczorem spisał się już lepiej i pokonał Marina Czilicia.

Pod względem otoczki impreza w Zadarze przypomina to, co działo się przed tygodniem w Belgradzie. Przed rozpoczęciem turnieju tym razem tenisiści rozegrali mecz koszykówki (w Belgradzie odbył się za to mecz piłki nożnej). Później doszło do spotkania gry mieszanej z udziałem Novaka Dżokovicia. O ile w stolicy Serbii atrakcją było pojawienie się na korcie Jeleny Janković, o tyle chorwackich kibiców na pewno ucieszył występ Any Konjuh, która ostatnie lata straciła przez walkę z kontuzjami.


Wyniki

Grupa A:

Novak Dżoković (Serbia) – Pedja Krstin (Serbia) 4:3(3), 4:1
Borna Czorić (Chorwacja) – Grigor Dimitrow (Bułgaria) 4:1, 4:1
Novak Dżoković (Serbia) – Borna Czorić (Chorwacja) 4:1, 4:3(1)
Nino Serdarusić (Chorwacja) – Pedja Krstin (Serbia) 4:3(5), 4:3(1)

Grupa B:

Danilo Petrović – Alexander Zverev 4:3(2), 4:3(1)
Andriej Rublow – Marin Czilić 4:3(5), 2:4, 4:1
Andriej Rublow – Danilo Petrović 4:2, 4:1
Alexander Zverev – Marin Czilić 4:3(1), 0:4, 4:3(1)