Australian Open. Krejczikova i Siniakova z awansem do finału

/ Mieszko Hudyka , źródło: własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Barbora Krejczikova i Katerina Siniakova są coraz bliżej obronienia tytułu zdobytego rok temu w Melbourne. Czeszki pokonały w półfinale Martę Kostiuk i Elenę-Gabrielę Ruse. Tym samym reprezentantki naszych południowych sąsiadów wygrały 23. mecz z rzędu w imprezach wielkoszlemowych i w niedzielę powalczą o siódmy tytuł tej rangi w deblu. 

Początek pierwszego seta przebiegał zgodnie z regułą własnego podania, jednak o wiele łatwiej utrzymanie serwisu przychodziło turniejowym „jedynkom”. W szóstym gemie czeska para wypracowała sobie trzy z rzędu szanse na przełamanie, ale nie zdołała ich wykorzystać. Po chwili wywalczyły kolejnego break pointa, a Siniakova mocnym returnem zmusiła rumuńską tenisistkę do popełnienia błędu i obrończynie tytułu wyszły na prowadzenie 4:2. Kostiuk i Ruse nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych Czeszek, które w ósmym gemie – po wygrywającym returnie Krejczikovej – wywalczyły piłkę setową. Bardziej doświadczone tenisistki nie wypuściły z rąk tej okazji i po niespełna 40 minutach gry zapisały przy swoich nazwiskach pierwszą partię.

Druga odsłona rozpoczęła się lepiej dla Siniakovej i Krejczikovej – wyszły na prowadzenie 3:0 z jednym przełamaniem. Widoczna była coraz większa przewaga sześciokrotnych mistrzyń wielkoszlemowych w deblu. Potwierdziły ją w szóstym gemie, przełamując serwis rumuńskiej zawodniczki i wychodząc na prowadzenie 5:1. Kostiuk i Ruse nie poddały się i dzięki dobrym returnom wygrały serwis Siniakovej. Nie był to jednak punkt zwrotny spotkania, po chwili bowiem Czeszki podniosły poziom i kolejny raz przełamały ukraińsko-rumuńską parę, zwyciężając w drugiej partii 6:2.

Jestem zadowolona z naszej dzisiejszej gry. To był bardzo dobry występ. Mecz był wymagający, ponieważ dziewczyny [Kostiuk i Ruse] doszły do półfinału, więc wiedzą, jak grać. Musiałyśmy pokazać się z najlepszej strony i cieszę się, że to zrobiłyśmy – powiedziała po meczu Barbora.

– To niezwykłe, że jesteśmy znów w finale. Kocham tu grać i cieszę się, że grałyśmy dziś tak dobrze. Spróbujemy pokazać nasz najlepszy tenis w finale – dodała Katerina Siniakova.

W drugim półfinale Japonki – Shuko Aoyama i Ena Shibahara – zagrały przeciwko turniejowym „dwójkom” – Jessice Peguli i Coco Gauff. Mecz lepiej zaczęły tenisistki z Kraju Kwitnącej Wiśni, które dwukrotnie przełamały Amerykanki i wyszły na prowadzenie 4:0. Od tego momentu wszystko przebiegało zgodnie z regułą własnego serwisu i po 28 minutach gry Aoyama i Shibahara zamknęły seta, wygrywając swój serwis „na sucho”.

Druga partia była o wiele bardziej zacięta. Tenisistki z USA od początku starały się prezentować lepiej niż w secie pierwszym i zdołały w drugim gemie przełamać japoński duet, pomimo że turniejowe „10” prowadziły 40:15. Japonki nie poddały się i w piątym gemie odebrały serwis Coco Gauff, doprowadzając do wyrównania. Pierwszą szansę na zamknięcie seta miały finalistki ubiegłorocznego French Open – w dwunastym gemie wywalczyły sobie break pointa. Jednak Shibahara zagrała dobrego volleya i po chwili tenisistki z Japonii doprowadziły do tie-breaka. W dodatkowej rozgrywce doszło do siedmiu mini-breaków, a Pegula i Gauff miały aż trzy piłki setowe, których nie wykorzystały. Z kolei Aoyama i Shibahara wykazały się skutecznością już przy pierwszej piłce setowej – a zarazem meczowej – i zwyciężyły w tie-breaku 9-7. Tym samym awansowały pierwszy raz w karierze do finału turnieju wielkoszlemowego w deblu.


Wyniki

Półfinały debla

B. Krejczikova, K. Siniakova (Czechy, 1) – M. Kostiuk, E. Ruse (Ukraina, Rumunia) 6:2, 6:2

S. Aoyama, E. Shibahara (Japonia, 10) – C. Gauff, J. Pegula (USA, 2) 6:2, 7:6(7)