Australian Open. Berrettini i Alcaraz spędzili na korcie ponad 4 godziny! Mecz turnieju?

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Tie-break decydującego seta, w Australian Open wyjątkowo rozgrywany do 10 punktów, zdecydował o tym, że to Matteo Berrettini zagra w 1/8 finału Australian Open. Włoch stoczył niebywale zacięty, trwający ponad cztery godziny pojedynek z Carlosem Alcarazem – najmłodszym uczestnikiem turnieju. Nieco wcześniej do najlepszej szesnastki weszli Miomir Kecmanović, Denis Shapovalov i Gael Monfils. 

To rzadka sytuacja, gdy w Melbourne Park sesja wieczorna rozpoczyna się z godzinnym opóźnieniem. Przyczyna może być jedna – nadzwyczaj wyrównane spotkania zaplanowane na wcześniejsze godziny. I tak też stało się dzisiaj. Swoje trzy grosze dorzuciły Barbora Krejczikova i Jelena Ostapenko grając trzysetówkę, ale później, na ponad cztery godziny, kort przejęli Matteo Berrettini i Carlos Alcaraz. Choć panowie grali i grali, to nikt nie chciał, by ten mecz się kończył.

18-letni Hiszpan, najmłodszy zawodnik w całej stawce, od razu pokazał lwi pazur, doprowadzając do pięciu break-pointów w dwóch pierwszych gemach serwisowych przeciwnika. To zwiastowało, że rozstawionego z numerem ,,7″ Berrettiniego czeka piekielnie trudne zadanie. Prognoza się potwierdziła, choć początkowo Włoch zdawał egzamin celująco. Gdy prowadził 2:0 w setach i pewnie wygrywał kolejne gemy w trzeciej partii, wydawało się, że wszystko może się skończyć w trzech setach.

Do głosu doszedł jednak Alcaraz, który od stanu 4:4 w trzecim secie wygrał 8 z kolejnych 10 gemów. Wspaniała seria pozwoliła mu doprowadzić do wyrównania, lecz od początku decydującej odsłony rywalizacji mecz znów się wyrównał. Na tyle, że rozstrzygnięcie zapadło dopiero w tie-breaku, w sposób najgorszy z możliwych, bo po podwójnym błędzie Alcaraza. Nie zmienia to jednak obrazu całego pojedynku, który śmiało można wpisać na listę kandydatur do meczu turnieju.

W 1/8 finału rywalem Berrettiniego będzie kolejny przedstawiciel zdolnej młodzieży, Sebastian Korda, lub o wiele bardziej doświadczony Pablo Carreno Busta. Wszyscy ci zawodnicy znajdują się w pierwszej ćwiartce turniejowej drabinki. Oprócz nich są tam jeszcze Miomir Kecmanović i Gael Monfils, którzy utworzyli kolejną parę 1/8 finału.

Kecmanović pokonał w czterech setach przyjaciela i rodaka Berrettiniego, Lorenzo Sonego. Dzięki temu po raz pierwszy zagra w drugim tygodniu imprezy wielkoszlemowej. Z kolei poradził sobie z Christianem Garinem, nie tracąc seta. To spotkanie trwało 2 godziny i 2 minuty i było jak dotąd najdłuższym, jakie Francuz rozegrał w Melbourne. To pokazuje, jak ekspresowa była jego droga do najlepszej szesnastki.

W 1/8 finału zameldował się już też Denis Shapovalov. Kanadyjczyk w dwóch pierwszych rundach miał sporo problemów, natomiast w trzeciej nadspodziewanie łatwo poradził sobie z Reillym Opelką. Kluczem do sukcesu była bardzo dobra postawa na returnie. Aż trzy razy przełamał potężnie serwującego rywala.


Wyniki

Trzecia runda:

Miomir Kecmanović (Serbia)  – Lorenzo Sonego (Włochy, 25) 6:4, 6:7(8), 6:2, 7:5
Gael Monfils (Francja, 17) – Christian Garin (Chile, 16) 7:6(4), 6:1, 6:3
Matteo Berrettini (Włochy, 7) – Carlos Alcaraz (Hiszpania, 31) 6:2, 7:6(3), 4:6, 2:6, 7:6(5)
Denis Shapovalov (Kanada, 14) – Reilly Opelka (USA, 23) 7:6(4), 4:6, 6:3, 6:4