Australian Open. Tegoroczny półfinalistą nie zagra w nadchodzącej edycji

/ Szymon Adamski , źródło: własne , foto: AFP

Lucas Pouille ogłosił na Twitterze, że nie doszedł jeszcze do pełni sił po kontuzji łokcia i wycofał się z australijskich turniejów. Francuza nie zobaczymy ani w ATP Cup, ani w Adelajdzie, ale co ważniejsze, zabraknie go również w Australian Open. To oznacza, że jego dorobek w rankingu ATP znacznie się uszczupli. W poprzednim sezonie dotarł bowiem w Melbourne do półfinału.

Pouille był rewelacją Australian Open 2019. Pokonał m.in. Bornę Czoricia oraz Milosa Raonicia i dopiero w półfinale zatrzymał go Novak Dźoković. Bez wątpienia był to najlepszy występ Francuza w minionym sezonie i jeden z najlepszych w całej karierze. Niestety zdrowie nie pozwoli mu na obronę 720 punktów.

,,Od 9 października robiliśmy wszystko, abym był gotów na początek roku. Słuchaliśmy porad lekarzy, ale niestety to nie wystarczyło. Z wielkim rozczarowaniem ogłaszam, że nie będę mógł wziąć udziału w pierwszej edycji ATP Cup ani w turnieju w Adelajdzie, a zwłaszcza, że nie wezmę udziału w Australian Open. Jestem bardzo rozczarowany i smutny, że przegapię początek roku, ale sezon jest długi, kariera jest długa, a teraz moim celem jest, aby jak najszybciej wrócić silniejszym i gotowym na 100 procent. Dziękuję wszystkim za wsparcie” – napisał na Twitterze Lucas Pouille.

Ostatni mecz reprezentant ,,Trójkolorowych” rozegrał na początku października w Szanghaju. W 2. rundzie uległ wówczas Johnowi Isnerowi. Później opuścił m.in. drugi co do ważności rodzimy turniej – zawody z serii Masters w paryskiej hali Bercy. Nieobecność podczas Australian Open będzie jednak bardziej kosztowna. Francuz straci 720 punktów, czyli niemal połowę dorobku (obecnie ma 1600 punktów).

Na rezygnacji Pouille’a skorzystać mogą Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak. Pierwszy przybliżył się do tego, by zostać rozstawionym w Australian Open, drugi przesunął się z kolei na liście oczekujących do wejścia do głównej drabinki.