Cięcia w Międzynarodowej Federacji Tenisowej
Panująca pandemia koronawirusa wpłynęła na wiele spraw. Rozgrywki tenisowe wstrzymano co najmniej do 13 lipca. Wielu tenisistów w wyniku tego zostało bez przychodów z tytułu turniejowych startów. Ograniczenia dotknęły także ITF.
Międzynarodowa Federacja Tenisowa ogłosiła, że przychód w pierwszej połowie 2020 roku będzie o połowę niższy. Jest to efekt odwołania wielu imprez. To sprawiło, że ITF został zmuszony do redukcji etatów oraz obniżenia pensji. Pracę straciła połowa ze 133 pracowników biurowych. Z kolei pozostałym obniżono pensje o 10 lub 20 procent.
Na obniżenie uposażenia o 30 procent zgodził się także David Haggerty. Jak przyznał szef Międzynarodowej Federacji Tenisowej, obecna sytuacja to dla całego środowiska tenisowego ogromne wyzwanie.
Z powodu pandemii koronawirusa wiele turniejów, w tym Wimbledon, odwołano. Inne, jak Roland Garros, przeniesiono na późniejszy termin. Z kolei tegoroczne zmagania w nadchodzących imprezach stoją pod znakiem zapytania.