Guido Pella kończy karierę tenisisty

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennis.com/, własne, foto: AFP

Każdego roku w tenisowych rozgrywkach pojawiają się nowe twarze, a doświadczeni zawodnicy decydują o odłożeniu rakiety i przejściu na sportową emeryturę. Do tej drugiej grupy dołączył ostatnio Guido Pella, który ogłosił zakończenie profesjonalnej przygody z kortami w mediach społecznościowych.

Post podsumowujący swoją karierę Argentyńczyk opublikował w piątek. We wpisie umieszczonym na portalu Instagram czytamy:

– To była wspaniała podróż, dzięki której przeżyłem unikalne momenty. Nie każdy może ich doświadczyć, więc jestem za nie dozgonnie wdzięczny. Osoba, która jest dla mnie najważniejsza, mawia, że każde marzenie można spełnić, jeśli ma się odwagę i determinację. Myślę, że jako tenisista zdołałem wcielić tę maksymę w życie i osiągnąłem wszystko, co chciałem. Teraz czas na nowe wyzwania – podsumował 33-latek.

Guido Pella ma na koncie jeden tytuł rangi ATP, wywalczony w brazylijskim Sao Paulo w 2019 roku. Ponadto zawodnik z Bahia Blanca awansował do czterech innych finałów, w których lepsi okazali się jego rywale.

Najlepszy rezultat w zawodach wielkoszlemowych gracz z Ameryki Południowej odnotował na Wimbledonie, w którym osiągnął ćwierćfinał w 2019 roku. W tamtej edycji zmagań na kortach All England Clubu Pella pokonał między innymi Andreasa Seppiego, Milosa Raonicia i – rozstawionego z „czwórką” – Kevina Andersona. Ten i inne sukcesy pozwoliły mu wspiąć się na dwudzieste miejsce w rankingu, które zajmował w sierpniu tego samego roku.

Innym ważnym osiągnięciem Guido był triumf w Pucharze Davisa z 2016 roku. Jednocześnie należy zaznaczyć, że ostatnie lata kariery Argentyńczyka nie były już tak udane, ponieważ borykał się między innymi z kontuzją kolana. Mimo wzmiankowanych kłopotów Pella zdołał o sobie przypomnieć na tegorocznym Wimbledonie. 33-latek dotarł tam do trzeciej rundy, a po drodze do tej fazy wyeliminował Chorwata Bornę Czoricia.

Swoje ostatnie singlowe zwycięstwo tenisista odniósł w turnieju w Hamburgu, gdzie wygrał z Brazylijczykiem Thiago Monteiro. Z kibicami zawodnik pożegnał się zaś na US Open, w którym w pierwszej rundzie pokonał go Lloyd Harris.