ATP Cup. Rozlosowano grupy drugiej edycji turnieju; trudne zadanie Serbów

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

W piątek rozlosowano grupy drugiej edycji turnieju ATP Cup. W okrojonej w tym roku rywalizacji weźmie udział 12 zespołów, a rozgrywki w Melbourne rozpoczną się 1 lutego. Tytułu bronić będą Serbowie.

Tegoroczna edycja ATP Cup będzie znacznie mniej różnorodna niż pierwsza, co nie oznacza jednak, że nie zapowiada się ciekawie. Dwanaście nacji uczestniczących w tych rozgrywkach przydzielono w piątek do czterech grup. Ich zwycięzcy awansują do półfinałów. Grupy prezentują się następująco:

GRUPA A: Serbia, Niemcy, Kanada;
GRUPA B: Hiszpania, Grecja, Australia;
GRUPA C: Austria, Włochy, Francja;
GRUPA D: Rosja, Argentyna, Japonia.

Grupa A

Najciekawiej zapowiadają się zmagania w grupie A, gdzie broniący tytułu Serbowie staną przed trudnym zadaniem pokonania Niemców i Kanadyjczyków. Starcia między Novakiem Dżokoviciem, Alexandrem Zverevem i Denisem Shapovalovem oraz Milosem Raoinicem zapowiadają się ekscytująco. Niemcy i Kanadyjczycy w fazie grupowej mierzyli się już przed rokiem i wówczas górą byli tenisiści z Ameryki Północnej. Dzięki temu też to oni, a nie nasi zachodni sąsiedzi, awansowali wówczas do fazy pucharowej. W ćwierćfinale nie sprostali jednak Serbom, zatem będą mieli okazję do rewanżu.

Grupa B

Hiszpanie są faworytami grupy B. Ubiegłoroczni finaliści na pewno będą chcieli poprawić ten wynik i sięgnąć po puchar. O ile z Greków zagrozić może im tylko Stefanos Tsitsipas, o tyle muszą się mieć na baczności przeciwko zawsze nieobliczalnym Australijczykom. W półfinale w 2020 roku gospodarze musieli uznać wyższość rywali z Rafą Nadalem na czele, dlatego szczególnie liczą na to, że w tym roku uda im się sprawić niespodziankę. Grecy, by mieć nadzieję na awans, musieliby liczyć nie tylko na skuteczną grę Tsitsipasa, ale i sensacyjne zwycięstwa jego partnerów.

Grupa C

Bardzo ciekawie zapowiada się też rywalizacja między Austrią, Włochami i Francją. Wydaje się, że najmniejsze szanse z tego grona mają Austriacy. Choć mają w składzie Dominica Thiema, to ich drugą rakietą będzie plasowany pod koniec pierwszej setki rankingu Dennis Novak. Natomiast Włochów i Francuzów cechuje nieprzewidywalność – Metteo Berrettini, Fabio Fognigni, Gael Monfils i Benoit Paire to zawodnicy, po których można się spodziewać wszystkiego.

Grupa D

W grupie D zdecydowanymi faworytami zdają się być Rosjanie. Mając dwóch zawodników ze ścisłej czołówki – Daniiła Miedwiediewa i Andrieja Rublowa – wyróżniają się na tle rywali. Jeśli ktoś ma im zagrozić, to prędzej będą to Argentyńczycy. Od Diego Schwartzmana można aktualnie wymagać znacznie więcej, niż od dręczonego kontuzjami Keia Nishikoriego. Ponadto Guido Pella jest bardziej doświadczonym i nieco równiejszym tenisistą, niż Yoshihito Nishioka.