ATP Tour. WADA chce kary i długiego zawieszenia dla Sinnera!

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne, foto: AFP

Międzynarodowa Agencja Antydopingowa kierowana przez Witolda Bańkę, byłego ministra sportu w naszym kraju nie do końca zgadza się z łagodnym potraktowaniem lidera rankingu ATP w związku z jego dopingową wpadką.

Trybunał arbitrażowy do spraw Sportu (CAS) rozpatrzy apelację, jaka została wniesiona od niedawnego orzeczenia niezależnego trybunału, który wydał decyzję i oczyścił Jannika Sinner z zarzutów. Sami Włosi przyznają, że takiej reakcji WADA się nie spodziewali.

WADA nie zgadza się z rozstrzygnięciem w sprawie Sinnera i dlatego złożyła zażalenie na postanowienie niezależnego trybunału. Dodatkowo organizacja żąda zawieszenia dla Włocha sięgającego nawet dwóch lat. Powyższe zażalenie złożono we czwartek, ale poinformowano o nim dopiero w sobotę. Sam Jannik wypowiedział się na ten temat następująco:

Jestem bardzo rozczarowany, a także zaskoczony odwołaniem. Nie spodziewałem się tego. Może po prostu chcą się upewnić, że wszystko jest na swoim miejscu”.

W swoim oświadczeniu WADA stwierdziła, że ustalenie braku winy lub zaniedbania nie zostało prawidłowo przeprowadzone w świetle obowiązujących przepisów. Organizacja nie domaga się jednocześnie anulowania wyników Sinnera innych niż, te, które zostały anulowane w zaskarżonym orzeczeniu. Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA), która oddała sprawę Sinnera do oceny niezależnego trybunału, uznaje prawo WADA do zaskarżenia tego rozstrzygnięcia.

Nie robi w tej sprawie niczego wyjątkowego. Zgodnie z postanowieniami Światowego Kodeksu Antydopingowego WADA ma prawo ostatecznego odwołania od każdej tego typu decyzji.

Przypomnijmy, w marcu tego roku Włoch nie przeszedł dwóch testów antydopingowych przeprowadzonych podczas turnieju w Indian Wells. 20 sierpnia niezależny trybunał orzekł jednak, że Włoch jest niewinny, a zabroniona substancja dostała się do jego organizmu przez jednego z jego fizjoterapeutów. Człowiek ten miał smarować ranę maścią zawierającą zabroniony środek, a następnie wykonując swoje obowiązki, przeniósł tę substancję do organizmu Włocha. Jannik został ukarany jedynie zabraniem punktów i nagrody za ten turniej.

To oburzyło wielu ludzi ze świata tenisa, którzy uważają, że został on potraktowany zbyt łagodnie. Rzeczywiście patrząc obiektywnie, Jannik został potraktowany wyjątkowo łagodnie, podobnie zresztą jak nasza kajakarka Dorota Borowska przed igrzyskami w Paryżu. Zdecydowanie surowiej potraktowano naszego Kamila Majchrzaka, który był zawieszony ponad rok oraz biegaczkę narciarską Theresę Johaug. Norweżka pauzowała aż 18 miesięcy, co zabrało jej igrzyska w Pjongczangu. Na temat niesprawiedliwego potraktowania Sinnera często i mało pozytywnie wypowiadał się przede wszystkim Nick Kyrgios.