Doha. Niezniszczalny Murray w finale

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

W piątek odbyły się półfinały turnieju rangi ATP 250 w Dosze. Bohaterem dnia po raz kolejny został Andy Murray, który awansował do meczu finałowego po niezwykle dramatycznym pojedynku z Jirzim Leheczką.

Wszystkie dotychczasowe mecze podczas imprezy na Bliskim Wschodzie Szkot rozegrał na pełnym dystansie trzech setów. Podobnie było w piątek. Pierwszy set dawał jednak nadzieje na to, że tym razem Andy nie będzie musiał się męczyć – Murray po zaledwie pół godzinie gry zakończył partię wygrywając 6:0. Po przerwie to Czechowi udało się przełamać przeciwnika. Jirzi utrzymał swoją przewagę do końca, doprowadzając tym samym do decydującego seta.

Historia trzeciej partii stanowi idealny obraz tenisisty z Wysp Brytyjskich i jego charakteru. Leheczka wysunął się na prowadzenie w wyniku serii trzech strat serwisów przez podających. Reprezentant naszych południowo-zachodnich sąsiadów nie miał problemów w trakcie kolejnych dwóch gemów serwisowych. Tymczasem nawiedziły one Szkota. Dwa break pointy przy podaniu tenisisty z Glasgow były jednocześnie piłkami meczowymi dla rywala. Zostały one obronione przez Andy’ego. Nie był to jednak koniec problemów dla tenisisty grającego z dziką kartą. Prawdziwe trudności dopiero nadeszły.

W kolejnym gemie Leheczka prowadził już 40:0, co oznaczało trzy okazje do zakończenia spotkania dla Czecha (i to przy własnym serwisie). Wydawało się, że los reprezentanta Wielkiej Brytanii jest już przesądzony. Murray stał się jednak sprawcą kolejnego w swojej karierze tenisowego cudu. Szkot najpierw obronił piłki meczowe, po czym przełamał przeciwnika. Doprowadziło to do tie-breaka, w którym po grze na przewagi lepszy okazał się Andy. Murray po raz kolejny napisał wspaniałą opowieść o niepoddawaniu się. Pasja i determinacja z jaką 35-latek wychodzi na kort nieustannie zachwyca. To prawdziwy wojownik, którego oglądanie jest niebywałą przyjemnością.

Rywalem Szkota w sobotnim finale będzie Daniił Miedwiediew. Jego rywalem w półfinale był Felix Auger-Aliassime. Tenisista rozstawiony z „trójką” już na początku meczu przełamał Kanadyjczyka, co dało mu zwycięstwo w pierwszym secie. Miedwiediew drugą partię rozpoczął w podobnym stylu, od odebrania serwisu przeciwnikowi. Tym razem reprezentant Kanady zdołał jednak odpowiedzieć przełamaniem, dzięki czemu powrócił do meczu. Kolejne gemy pewnie wygrane przez podających sprawiły, że o wyniku seta zadecydował tie-break. Auger-Aliassime z pewnością będzie pluł sobie w brodę po dogrywce. Drugi najwyżej rozstawiony tenisista imprezy miał w jej trakcie aż trzy piłki setowe. Nie wykorzystał jednak żadnej z nich. Niedługo później to Daniił stanął przed pierwszą okazją do zamknięcia meczu. Miedwiediew skorzystał z szansy i zakończył spotkanie po niecałych dwóch godzinach gry.

 


Wyniki

Półfinały singla:

Andy Murray (Wielka Brytania, WC) – Jirzi Leheczka (Czechy) 6:0, 3:6, 7:6(6)

Daniił Miedwiediew (3) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 2) 6:4, 7:6(7)