Fritz i Zverev zabrali głos po zaciętym meczu na Wimbledonie
Taylor Fritz pokonał w pięciu setach Alexandra Zvereva i zagra w ćwierćfinale Wimbledonu. Amerykanin i Niemiec stoczyli zacięty pojedynek, a po nim spotkali się z dziennikarzami.
Mecz Zvereva i Fritza był pełen napięcia. Pierwsza faza starcia należała do wyżej rozstawionego Saszy, ale po dwóch partiach do głosu doszedł jego rywal. Zawodnik z Kalifornii odrobił straty i podsumował swój występ, mówiąc:
– Jestem bardzo zadowolony, to oczywiste. Byłem już w ćwierćfinale Wimbledonu, ale to, jak to dziś osiągnąłem, sprawia, że czuję się jeszcze lepiej niż poprzednim razem.
– Nie sądzę, bym dokonał jakichś rewolucyjnych zmian po drugim secie. Na początku miałem kłopoty z dobrym returnowaniem, ale gdy grasz przeciwko niemu, zawsze ciężko jest go przełamać, niezależnie od tego, czego próbujesz. Z czasem jednak poczułem, że udaje mi się dobrze odbić więcej jego podań. Już w drugim secie było nieco lepiej i miałem nadzieję, że dostane swoje szanse przy odbiorze. Musiałem się jednak skupić na utrzymaniu własnego podania i pozostaniu agresywnym. Z czasem chciałem stosować nieco więcej różnych kierunków, ale może za często grałem do jego forhendu. W tie-breaku drugiego seta byłem nieco zbyt ostrożny, więc gdy znów graliśmy dodatkowy gem w czwartej partii postanowiłem iść na całość i być odważniejszym.
Amerykanin usłyszał także pytanie o rozmowę ze Zverevem przy siatce. Niemiec miał pretensje o to, że boks Fritza zbyt głośno go dopinguje, ale Taylor zareagował na te sugestie ze spokojem:
– To nic takiego. Pod koniec piątego seta on trochę utykał, a mój boks był bardzo głośny. Szczerze powiedziawszy sam tego nie słyszałem, bo byłem skupiony na grze. Podkreślił, że nic do mnie nie ma. Być zirytowanym, to jego prawo, ale nie powiedział mi, kto konkretnie mu przeszkadzał. Jeśli chodzi o jego kontuzję, to wyglądało to normalnie aż do połowy piątego seta. Potem było widać, że ma pewne ograniczenia, ale nie chcę tego oceniać.
26-latek skomentował także pomysł rozegrania turnieju rangi Masters 1000 na trawie oraz poświęcił chwilę swojemu kolejnemu rywalowi – Lorenzo Musettiemu:
– Zgadzam się z tym, że zawody tej rangi na trawie powinny być w kalendarzu. Inne nawierzchnie mają ich kilka, a ta część tenisowego roku też jest bardzo ważna. Ludzie bardzo lubią mecze na trawie, więc czemu nie. Dobre występy na tym podłożu powinny mieć większe odzwierciedlenie w rankingu, a Masters byłby właściwym krokiem w tym kierunku.
– Kluczami do każdego meczu na trawie są serwis i return. Jeśli będę w nich dobry, to jestem optymistą w sprawie ćwierćfinału. Sądzę, że będę miał nieco więcej szans w odbiorze niż dziś. Lorenzo ma ostatnio dobre wyniki, ale tym razem to ja będę tym bardziej doświadczonym. To moja przewaga, ale wiem, że będę musiał się dobrze zaprezentować, by wygrać.
W konferencji prasowej wziął udział również pokonany. Zverev mówił między innymi o kontuzji kolana, która dokuczała mu zwłaszcza w końcowej części meczu:
– Jestem dumny z tego, że walczyłem do końca, choć rezultat nie jest zadowalający. Przez cały mecz nie mogłem ruszać się tak, jakbym chciał czy biegać do skrótów. W czwartym i piątym secie miałem też kłopoty z wyskokiem do serwisu. Szanuję to, jak on wrócił do meczu i sądzę, że wygra ćwierćfinał, ale grałem właściwie na jednej nodze. Mecz nie był dobry, bo nie mogłem dać z siebie wszystkiego. Nie chciałem jednak poddać się bez walki. Robiłem już badania i wiem, na czym polega problem z kolanem. Nie jest to coś, co wymaga operacji. Potrzebuję jedynie odpoczynku. W tym momencie start w Igrzyskach Olimpijskich nie jest zagrożony.
Niemiec mówił też o swoich zastrzeżeniach, związanych z zachowaniem najbliższych Fritza, którzy mocno wspierali Amerykanina z trybun:
– Znamy się z Taylorem od dawna. Jego trenerzy zachowują się z szacunkiem, ale towarzyszyli mu też ludzie, którzy nie są ze świata tenisa. Ich zachowania były trochę przesadzone, ale pewnie byli podekscytowani jego powrotem do meczu. To już za nami, nie mam problemu z Taylorem – podsumował Alexander.
Bilans pojedynków między Taylorem Fritzem a Alexandrem Zverevem wynosi 5:4 i jest korzystny dla Niemca.