Australian Open. Niespodziewana rywalka Igi Świątek
Cori Gauff pokonała Emmę Raducanu 6:3, 7:6(4) i awansowała do trzeciej rundy rywalizacji singlowej. Tym samym jest o krok od wyrównania swego najlepszego wyniku w karierze na australijskich kortach. Amerykańska nastolatka pozostaje niepokonana na światowych kortach w tym sezonie.
Niespełna 19-letnia tenisistka z Atlanty sezon 2023 rozpoczęła od występu w turnieju WTA 250 w Auckland. Jako najwyżej rozstawiona zawodniczka Gauff nie straciła nawet seta i sięgnęła po trzeci w karierze tytuł w imprezie głównego cyklu. Z Nowej Zelandii zawodniczka zza Oceanu przeniosła się do Melbourne, gdzie jako najmłodsza rozstawiona tenisistka rywalizuje o powtórzenie wyniku sprzed trzech lat, gdy dotarła do czwartej rundy.
W środę turniejowa „siódemka” pokonała w dwóch setach Brytyjkę Emmę Raducanu. W pierwszej odsłonie Amerykanka była o jednego „breaka” lepsza od rywalki, która z sześciu szans na przełamanie wykorzystała tylko jedną okazję. Drugi set rozpoczął sie od prowadzenia Gauff 4:2, ale rywalka zdołała doprowadzić do wyrównania i seta rozstrzygnął tie-break. W nim od stanu 2-2 tenisistka ze Stanów wygrała cztery punkty z rzędu. Ostatecznie wykorzystując drugą piłkę meczową zakończyła spotkanie po 103 minutach gry.
– Dzisiejszy mecz był dla mnie niezwykle trudny. Warunki jakie panowały na korcie diametralnie się różniły od tego z czym miałam do czynienia podczas meczu pierwszej rundy – podsumowała spotkanie Gauff, której kolejną rywalką będzie Bernarda Pera. Brazylijka w meczu drugiej rundy także w dwóch setach pokonała Qinwen Zheng.
Kolejną rywalkę poznała również Iga Świątek. I tutaj mamy niespodziankę. Prognozowaną przeciwniczką Polki w meczu trzeciej rundy miała być Kanadyjka Bianca Andreescu. Początek meczu nie przewidywał innego rozwiązania. Kanadyjka dwa razy wygrała gema przy podaniu rywalki i wyszła na prowadzenie w całym spotkaniu. W drugiej odsłonie Bucsa prowadziła już 5:1 i wiele wskazywało, że spokojnie zakończy seta. Rozpoczęła się jednak pogoń tenisistki z Kraju Klonowego Liscia, która miała nawet piłkę meczową w dwunastym gemie. Hiszpanka wyszła jednak z opresji obronną ręką i doprowadziła do trzeciego seta. Ten rozpoczął się od przełamania podania przez Bucse. Co prawda w czwartym gemie miał miejsce „break” powrotny, ale nim panie zmieniły strony Hiszpanka ponownie miała przewagę przełamania. Ta okazała się kluczowa dla losów meczu.
Wyniki
Druga runda singla:
Cori Gauff (USA, 7) – Emma Raducanu (Wielka Brytania) 6:3, 7:6(4)
Varvara Gracheva – Daria Kasatkina (8) 6:1, 6:1
Danielle Collins (USA, 13) – Karolina Muchova (Czechy)
Nuria Parrizas Diaz (Hiszpania) – Beatrize Haddad Maia (Brazylia, 14) 7:6(11), 6:2
Jelena Ostapenko (Estonia, 17) – Ana Bondar (Bułgaria) 7:6(5), 5:7, 6:0
Elena Rybakina (Kazachstan, 22) – Kaja Juvan (Słowenia) 6:2, 6:1
Shuai Zhang (Chiny, 23) – Patricia Tig (Rumunia) 6:1, 4:6, 6:0
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 24) – Nadia Podoroska (Argentyna) 6:1, 6:0
Irina Camelia Begu (Rumunia, 27) – Elizabeth Mandlik (USA) 3:6, 7:6(1), 6:2
Bernarda Pera (Brazylia) – Qinwen Zheng (Chiny, 29) 6:4, 6:4
Cristina Bucsa (Hiszpania, Q) – Bianca Andreescu (Kanada) 2:6, 7:6(7), 6:4
Marta Kostyuk (Ukraina) – Oliwia Gadecki (Australia) 6:2, 6:1
Anastazja Potapova – Sloane Stephens (USA) 7:6(2), 6:4
Claire Liu (USA) – Madison Brengle (USA) 6:3, 6:4
Lucrezia Stefanini (Włochy) – Tatiana Maria (Niemcy) 3:6, 7:5, 6:4
Laura Siegemund (Niemcy) – Lucia Bronzetti (Włochy) 2:6, 6:3, 6:4
Katarina Baindl (Ukraina) – Christina McNally (USA) 6:1, 7:6(4)
Marketa Vondrousova (Czechy) – Alison Riske-Armitraj (USA) 5:7, 6:1, 6:4