Dubaj. Nie będzie spotkania z legendą

/ Jakub Karbownik , źródło: www.twitter.com/własne, foto: AFP

Po wygranym turnieju rangi ATP 250 w Marsylii Hubert Hurkacz szybko przeniósł się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie już dziś rusza turnieju wyższej rangi niż ten zakończony wczoraj. W meczu pierwszej rundy miało dojść do spotkania, które zapowiadano jako szlagier. Niestety plany się zmieniły.

Najlepszy polski tenisista ma za sobą niezwykle udany tydzień. Podczas turnieju w Marsylii nie miał sobie równych i sięgnął po szósty tytuł mistrzowski w imprezach głównego cyklu. Jednak na świętowanie zbyt wiele czasu nie miał, bo już dziś rusza kolejny turniej z udziałem Polaka. W Dubaju Hubert Hurkacz jest rozstawiony z numerem piątym i w otwarcia miał się zmierzyć z Andy’m Murray’em. Jednak zgodnie z informacją przekazaną przez organizatorów do tego spotkania nie dojdzie.

– Niezwykle nam przykro poinformować, że Andy Murray nie zdoła wziąć udziału w tegorocznym turnieju. Andy zmaga się z kontuzją biodra, która sprawia, że tym razem musi sie wycofać z rywalizacji. Życzymy Andy’emu szybkiego powrotu do zdrowia i do zobaczenia na korcie w Dubaju wkrótce – głosił komunikat jaki w mediach społecznościowych zamieścili organizatorzy.

Wycofanie się Murraya oznacza, że nie dojdzie do czwartego pojedynku między Szkotem i Polakiem, który ma bezpośrednich pojedynkach z byłym liderem rankingu prowadzi 2:1. Miejsce tenisisty z Wysp Brytyjskich zajmie Aleksander Szewczenko, który skreczował w finałowej fazie eliminacji z powodu kontuzji nadgarstka. Mimo to wystąpi w turnieju głównym.