Dominic Stricker idzie w ślady wielkich rodaków – Rogera Federera i Stana Wawrinki
Dominik Stricker – to nazwisko wato zapamiętać. Mistrz juniorskiego French Open 2020 w singlu i deblu właśnie wygrał swój pierwszy tytuł ATP Challenger. Do turnieju dostał dziką kartę, w rankingu zajmował 874. miejsce. Po triumfie awansuje na 422. pozycję. Co więcej, w tym sezonie zdobył już więcej punktów, niż jego dwa wielcy rodacy – Roger Federer i Stan Wawrinka.
Wszystko wskazuje na to, że Szwajcarzy mogą niedługo cieszyć się z sukcesów kolejnego tenisisty. Do końca kariery zbliża się Roger Federer, Stan Wawrinka walczy z kontuzjami, ale pustki w szwajcarskim tenisie raczej nie będzie. Dominic Stricker ma 18 lat, na koncie tytuł w singlu i deblu podczas ubiegłorocznego French Open juniorów. Do sukcesów dopisał właśnie kolejny sukces, na pewno największy w seniorskiej karierze. Jako zawodnik nr 874 wygrał imprezę challengerową w Lugano. Był to jego dopiero drugi w karierze start w turnieju tej rangi. Wystąpił dzięki dzikiej karcie i wykorzystał ją w 100 proc. W finale gładko pokonał kwalifikanta Vitalija Sachko (6:4, 6:2 w 70 minut).
Stricker tym samym wpisał się do historii tenisa. Jest najmłodszym triumfatorem turnieju ATP Challenger Tour od 2000 roku. W wieku 18 lat i 7 miesięcy został też czwartym najmłodszym Szwajcarem w historii, który wygrał imprezę tej rangi. Młodsi byli tylko, co zresztą żadna niespodzianka – Roger Federer (18 lat i 2 miesiące, tytuł w Brest w 1999 roku) i Stan Wawrinka (18 lat i 4 miesiące, tytuł w San Benedetto i Genewie w 2003 roku). W tym sezonie młody Stricker ma już w dorobku więcej punktów, niż jego utytułowani rodacy. I choć trudno się dziwić, bo Federer zagrał w tym roku jeden turniej, a Wawrinka walczy z kontuzjami, to może być to sygnał, że w szwajcarskim tenisie do głosu dochodzi nowe pokolenie.
O tym, że Dominic Stricker to wielki talent, wiadomo nie od dziś. W styczniu świat obiegła informacja, że to właśnie z nim trenował w styczniu w Dubaju Roger Federer. W listopadzie 2020 roku Stricker pojawił się na finałach ATP, i to nie tylko w roli widza. Został zaproszony do Londynu jako partner treningowy dla największych gwiazd. Jako leworęczny zawodnik był popularny zwłaszcza wśród przeciwników Rafy Nadala – rozegrał sparingi z Andriejem Rublowem, Dominikiem Thiemem, czy Stefanosem Tsitsipasem.
Czy Stricker wyrośnie na gwiazdę na miarę Federera, czy Wawrinkę, to póki co wróżenie z fusów. Jeden świetny turniej jest dobrym prognostykiem, ale najbliższe miesiące pokażą, czy faktycznie w Szwajcarii narodził się kolejny tenisowy diament.