Australian Open. Pewne zwycięstwo nowej gwiazdy brazylijskiego tenisa
Po raz pierwszy od dawna na wielkoszlemowych kortach pojawił się 'enfant terrible’ światowego tenisa. Było to szybkie wejście i jeszcze szybsze zejście, ponieważ kontrowersyjny tenisista ugrał zaledwie cztery gemy w meczu kwalifikacji z Jozefem Kowalikiem. Co więcej, wydarzyło się dziś w Melbourne?
Tomic w ostatnich latach słynął raczej z pyskówek z mediami i innymi tenisistami, ostrych imprez w nocnych klubach i skandali obyczajowych. Po raz ostatni w turnieju głównym wielkiego szlema 32-latek zagrał w 2021 roku właśnie w Melbourne. Ta statystyka po dzisiejszym meczu się nie zmieni. Australijczyk rozegrał po prostu słaby mecz. Cztery razy stracił swoje podanie oraz nie był w stanie wywalczyć break pointa w żadnym gemie serwisowym rywala. Jak na ironię ostatni mecz pomiędzy tymi tenisistami został rozegrany właśnie we wspomnianym 2021 roku również w kwalifikacjach. Wtedy w trzech setach górą był Bernard.
O decydującą rundę kwalifikacji powalczą również dwaj najwyżej rozstawieni w kwalifikacyjnej drabince tenisiści. Obaj awansowali, chociaż były to awanse w zupełnie innym stylu. Mattia Bellucci w godzinę i 27 minut uporał się z grającym z „dziką kartą„ tenisistą gospodarzy Pavle Marinkovem. 30-letni Dominik Koepfer dopiero po dwóch godzinach i 15 minutach w tie-breaku trzeciego seta uporał się z dziesięć lat młodszym Peruwiańczykiem Ignacio Buse. Dzięki kreczowi rywala w drugiej rundzie znalazł się znany doskonale z polskich kortów Vit Kopriwa. Czech wygrał pierwszego seta z Constantem Lestiennem. W drugim przy prowadzeniu Vita 4:1 Francuz poddał spotkanie.
Warto również wspomnieć o jednym młodym i drugim jeszcze młodszym tenisiście. Do kolejnej rundy bez kłopotu awansował zwycięzca niedawnych Next Gen ATP Finals, Joao Fonseca. 18-latek, który robi oszałamiające postępy, pewnie pokonał Federico Gomeza. Jak dobrze pójdzie, to mogą to być jedyne kwalifikacje, w których w dłuższej perspektywie wystartuje Brazylijczyk. Awansować jeszcze nie udało się 16-letniemu Cruzowi Hewittowi. Syn słynnego Lleytona zadebiutował w wielkoszlemowych kwalifikacjach, ale nie miał za bardzo szczęścia w losowaniu. Jego rywalem był bowiem 32-letni Nikoloz Basilaszwili, który w Melbourne grał dwukrotnie w trzeciej rundzie turnieju głównego.
Solidnie zaprezentowali się dziś Amerykanie. Aż czterech ich przedstawicieli awansowało do drugiej rundy. Zdecydowanie najwięcej czasu na korcie spędził najmłodszy z nich, Learner Tien. 19-latek po dwóch wyrównanych setach w trzecim zdecydowanie odjechał 30 – letniemu rywalowi i odniósł zwycięstwo w debiucie w Melbourne. Pewne zwycięstwa odnieśli Eliot Spizzirri, Zachary Svajda oraz Ethan Quinn. Jeśli któryś z tej czwórki awansuje do turnieju głównego, to będzie debiutantem w turnieju głównym Australian Open.
Drabinka kwalifikacji panów oraz wyniki tutaj.