Aryna Sabalenka rozważała zakończenie kariery po wybuchu wojny

/ Izabela Modrzewska , źródło: https://www.ubitennis.com/; własne, foto: AFP

Białoruska tenisistka wyznała, że nie radziła sobie z życiem na tourze po rozpoczęciu wojny w lutym zeszłego roku. W pewnym momencie chciała nawet zakończyć swoją karierę tenisową. 

W nadchodzącym odcinku drugiej cześci serialu Break Point produkcji Netflixa, Sabalenka opowiedziała o nienawiści jakiej doświadczyła w związku ze swoją narodowością.

– Jestem z Białorusi więc czułam się źle. Jest naprawdę cieżko kiedy musisz zmierzyć się z czymś takim. Gdybym mogła kontrolować tą sytuację, to oczywiście zrobiłabym wszystko, żeby to powstrzymać. Wszyscy zaczęli mówić: „Zawodnicy z Rosji i Białorusi powinni być wykluczeni”. Zauważyłam, że ludzie dziwnie na mnie patrzą, wiesz? Czułam, że wszyscy mnie nienawidzą z powodu mojego kraju.

Białorusinka wspomina również incydent, który zdarzył się podczas ubiegłorocznego French Open. Pośród nękajacych wiadomości, które otrzymała, jedna z nich brzmiała „Lepiej żebyś umarła i życzę całej twojej rodzinie śmierci z powodu raka”.

W jednej ze scen można usłyszeć Sabalenkę rozmawiającą ze swoim zespołem o zakończeniu kariery tenisowej z powodu hejtu z jakim musiała się mierzyć. – (…) Nie chcę już grać w tenisa. To dla mnie jasne, że powinnnam to rzucić. 

Tenisistka zdecydowała, że jednak tego nie zrobi ze względu na ojca, który zmarł w 2019 roku. Sam był sportowcem, a konkretniej hokeistą.

Szczerze myślałam, ze skończę z tenisem, bo było tak źle. Ale to było nasze marzenie z moim tatą i powiedziałam sobie „Nie mogę odejść”. On by tego nie zaakceptował.