Australian Open. Pegula i Sakkari z awansem, ale spacerków nie było!

/ Jakub Ślotała , źródło: własne/wtatennis.com, foto: AFP

Trzeci dzień zmagań w Melbourne rozpoczął się od licznych opóźnień wynikających z opadów deszczu. Zwycięskie spotkania na na kortach krytych rozegrały jednak Jessica Pegula oraz Maria Sakkari. Amerykanka pokonała Aliaksandrę Sasnowicz 6:2, 7:6(5). Greczynka była lepsza od Diany Shnaider 3:6, 7:5, 6:3.

Pegula i Sanowicz miał już okazję rywalizować podczas ubiegłorocznego US Open. Amerykanka wygrała wtedy 6:4, 6:4. Drugi set dzisiejszego spotkania również mogła zakończyć do czterech, ale oddała własne podanie w dziesiątym gemie. Ostatecznie zwyciężyła po wyrównanej dogrywce do pięciu. Ponad czterdzieści niewymuszonych błędów Sasnowicz w dwóch setach to jednak zdecydowanie za dużo, żeby myśleć o pokonaniu trzeciej rakiety świata. Jak komentowała spotkanie Pegula?

– Na US Open wygrałam dwa razy do czterech, ale czułam, że dzisiaj wszystko mogło potoczyć się inaczej – nawiązywała do poprzedniej rywalizacji Amerykanka. – Miałem przekonanie, że gram dobrze, ale miałam sporo ciężkich gemów serwisowych, podobnie przy odbiorze. To Cię wzmacnia – dodała.

Prawdopodobnie więcej o kulisach występu Peguli w Melbourne dowiemy się w drugim sezonie „Break Point” na platformie Netflixa, ponieważ ekipa filmowa regularnie towarzyszy zawodniczce.

Cięższą przeprawę miała Maria Sakkari, która odrabiała stratę seta w pojedynku z Dianą Shnaider. Ku zaskoczeniu większości kibiców, Shnaider wypracowała przewagę już w drugim gemie i utrzymała ją do końca seta. Greczynka nie była w stanie wypracować żadnego punktu na przełamanie, aż do dziewiątego gema w którym zobaczyliśmy trzy break-pointy i pięć piłek setowych. Ostatecznie to pretendentka zapisała seta na swoim koncie po winnerze z odwrotnego, leworęcznego forhendu.

Drugi set to szybkie przełamanie na korzyść Sakkari i prowadzenie faworytki przez pierwszą część partii. W drugiej połowie było jednak wiele chaosu i utraty podań z każdej strony. Ostatecznie to Greczynka zachowała więcej zimnej krwi i wygrała 7:5. Trzeci set przebiegał już pod kontrolą wyżej notowanej Sakkari, która wygrała 6:3 i zameldowała się w kolejnej rundzie.

Spotkanie na inaugurację dnia wygrała również Iga Świątek. Więcej o meczu Polki można przeczytać tutaj. Do Peguli w gronie wygranych dołączyła jej rodaczka, Madison Keys, która pokonała Xinyu Wang 6:3, 6:2. Z turniejem pożegnała się natomiast Petra Kvitova.

 


Wyniki

Wyniki pierwszej i drugiej rundy singla kobiet:

Iga Świątek (Polska, 1) – Maria Camila Osorio Serrano (Kolumbia) 6:2, 6:3
Jessica Pegula (USA, 3) – Aliaksandra Sasnowicz 6:2, 7:6(5)
Maria Sakkari (Grecja, 6) – Diana Shnaider (Q) 3:6, 7:5, 6:3
Madison Keys (USA, 10) – Xinyu Wang (Chiny) 6:3, 6:2
Anhelina Kalinina (Ukraina) – Petra Kvitova (Czechy, 15) 7:5, 6:4
Barbora Krejczikova (Czechy, 20) – Clara Burel (Francja, Q) 6:4, 6:1
Lin Zhu (Chiny) – Jil Teichmann (Szwajcaria, 32) 6:2, 6:2
Donna Vekić (Chorwacja) – Oksana Selekhmeteva (Q) 6:2, 2:6, 7:6(7)
Lauren Davis (USA) – Danka Kovinić (Czarnogóra) 1:6, 7:5, 6:1