Andreescu podała szczegóły kontuzji

/ Jarosław Truchan , źródło: www.tennis365.com, foto: AFP

Bianca Andereescu opublikowała na swoich mediach społecznościowych dobrą wiadomość dla wszystkich sympatyków tenisa. Kanadyjka, która podczas meczu czwartej rundy imprezy w Miami nabawiła się groźnie wyglądającej kontuzji, uspokoiła swoich fanów, przyznając, że uraz nie jest na tyle poważny, na ile sądziła.

Była mistrzyni US Open na Florydzie prezentowała świetną dyspozycję. Andreescu w swojej drodze po kolejnych szczeblach turniejowej drabinki pokonywała takie tenisistki jak Emma Raducanu, Maria Sakkari, czy Sofia Kenin. Podczas meczu czwartej rundy z Jekatieriną Aleksandrową doszło jednak do mrożącej krew w żyłach sytuacji. Przy stanie 6(0):7, 0:2 z perspektywy Kanadyjki, podczas jednej z wymian Bianca upadła na kort i zaczęła przeraźliwie krzyczeć. Zawodniczka z Ameryki Północnej zmuszona była do poddania spotkania i opuszczenia kortu na wózku inwalidzkim. Andreescu przyznała później, że nigdy nie czuła takiego rodzaju bólu. Wyglądało to więc na bardzo poważny uraz.

Teraz reprezentantka Kanady jest już po badaniach medycznych. Andreescu na swoich portalach w mediach społecznościowych opublikowała oświadczenie co do kontuzji. Wlała nim optymizm w serca nie tylko swoich fanów, lecz również i wszystkich sympatyków tej dyscypliny. Bianca pocieszyła zaniepokojonych jej stanem zdrowia, mówiąc, że sytuacja nie jest na tyle poważna, na ile wyglądało to na pierwszy rzut oka.

Wyniki pokazały, że mam zerwane dwa więzadła w lewej kostce. – napisała mistrzyni US Open 2019. – Trudno powiedzieć dokładnie ile potrwa przerwa, ale trzeba przyznać, że mogło być gorzej. – dodała.

zamierzam brać się za powrót dzień po dniu i jestem optymistycznie nastawiona na to, że dzięki odpowiedniej pracy, rehabilitacji i przygotowaniom wkrótce wrócę na kort. Proces rehabilitacji już się rozpoczął – zakończyła Andreescu.

Pełne oświadczenie tenisistki do przeczytania poniżej:

Miejmy nadzieję, że proces powrotu do zdrowia Bianci przebiegnie bez żadnych problemów i już niedługo zobaczymy Kanadyjkę na największych turniejach.