Australian Open. Barty zdała pierwszy poważny test

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Ashleigh Barty bez straty seta zameldowała się w najlepszej ósemce tegorocznej edycji imprezy w Melbourne. Australijka przerwała serię ośmiu zwycięstw z rzędu Amandy Anisimovej. 

Liderka światowego rankingu w pierwszych trzech meczach straciła łącznie tylko osiem gemów. Pojedynek z Amerykanką miał być jednak pierwszym solidnym testem dla faworytki gospodarzy. Reprezentant Stanów Zjednoczonych wygrała jeden z turniejów poprzedzających Australian Open, a w Melbourne wyeliminowała kolejne Belindę Bencic i po obronie dwóch piłek meczowych Naomi Osakę. 

Anisimova od początku próbowała przejmować inicjatywę w wymianach, ale 25-latka urodzona w Ipswich potrafiła zneutralizować mocne zagrania rywalki i zmusić ja do grania w niewygodnych pozycjach. O losach pierwsze partii zadecydowało pojedyncze przełamanie, które Barty zdobyła na w siódmym gemie. 

Młodsza rodaczka sióstr Williams dobrze rozpoczęła drugą odsłonę spotkania i odskoczyła na 2:0. Nie była jednak w stanie utrzymać przewagi przełamania. Wyrównana walka toczyła się do wyniku 3:3. Od tego momentu gemy wygrywała już tylko Barty, która po 74 minutach gry mogła się cieszyć z czwartego z rzędu awansu do ćwierćfinału Australian Open. 

W niedzielny spotkaniu australijska tenisistka straciła podanie po raz pierwszy od ośmiu meczów. – Nie przejęłam się tym za bardzo – przyznała na konferencji prasowej turniejowa „jedynka”. – Szczerze mówiąc nie liczę ile raz z rzędu udało mi się utrzymać podanie. Ważne, że bardzo szybko się po tym otrząsnęłam i kontynuowałam dobrą grę. 

O miejsce w półfinale Ashleigh Barty zagra z Jessicą Pegulą. – Ona bardzo dobrze radzi sobie na linii końcowej. Piłka po jej uderzeniach leci zupełnie z inną trajektorią. Niezwykle dobrze potrafi rownież wykorzystywać siłę przeciwniczek. Czeka mnie trudne zadanie, żeby odepchnąć ją od linii końcowej, zmusić do gry w niewygodnych pozycji oraz kreowania gry. Wiem jednak, że ona będzie chciała zrobić dokładnie to samo. To będą szachy. Zobaczymy, która z nas poradzi sobie z tym lepiej – zakończyła liderka światowego rankingu. 


Wyniki

Czwarta runda singla

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Amanda Anisimova (USA) 6:4 6:3