Australian Open. Kolejny pokaz siły Dżokovicia

/ Łukasz Duraj , źródło: własne/ausopen.com, foto: AFP

W dziesiątym dniu zmagań na wielkoszlemowym Australian Open mężczyźni zakończyli fazę ćwierćfinałów. Na Rod Laver Arena zmierzyli się Novak Dżoković i Andriej Rublow. Spotkanie zakończyło się wygraną Serba w trzech setach.

Przed meczem za faworyta można było uważać Dżokovicia. Serb wielokrotnie wygrywał cały turniej w Melbourne, a w tym roku łatwo przechodził kolejne rundy. Jednocześnie zawodnik z Belgradu od początku imprezy odczuwa dolegliwości, które przeszkadzają mu w grze.

Droga jego rywala do najlepszej ósemki była bardziej wyboista, Rosjanin stracił trzy sety, a pojedynek czwartej rundy z Holgerem Rune rozstrzygnął dopiero w super tie-breaku piątej partii. Na niekorzyść moskwianina przemawia także bilans ich dotychczasowej rywalizacji, w którym Serb prowadzi 2:1.  Warto przy tym wspomnieć, że jedyne zwycięstwo Andrieja miało miejsce w domowym turnieju Dżokovicia, a ostatni set zakończył się w nim wynikiem 6:0.

Spotkanie rozpoczynał serwisem Dżoković. Serb popełnił podwójny błąd i nadział się na dobry return Rublowa, ale ostatecznie utrzymał podanie. Sztuka ta udała się także Rosjaninowi, ale już w pierwszym gemie serwisowym musiał on zaciekle walczyć z rywalem w wymianach i udanie bronił break-pointa. Mistrz z Belgradu kontynuował jednak natarcie i w kolejnym gemie na returnie dopiął swego, odbierając serwis Rosjaninowi. Serb szybko przejmował inicjatywę w grze z głębi kortu, a przełamanie dał mu podwójny błąd przeciwnika.

W drugiej fazie partii Dżoković czuł się na korcie jeszcze pewniej. Dziewięciokrotny mistrz imprezy kreował i wykorzystywał kolejne okazje break-pointowe, a Rublow był pod ciągłą presją i popełniał niewymuszone błędy. Ostatecznie – mimo momentów walki i szans na przełamanie dla Rosjanina – set powędrował na konto faworyta, a na tablicy widniał rezultat 6:1. Ozdobą ostatniego gema była wymiana, którą Dżoković odwrócił na swoją korzyść i zakończył minięciem z backhandu.

Drugą partię od pewnego utrzymania podania zaczął Rublow. Zawodnik z Moskwy solidnie powalczył także w gemie serwisowym rywala, ale nie zdołał doczekać się nawet jednej okazji na przełamanie. Te pojawiły się niedługo potem, ale po stronie Serba. 35-latek odebrał podanie Rosjanina przy stanie 2-2, wygrywając długą wymianę. Rublow miał możliwość odrobienia strat już w kolejnym gemie, ale Dżoković obronił przewagę. W tym momencie temperatura meczu była wysoka, a obaj zawodnicy zgłaszali różnorakie pretensje do arbitra. Irytacja towarzyszyła zwłaszcza faworytowi, który uskarżał się się na wiatr i reakcje z trybun. Napięta atmosfera gorzej wpłynęła na niżej rozstawionego – szósty zawodnik rankingu kolejny raz dał się przełamać, a drugi set skończył się wynikiem 6-2. Tak jak w pierwszej partii Andriej mógł jeszcze powrócić do gry, ale nie zdołał wykorzystać swoich szans. Kilka zwycięskich forehandów nie wystarczyło do złamania oporu Serba, który wyszedł na pewne prowadzenie i zdecydowanie zmierzał do kolejnego półfinału Australian Open.

Trzeci set rozpoczął się od zaciętego gema przy podaniu Rublowa. W jednym z punktów Rosjanin świetnie bronił się kontrą forehandową, ale dołożył do niej proste błędy i stracił serwis. Kolejne kłopoty Andrieja przyszły w trzecim gemie, ale ostatecznie udało mu się utrzymać podanie i pozostać w kontakcie z rywalem. Przewaga Serba utrzymała się do końca spotkania, a ten wygrał seta pewnie wynikiem 6:4. W swoim ostatnim gemie serwisowym Novak nie miał problemów i zwyciężył do zera.

W półfinale imprezy Dżoković zmierzy się z Amerykaninem Tommym Paulem.


Wyniki

Ćwierćfinał singla 

Novak Dżoković (Serbia, 4) – Andriej Rublow (5) 6:1 6:2 6:4