Delray Beach. Niezwykły uczestnik spotkań drugiej rundy

Matija Pecotić to jeden z tenisistów, którzy awansowali do drugiej rundy turnieju rangi ATP 250 w Delray Beach. W awansie 33-latka nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że 33-letni tenisista na co dzień nie zajmował się zawodowo czymś innym niż gra w tenisa.
Co jakiś czas tenisowy świat obiegają różne ciekawe historie związane z uczestnikami rywalizacji zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn. Przed kilkoma dniami w top 100 rankingu ATP mieliśmy debiut pierwszego Chińczyka w historii. W tym tygodniu swoją historię pisze Matij Pecotić.
33-letni zawodnik urodzony w Belgradzie do eliminacji imprezy rozgrywanej w Stanach Zjednoczonych dostał się listy rezerwowej. Z kolei w drodze do turnieju głównego pokonał kolejno Stefana Kozlova i Tenysa Sandgrena. W meczu pierwszej rundy na przeciwko Chorwata stanął Jack Sock, czyli tenisista notowany swego czasu na ósmej pozycji rankingu. Po tym jak klasyfikowany na 784 miejscu zawodnik przegrał partię otwarcia, w dwóch kolejnych setach był górą. Tym samym w swym debiutanckim pojedynku w drabince turnieju głównego imprezy głównego cyklu zanotował wygraną.
– Z pewnością nie spodziewałem się wygranej, ale też nie wyszedłem na mecz z myślą, że na pewno przegram. Musisz być realistą. To były gracz z pierwszej dziesiątki rankingu, z niesamowitym doświadczeniem w tenisie, z potężnym serwisem. Przy pierwszym podaniu serwował z prędkością 134 mph. Byłoby arogancją myśleć, że wyjdę na kort i spodziewam się zwycięstwa – skomentował swój występ Pecotić.
Chorwat zawodowo gra w tenisa od 2019, gdy powrócił do rywalizacji po blisko czteroletniej przerwie. Jednak pandemia COVID-19, która przerwała rozgrywki, sprawiła, że notowany obecnie w ósmej setce zestawienia najlepszych tenisistów świata zawodnik powrócił do pracy w finansach. Do chwili obecnej pracuje w Wexford Capital, czyli firmie inwestującej w nieruchomości. By móc rywalizować na światowych kortach musi prosić o dzień wolny w pracy.
– Musiałem dziś wcześniej wyjść z pracy. Musiałem wysłać e-mail do całego zespołu. Szef zgodził się mnie puścić. Jutro będę musiał poprosić o kolejny dzień wolny – wyznał ze śmiechem Pecotić, którego zwycięstwo nad Jackiem Sockiem z loży trenerskiej kortu centralnego w Delray Beach oglądał szef.
Awans do drugiej rundy turnieju ATP 250 po przejściu kwalifikacji sprawił, że chorwacki tenisista przesunął się już o ponad dwieście pozycji i w rankingu „na żywo” zajmuje miejsce 573.