Barty: moje ciało mnie zawiodło. To przygnębiające

/ Szymon Adamski , źródło: własne / rolandgarros.com, foto: AFP

Ashleigh Barty wzięła udział w konferencji prasowej po porażce z Magdą Linette. Liderka rankingu WTA i mistrzyni Roland Garros z 2019 roku wytłumaczyła, dlaczego postanowiła zakończyć pojedynek przy stanie 2:2 w drugim secie. 

Spotkanie Ashleigh Barty z naszą reprezentantką zainaugurowało zmagania tenisistów w piątym dniu rywalizacji na korcie centralnym. Trwało niewiele ponad 40 minut. Linette prowadziła 6:1, 2:2, gdy rywalka spakowała rakietę i zrezygnowała z dalszej rywalizacji. Wcześniej skorzystała z pomocy medycznej, a sygnały, że nie jest optymalnie przygotowana do gry na najwyższym poziomie, docierały już wcześniej.

–  Nie będę ukrywać, że nie jestem w pełni sił, ale obiecuję, że każdego dnia będę wychodzić z odpowiednim nastawieniem, żeby dawać z siebie wszystko – mówiła Australijka po meczu pierwszej rundy, w którym pokonała Bernardę Perę, deblową partnerkę Linette.

W tamtym spotkaniu jej przewaga była na tyle duża, że nawet odczuwając dyskomfort potrafiła doprowadzić do szczęśliwego końca. W pojedynku z Linette było inaczej. W pierwszym secie Barty zdołała ugrać tylko jednego gema. Polka za to doskonale czuła się na korcie. Szybko wyczuła okazję na wielki sukces i solidną grą zbliżała się krok po kroku do niezwykle wartościowego zwycięstwa. Relację z pojedynku Linette – Barty przeczytacie TUTAJ.

Po meczu Australijka wyjaśniła, dlaczego zrezygnowała z dalszej gry. Problem stanowiła kontuzja biodra, której niedawno się nabawiła. Fizjoterapeuta Australijki ponoć kontaktował się z lekarzami z całego świata, aby móc jak najszybciej udzielić odpowiedniej pomocy, jednak uraz okazał się zbyt poważny.

– To już było za dużo. Od pierwszego meczu walczyłem z bólem, a on się nasilał. Stawało się to niebezpieczne – powiedziała Australijka na konferencji prasowej. – To rozczarowujące, ale nie panikuję. Razem z moim sztabem wiemy, co się dzieje. Potrzebujemy wyłącznie czasu, żeby wrócić na kort – stwierdziła Barty, dodając, że ma nadzieję na występ w Wimbledonie. Kolejna lewa Wielkiego Szlema rusza już 28 czerwca.

Mimo wiary w szybki powrót do pełni sił, Barty nie kryła rozczarowania. W tym sezonie wygrała już trzy imprezy WTA, więc miała nadzieję, że w Roland Garros również włączy się do walki o turniejowe zwycięstwo.

– Mieliśmy fantastyczne przygotowania, jednak moje ciało mnie zawiodło. To naprawdę przygnębiające, zwłaszcza że nie zrobiliśmy nic złego. To jest coś, czego w tej chwili nie da się wyjaśnić – powiedziała Australijka na spotkaniu z dziennikarzami.

W ten sposób Barty zakończyła rywalizację w tegorocznej edycji Roland Garros. Wcześniej wycofała się z turnieju gry podwójnej. Z kolei Magda Linette kolejny mecz singlowy rozegra w sobotę. Jej rywalką będzie Tunezyjka Ons Jabeur.