Australian Open. Seria Sabalenki trwa, Bencic i Fruhvirtova również w czwartej rundzie

/ Mieszko Hudyka , źródło: własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka potwierdza swoją dobrą formę na początku sezonu i bez większych problemów awansuje do drugiego tygodnia Australian Open.  W trzeciej rundzie pokonała swoją byłą deblową partnerką – Elise Mertens – z którą dwa lata temu wygrała turniej wielkoszlemowy rozgrywany w Melbourne.  

Pierwszy set spotkania pomiędzy Białorusinką a Belgijką trwał zaledwie 26 minut i padł łupem tej pierwszej. Turniejowa „piątka” nie miała żadnych problemów z utrzymaniem swojego podania – nie musiała bronić ani jednego break pointa. Z kolei tenisistka rozstawiona z numerem 26. dała się przełamać aż dwukrotnie: w czwartym i ósmym gemie.

Kolejna partia trwała już zdecydowanie dłużej i była bardziej zacięta. Na początku finalistka WTA Finals 2022 wyszła na prowadzenie 2:0, jednak po chwili straciła pierwszy raz w meczu swoje podanie. Przez kilka gemów panie pilnowały swoich serwisów. Do przełomowego momentu doszło przy prowadzeniu Białorusinki 5:3, kiedy Mertens czwarty raz w meczu nie utrzymała podania. W konsekwencji już po chwili Sabalenka domknęła spotkanie, wygrywając swój gem serwisowy.

Przeciwniczką białoruskiej tenisistki w pojedynku o ćwierćfinał będzie jedna z faworytek turnieju – Belinda Bencic. Szwajcarka po niełatwym, ale dwusetowym spotkaniu odprawiła Włoszkę Camilę Giorgi. Szczególnie zacięta była druga odsłona meczu. Na początku doszło do trzech z rzędu przełamań, o jedno więcej miała Szwajcarka. Jednak włoska zawodniczka nie poddała się i – kiedy mistrzyni olimpijska serwowała, aby zapewnić sobie awans do kolejnej rundy – przełamała ją, wyrównując wynik na 5:5. Jednak nie uchroniło jej to przed porażką, po chwili bowiem Belinda ponownie odebrała Włoszce serwis i zamknęła seta 7:5.

Jestem szczęśliwa z tego zwycięstwa. Oczywiście, że [Giorgi] jest bardzo dynamiczną zawodniczką. Ma dużą moc, kiedy uderza piłkę. Nie jest łatwo grać przeciwko niej, ale myślę, że byłam na to mentalnie gotowa. Pomimo że przełamała mnie, gdy prowadziłam, po prostu starałam się grać swój tenis i cieszę się, że zamknęłam mecz przy drugiej szansie – powiedziała po wygranym spotkaniu Bencic.

Ostatnim meczem porannej sesji był pojedynek pomiędzy Czeszkami: Lindą Fruhvirtovą i jej starszą rodaczką Marketą Voundrousovą. Faworytką wydawała się finalistka French Open 2019, która wraca do dobrej formy po kontuzji. W pierwszej odsłonie doszło aż do siedmiu przełamań. Jeden raz więcej podanie utrzymała 17-letnia zawodniczka i to ona zapisała przy swoim nazwisku partię otwarcia. Drugi set przebiegł zgoła inaczej. Srebrna medalistka Igrzysk Olimpijskich była zdecydowanie skuteczniejsza i wygrała partię 6:2. Wszystko rozstrzygnęła decydująca odsłona, w którym najpierw na prowadzenie wyszła Voundrousova. Jednak przy stanie 3:2 dla starszej z zawodniczek miała miejsce specyficzna sytuacja. Fruhvirtova poprosiła o przerwę medyczną i powróciła na kort z zabandażowanym udem, po czym wygrała cztery gemy z rzędu i awansowała pierwszy raz w karierze do czwartej rundy imprezy wielkoszlemowej.

O ćwierćfinał młoda Czeszka zagra z Chorwatką Donną Vekic, która w dwóch setach odprawiła Nurię Parrizas-Diaz. Do drugiego tygodnia imprezy awansowały też Karolina Pliskova i Zhang Shuai, które pokonały kolejno: Varvarę Grachewę i Katie Volynets.


Wyniki

Trzecia runda gry pojedynczej

Aryna Sabalenka (5) – Elise Mertens (Belgia, 26) 6:2, 6:3

Belinda Bencic (Szwajcaria, 12) – Camila Giorgi (Włochy) 6:2, 7:5

Zhang Shuai (Chiny, 23) – Katie Volynets (USA) 6:3, 6:2

Karolina Pliskova (Czechy, 30) – Varvara Gracheva 6:4, 6:2

Donna Vekic (Chorwacja) – Nuria Parrizas-Diaz (Hiszpania) 6:2, 6:2

Linda Fruhvirtova (Czechy) – Marketa Voundrousova (Czechy) 7:5, 2:6, 6:3