Bengaluru. Kaśnikowski odpada po maratońskim pojedynku

Maks Kaśnikowski oraz Oriol Roca Batalla rozegrali niezwykle zacięty mecz w ćwierćfinale challengera w Bengaluru. Po ponad trzyipółgodzinnej walce Polak musiał niestety uznać wyższość wyżej notowanego rywala i pożegnać się z imprezą rozgrywaną w Indiach.
Reprezentant naszego kraju rozgrywał w Bengaluru świetne zawody. We wcześniejszym meczu Kaśnikowski pokonał turniejową „czwórkę”, którą był z pewnością znany kibicom tenisa Benjamin Bonzi. Tym razem jego rywalem był notowany o prawie 60 pozycji rankingowych wyżej Hiszpan, który w turnieju jest rozstawiony z „ósemką”.
W pierwszej partii żaden z panów nie przełamał przeciwnika. Reprezentant Polski musiał jednak bronić dwóch break pointów. Roca Batalla nie wykorzystał żadnej z szans na przełamanie, a sam był niezwykle skuteczny przy serwisie. Losy seta musiał więc rozstrzygnąć tie-break. W dogrywce również mogliśmy obserwować znaczącą przewagę zawodników rozpoczynających wymiany. Do jedynego mini-przełamania doszło w bardzo zaawansowanej fazie tie-breaka, gdy na prowadzenie 6-4 wysunął się Hiszpan. Kolejny punkt przy własnym serwisie wygrał Kaśnikowski, lecz Warszawiak był bezradny wobec drugiego setbola dla przeciwnika.
Druga odsłona meczu, w odróżnieniu od poprzedniej, była pełna gemów wygranych przez returnujących. Jako pierwszy serwis stracił Polak. Od stanu 3:2 z perspektywy tenisisty urodzonego na Półwyspie Iberyjskim doszło jednak do serii trzech przełamań z rzędu. Po niej na tablicy wyników widniał remis. W końcówce seta lepszą skutecznością wykazał się Kaśnikowski. Reprezentant Polski najpierw obronił break pointa, który zagwarantowałby jego przeciwnikowi serwowanie po mecz. Z kolei w kolejnym gemie sam wykorzystał okazję do zakończenia seta przy podaniu Hiszpana. Dzięki temu Polak doprowadził do decydującej partii.
Trzeci set był najdłuższy ze wszystkich – trwał godzinę i 17 minut. Od początku gra przebiegała pod dyktando serwujących. Zmieniło się to mniej więcej w połowie seta, gdy Kaśnikowski wypracował sobie pierwszego break pointa. Reprezentant Polski nie wykorzystał wtedy szansy. Po chwili to Roca Batalla mógł zdobyć przewagę, lecz tenisista znad Wisły obronił dwie piłki na przełamanie dla rywala. Niestety przy trzecim break poincie, do którego doszło w kolejnym gemie serwisowym Maksa, Kaśnikowski nie był wystraczająco skuteczny. Hiszpan przełamał, po czym bez problemów przypieczętował zwycięstwo przy własnym podaniu.
Wyniki
Ćwierćfinał:
Oriol Roca Batalla (Hiszpania, 8) – Maks Kaśnikowski (Polska) 7:6(5), 4:6, 7