Antwerpia. Tego się nie zapomina? Malisse zaskakuje lata po zakończeniu kariery

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: ATP, foto: AFP

Xavier Malisse był niegdyś 19. zawodnikiem rankingu ATP w singlu i mistrzem Roland Garros w deblu. Belg zakończył jednak karierę w 2013 roku. Mimo tego… walczy o finał w tegorocznym turnieju w Antwerpii. Niejako stał się „grającym trenerem”.

Na przełomie wieków Xavier Malisse uchodził za jednego z najbardziej utalentowanych tenisistów na świecie. W 2002 roku, mając niespełna 22 lata, awansował do półfinału Wimbledonu. Dwa lata później u boku Oliviera Rochusa wygrał Roland Garros. Jego rozwój hamowały jednak liczne kontuzje, które nie pozwoliły mu spełnić oczekiwań. W 2013 roku ogłosił zakończenie kariery. W kolejnych latach zdarzało mu się występować w deblu w paru ITF-ach i Challengerach, ale ostatni raz miało to miejsce w 2016 roku. Od 2018 oglądać go można było w rozgrywkach „weteranów”, czyli ATP Champions Tour.

Jakiś czas temu Belg został również trenerem Lloyda Harrisa. Tenisista z Republiki Południowej Afryki kończy przełomowy dla siebie sezon i ma jeszcze szanse na awans do czołowej „30” rankingu ATP. W Antwerpii, przed rodzimą publicznością, Malisse postanowił wesprzeć swojego podopiecznego na korcie. Mający 41 lat tenisista z Kortrijk spisuje się u boku zawodnika z Afryki znakomicie.

W sobotę zagrają bowiem o finał. W ćwierćfinale sensacyjnie wyeliminowali Chorwata Ivana Dodiga i Brazylijczyka Marcelo Melo. Teraz czeka ich starcie z Holendrami. Osobliwy duet spróbują zatrzymać Wesley Koolhof i Jean-Julien Rojer.