ATP Finals. Alcaraz z pierwszym zwycięstwem. Historyczny wyczyn Bopanny
W pierwszym meczu drugiej kolejki Grupy Czerwonej turnieju ATP Finals w Turynie Carlos Alcaraz pokonał Andrieja Rublowa 7:5, 6:2. Była to premierowa wygrana Hiszpana w tych zawodach. W grze podwójnej zwycięstwo na swoim koncie zapisali z kolei Rohan Bopanna i Matthew Ebden.
Środowe gry singlowe w turyńskiej Pala Alpitour zainaugurowali tenisiści, którzy przed dwoma dniami ponieśli porażkę. Alcaraz po wyrównanym pojedynku uległ Alexandrowi Zverevowi, zaś Rublow musiał uznać wyraźną wyższość swojego rodaka, Daniła Miedwiediewa. Hiszpan przystępował do rywalizacji z Rosjaninem w nietypowej dla siebie sytuacji, bowiem po raz pierwszy w karierze miał w dorobku trzy przegrane mecze z rzędu na najwyższym szczeblu rozgrywek ATP (wcześniejsze zanotował w drugiej rundzie w Paryżu i trzeciej w Szanghaju – przyp. red.). Obu panom przyszło zmierzyć się ze sobą po raz pierwszy.
Początek spotkania zwiastował wyrównaną walkę i wysoki poziom gry z obu stron. Obaj zawodnicy pewnie zwyciężali swoje podania, notując więcej uderzeń wygranych niż pomyłek własnych. Wraz z upływem kolejnych minut coraz lepiej przy returnie zaczął sobie radzić Alcaraz. W dziewiątym gemie, po kończącym forhendzie, wypracował sobie pierwszego tego dnia break-pointa. Rublow obronił się jednak serwisem i wyszedł na prowadzenie 5:4.
To nie oznaczało końca jego problemów, gdyż Hiszpan przypuścił kolejne ataki już przy następnej sposobności. Z pomocą forhendu znów wywalczył szansę na przełamanie, lecz moskwianin po raz kolejny uratował się podaniem. 20-latek z El Palmar nie ustawał w wywieraniu presji na rywala i po świetnym returnie doczekał się jeszcze jednej okazji na „brejka”. Tym razem została już ona zamieniona na punkt po bekhendowym błędzie Rublowa. Po zmianie stron Alcaraz nie miał trudności z zakończeniem seta. Skończył go z zaledwie czterema przegranymi piłkami przy swoim serwisie.
Inauguracja drugiej partii okazała się kontynuacją kłopotów 26-latka z Moskwy. Po dwóch forhendowych błędach z rzędu stracił bowiem podanie już w pierwszym gemie. Rozzłościło go to tak mocno, że udając się w stronę swojego krzesełka zaczął bardzo mocno uderzać rakietą w kolano. Hiszpan z kolei w dalszej części gry utrzymywał wysoką dyspozycję i szybko wygrywał własne gemy serwisowe. W piątym gemie, po niezwykle efektownym bekhendzie, miał możliwość powiększenia przewagi, ale nie wykorzystał break-pointa.
W gemie siódmym ta sztuka już mu się jednak udała. Mistrz Wimbledonu returnował coraz lepiej i wypracował sobie dodatkowe trzy szanse na przełamanie. Wykorzystał już pierwszą z nich, odpowiadając na serwis Rosjanina forhendem na samą linię. Po chwili przerwy zwieńczył cały mecz gemem „na sucho” i tym samym jeszcze poprawił swój efektowny wyczyn z partii poprzedniej, oddając oponentowi jedynie dwa punkty przy własnym podaniu. W ostatniej serii gier Hiszpan zagra z Daniłem Miedwiediewem, zaś Rublow z Alexandrem Zverevem.
W popołudniowym meczu turnieju deblowego Rohan Bopanna oraz Matthew Ebden nie mieli większych trudności z pokonaniem mistrzów Australian Open – Rinky’ego Hijikaty i Jasona Kublera. Obydwie rozegrane partie rozstrzygnęli przełamując przeciwników po jednym razie, triumfując ostatecznie 6:4, 6:4. Wygrana ta sprawiła, że 43-letni Bopanna stał się najstarszym zwycięzcą spotkania w historii tej imprezy. Hindus przebił tym samym Daniela Nestora, który w 2014 roku popisał się takim osiągnięciem będąc o rok młodszym.
Wyniki
Grupa Czerwona – gra pojedyncza:
Carlos Alcaraz (Hiszpania, 2) – Andriej Rublow (5) 7:5, 6:2
Grupa Czerwona – gra podwójna:
Rohan Bopanna, Matthew Ebden (Indie, Australia, 3) – Rinky Hijikata, Jason Kubler (Australia, 8) 6:4, 6:4