ATP Finals. Czwartek pod znakiem walki o półfinały

/ Dominika Opala , źródło: www.atptour.com /własne, foto: AFP

Turniej Mistrzów wchodzi w decydujące rozstrzygnięcia fazy grupowej i emocji na pewno nie zabraknie. Łukasz Kubot i Marcelo Melo powalczą w czwartek o awans do półfinału, a na koniec dnia kibiców czeka starcie pomiędzy Rogerem Federerem a Novakiem Dźokoviciem.

Dla Łukasza Kubota i Marcelo Melo tegoroczny start jest trzecim wspólnym występem w Finałach ATP. W ubiegłym sezonie pożegnali się z rywalizacją już w fazie grupowej, natomiast w 2017 roku dotarli do finału. Polsko-brazylijska para zapewne chce powtórzyć wynik sprzed dwóch lat, a nawet pójść krok dalej. Aby „nasz” duet mógł o tym myśleć, musi wygrać ostatni grupowy mecz.

Rywalami Kubota i Melo w czwartkowym starciu będą Rajeev Ram i Joe Salisbury. Amerykanin i Brytyjczyk, podobnie, jak Polak i Brazylijczyk, pokonali Ivana Dodiga i Filipa Polaska, ulegli natomiast Ravenowi Klaasenowi i Michaelowi Venusowi. Tak więc mecz ten będzie bezpośrednio decydował o awansie do półfinału. Kubot i Melo trzykrotnie mierzyli się w tym sezonie z duetem amerykańsko-brytyjskim – jedno spotkanie wygrali, dwa przegrali.

Tym samym Polak i Brazylijczyk staną przed szansą wyrównania bilansu. Ostatnie dwa starcia kończyły się w super tie-breakach, więc szykuje się zacięta walka. Początek tego meczu o godzinie 13:00 polskiego czasu.

Rewanż za Wimbledon

Osiem godzin później z kolei w hicie dnia zmierzą się Novak Dźoković i Roger Federer. Stawką będzie półfinał ATP Finals. Zarówno Serb, jak i Szwajcar przegrali pojedynki z Dominiciem Thiemem, a wygrali z Matteo Berrettinim. Austriak zapewnił sobie pierwsze miejsce w Grupie Bjorna Borga i premierowo awansował do półfinału Turnieju Mistrzów.

Będzie to 49. pojedynek pomiędzy Dźokoviciem a Federerem. Belgradczyk prowadzi w tych starciach 26-22. W Finałach ATP mieli okazję grać ze sobą pięciokrotnie (3-2 dla Serba). Ostatni raz podczas Nitto ATP Finals zmierzyli się w 2015 roku w finale. Wtedy lepszy był „Nole”, choć w fazie grupowej to Federer był górą. Było to zarazem ostatnie zwycięstwo Szwajcara nad Dźokoviciem.

Czwartkowy pojedynek będzie też wyjątkowy pod innym względem. Tenisista z Bazylei stanie przed szansą rewanżu za pamiętny finał w tegorocznym Wimbledonie. Federer nie wykorzystał wtedy dwóch piłek mistrzowskich i ostatecznie to Serb sięgnął po tytuł na londyńskiej trawie – Zajęło mi kilka dni, tygodni, by pozbierać się po tej porażce – przyznał 20-krotny mistrz wielkoszlemowy. – Ale to nie znaczy, że miałem nadzieję, że już nigdy nie będziemy ze sobą grać. Właściwie to dobrze dla mnie, że znowu mogę się zmierzyć z Novakiem. Jestem podekscytowany na myśl o czwartkowym starciu – zapewnił sześciokrotny triumfator ATP Finals.