Dżoković krytyczny wobec zmian w turniejach Masters 1000
Novak Dżoković wyraził swoje zdanie na temat wydłużenia wybranych turniejów z cyklu Masters 1000. Serb nie opowiedział się po stronie popierających nową formułę.
Największą zmianą w tegorocznym kalendarzu tenisowym była ta dotycząca trzech imprez rangi Masters 1000. Turnieje w Madrycie, Rzymie oraz Szanghaju zostały wydłużone do 12 dni, a ich drabinki zwiększone do 96 nazwisk. Wcześniej ten format obowiązywał jedynie podczas zmagań w Indian Wells i Miami. W ich ślady mają pójść też zawody w Kanadzie i Cincinnati, które najprawdopodobniej zostaną powiększone w 2025 roku.
Wprowadzone modyfikacje są obecnie przedmiotem dyskusji i mają swoich stronników oraz przeciwników. Nieobecny w stolicy Hiszpanii Novak Dżoković podczas występu w Rzymie miał okazję zabrać głos na ten temat. – Zależy, z której strony się na to spojrzy. Osobiście nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Już teraz mamy cztery turnieje wielkoszlemowe. Można do tego dodać jeszcze po jednym tygodniu przygotowań do nich. W ten sposób spędza się od 10 do 12 tygodni w roku na samym Wielkich Szlemach. Teraz będziemy mieli jeszcze więcej takich praktycznie dwutygodniowych imprez – powiedział.
Serb dodał również, że dla niektórych kalendarz rozgrywek może okazać się zbyt wymagający. – Jeżeli wcześniej występujesz w Indian Wells i Miami, a następnie w Monte Carlo, Barcelonie, Madrycie i Rzymie i grasz dobrze, dochodząc wszędzie daleko, to możesz nie być najświeższy podczas Rolanda Garrosa. Zależy, co jako zawodnik cenisz najbardziej i jakie są twoje cele. Z mojej perspektywy najważniejszą imprezą rozgrywaną na kortach ziemnych jest właśnie Roland Garros. W kwestii planowania startów próbuję robić wszystko, by być wtedy w najlepszej formie. Nie mam gwarancji, że tak się stanie, ale dzięki nabytemu przez lata doświadczeniu wiem, co muszę robić z moim zespołem, by przygotować szczyt dyspozycji na Wielkie Szlemy. To są dla mnie najważniejsze turnieje – oznajmił.
35-latek z Belgradu zwrócił jednak też uwagę na inne aspekty tych zmian. – Jeśli jesteś kibicem, to dodatkowe dni na zobaczenie najlepszych graczy są świetną sprawą i masz więcej tenisa w swoim mieście. Rozumiem ten punkt widzenia. Pozytywną rzeczą jest również fakt, że większa liczba zawodników ma możliwość znalezienia się w głównej drabince turnieju – dodał.
W tegorocznej edycji rzymskiej imprezy Dżoković broni zdobytego przed rokiem tytułu. W całym swoim dorobku ma już z kolei sześć triumfów na obiekcie Foro Italico.