Hantuchova o współpracy z Radwańską: jeden z najfajniejszych tygodni w mojej karierze

/ Anna Niemiec , źródło: tennis.com, foto: AFP

W tym roku minęła dziesiąta rocznica największego w karierze sukcesu Agnieszki Radwańskiej w grze podwójnej. W 2011 roku krakowianka razem z Danielą Hantuchovą zwyciężyła w Miami Open.

Słowaczka, która w tym roku pracowała jako ekspert dla Amazon Prime Video, niezwykle miło wspomina wspólny występ z reprezentantką Polski.

Dla mnie to był jeden z najfajniejszych tygodni w karierze, jeśli chodzi o grę podwójną – przyznała Słowaczka. – Aga i ja jesteśmy bardzo podobnymi osobami i miałyśmy bardzo podobne zwyczaje i rutyny na turniejach. Pamiętam, że umawiałyśmy się na trening na 7 rano, żeby móc później spędzić cały dzień na basenie albo na plaży, dobrze się bawiąc. Myślę, że dlatego poszło nam tak dobrze, bo chętnie spędzałyśmy czas razem również poza kortem.

W drodze do finału para polsko-słowacka pokonała m.in. Jelenę Wiesninę i Sanię Mirzę, a w decydującym pojedynku okazała się lepsza od rozstawionych z numerem 3, Nadii Pietrowej i Liezel Huber.

Pokonałyśmy wtedy kilka naprawdę świetnych duetów, które grały wspólnie dużo dłużej niż my – przypomniała była piąta tenisistka świata. – Dlatego wyniki deblowe są takie trudne do przewidzenia, bo z jednej strony kortu może stać bardzo doświadczona para, a z drugiej nagle pojawi się taka dwójka jak my. W deblu i mikście bardzo ważne jest, żeby dobrze bawić się na korcie i to właśnie robiłyśmy. Myślę, że Aga na pewno by się ze mną zgodziła, bo śmiechu na treningach było mnóstwo. Świetnie się bawiłyśmy, ale równocześnie pracowałyśmy naprawdę ciężko na treningach i w trakcie meczów. Nie miałyśmy jednak żadnych oczekiwać. To jest jeden z tych momentów, które wspominasz z dużym uśmiechem na twarzy.

W tym roku w Miami w grze podwójnej z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Iga Świątek. Polka w parze z Bethanie Mattek-Sands dotarła do półfinału, w którym lepsze okazały się dopiero późniejsze zwyciężczynie, Shuko Aoyama i Ena Shibahara.