Delray Beach. Hurkacz zagra w finale!

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz nie mógł wymarzyć sobie lepszego początku sezonu! Po zwycięstwie 7:6(4), 6:4 nad Christianem Harrisonem awansował do finału imprezy ATP w Delray Beach. W środę powalczy o drugi tytuł w karierze. Jego rywalem będzie Brytyjczyk Cameron Norrie lub Amerykanin Sebastian Korda. 

Nasz reprezentant przystępował do rywalizacji na Florydzie w roli faworyta. Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju bukmacherzy właśnie Polakowi przyznawali największe szanse na zwycięstwo. Później było tylko lepiej, ponieważ z zawodami szybko pożegnali się jego najgroźniejsi rywale. Chociażby rozstawiony z numerem ,,1″ Cristian Garin odpadł w drugiej rundzie. Chilijczyka wyeliminował właśnie Christian Harrison, półfinałowy rywal Hurkacza. W ćwierćfinale z zawodami pożegnali się natomiast John Isner i Frances Tiafoe – faworyci miejscowej publiczności. Niespodziewane rozstrzygnięcia doprowadziły do tego, że do półfinałów awansował Hurkacz, a oprócz niego trzech nierozstawionych tenisistów.

Jak duża nie byłaby przewaga Hurkacza ,,na papierze”, wrocławianin musiał potwierdzić ją jeszcze na korcie. Tak też się stało. Mecz ze sklasyfikowanym w ósmej setce rankingu ATP Harrisonem był jednak bardziej wyrównany, niż wielu mogło się spodziewać. Wynik pierwszego seta rozstrzygnął się w tie-breaku. Nasz reprezentant grał w nim nie tylko skutecznie – wygrał 7-4 – ale też efektownie. Widowiskowy był zwłaszcza drugi punkt decydującej rozgrywki, w którym poradził sobie z serią smeczów przeciwnika, a następnie sam zakończył akcję przy siatce.

Nieskuteczne zagrania znad głowy były też bardzo ważne dla losów drugiego seta. Harrison po kolejnym pokazie nieskuteczności w tym elemencie doprowadził do stanu 0:40 w siódmym gemie. Pierwsze dwa break-pointy obronił, ale trzecią szansę Polak już wykorzystał. To dało początek festiwalowi przełamań. Zwycięstwem odbierających skończyły się również dwa kolejne gemy. To Polak był jednak w znacznie lepszej sytuacji. Prowadził 5:4 i serwował.

Takiej okazji Hurkacz nie mógł zmarnować. Co prawda Harrison wywalczył dwie szanse na czwarte przełamanie z rzędu, ale seria dobrych serwisów pozwoliła Hurkaczowi wyjść z opresji, a następnie pomyślnie zakończyć spotkanie. Po godzinie i 35 minutach mógł wznieść ręce w geście triumfu.

Finałowym rywalem Hurkacza będzie lepszy z pary Cameron Norrie – Sebastian Korda. Ani z jednym, ani z drugim nie miał okazji się do tej pory zmierzyć. Pojedynek, którego stawką będzie drugi tytuł mistrzowski turnieju inaugurującego sezon, rozpocznie się w środę o godzinie 21.

Do tej pory nasz reprezentant wystąpił w jednym finale i ma z niego bardzo dobre wspomnienia – we wrześniu 2019 roku sięgnął po tytuł w Winston Salem.


Wyniki

Półfinał gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 4) – Christian Harrison (USA) 7:6(4), 6:4