Chorwatki z podobnymi planami na rok 2020. Obie chcą awansować do top 10

/ Szymon Adamski , źródło: własne / ubitennis.net , foto: własne

Petra Martić i Donna Vekić optymistycznie podchodzą do nadchodzącego sezonu. Obie celują w czołową dziesiątkę rankingu WTA. Apetyty urosły im po przełomowym w obydwu przypadkach roku 2019. 

Najlepsze chorwackie tenisistki zawędrowały w rankingu WTA naprawdę wysoko. Obie poprawiły w minionym sezonie swoje życiówki i wdarły się do drugiej dziesiątki. Awanse były możliwe dzięki dobrym wynikom w największych turniejach. Martić zagrała w ćwierćfinale Rolanda Garrosa, z kolei Vekić osiągnęła tę fazę imprezy wielkoszlemowej podczas US Open. Obie podkreślały też, że omijały je poważniejsze urazy.

Jeśli zdrowie wciąż będzie dopisywać, Chorwatki na koniec przyszłego sezonu chcą zobaczyć swoje nazwiska w czołowej dziesiątce. Inaczej wyobrażają sobie jednak drogę do celu. – Muszę dodać więcej imprez WTA do kalendarza startów. Bez tego nie będę miała szansy walczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce. Różnica w liczbie startów do tej pory była zbyt duża i zostawałam w tyle za konkurencją – powiedziała Martić. Jej słowa nie do końca mają jednak pokrycie w rzeczywistości. Otóż Martić wystartowała w 18 turniejach i rzeczywiście nie jest to zawrotna liczba, jednak z czternastu wyprzedzających ją rywalek aż osiem grało jeszcze mniej.

Vekić wystąpiła natomiast w 23 turniejach w 2019 roku (z zawodniczek z top 10 więcej grała tylko Kiki Bertens). Nawet w jej przypadku wciąż znalazłoby się miejsce w kalendarzu na kolejne imprezy, jednak nie to okazuje się głównym problemem. Na pytanie, czego w minionym sezonie zabrało do awansu do top 10, Vekić odpowiedziała: nic szczególnego, ale wszystkiego po trochu. Nadal potrzebuję trochę czasu i odrobiny szczęścia. Już w tym roku, gdyby 5-6 meczów zostało obróconych na moją korzyść, znalazłbym się w pierwszej dziesiątce. Każdy ma inny sposób na dotarcie w to miejsce.

Ostatnie zdanie Vekić dobrze obrazuje niedawne decyzje obydwu Chorwatek. Martić zakończyła dwuletnią współpracę z Sandrą Zaniewską i do nowego sezonu przygotowuje się z Martijnem Bokiem. Co ciekawe, holenderskiego trenera poleciła jej właśnie Zaniewska. U Vekić z kolei stabilizacja. Jej współpraca z Torbenem Beltzem trwa od ponad dwóch lat. – Torben kieruje wykonywaną przeze mnie pracą w najlepszy możliwy sposób i dlatego bardzo mu ufam. W niektórych sytuacjach zdarza się, że nie widzimy czegoś w ten sam sposób, ale mimo to mu wierzę – chwali trenera młodsza z Chorwatek. Vekić wyjątkowo docenia też współpracę ze Zlatko Novkoviciem, trenerem przygotowania fizycznego, który dołączył do jej sztabu na początku 2019 roku. Uważa, że od tego czasu bardzo wzmocniła się fizycznie.

Na koniec zostaje kwestia gry w narodowych barwach. Pod tym względem Chorwatki również się różnią. Podczas gdy Martić ogłosiła zakończenie reprezentacyjnej kariery, Vekić zapowiada pomoc drużynie narodowej w Pucharze Federacji i występ w igrzyskach olimpijskich.