Hua Hin. Linette powalczy o finał

/ Kacper Kaczmarek , źródło: własne, foto: AFP

Już w sobotę o 11:00 polskiego czasu Magda Linette powalczy o finał turnieju rangi WTA International w tajlandzkim Hua Hin. Przeciwniczką Polki w 1/2 finału będzie Rumunka Patricia Maria Tig, sklasyfikowana na początku drugiej setki rankingu WTA. Po odpadnięciu w ćwierćfinale Ukrainki Eliny Switoliny, Linette pozostała najwyżej rozstawioną tenisistką w zawodach. 

Poznanianka po niełatwym piątkowym spotkaniu uporała się w ćwierćfinale z ambitną reprezentantką gospodarzy Wang Xiyu. Juniorska zwyciężczyni US Open sprzed półtora roku wyeliminowała w pierwszej rundzie turniejową “dwójkę” Chorwatkę Petrę Martić, a w meczu o najlepszą “czwórkę” postawiła spory opór polskiej rakiecie numer jeden. W pierwszym secie Polka została wręcz zmieciona z kortu, ale w dwóch kolejnych partiach znalazła receptę na mocne uderzenia Chinki. 

Warunki nie należały dziś do najłatwiejszych, dlatego pierwsza partia uciekła mi dość szybko – powiedziała w pomeczowym wywiadzie Magda Linette. – W dalszej części meczu powoli łapałam właściwy rytm i wykorzystałam swoje szanse – dodała. 

Do półfinału tajlandzkiej imprezy Linette awansowała po raz drugi z rzędu. Przed rokiem w meczu o wejście do finału nie sprostała turniejowej “ósemce” i późniejszej zwyciężczyni – Ukraince Dajanie Jastremskiej. Tym razem  teoretycznie czeka ją łatwiejsze zadanie. Po drugiej stronie siatki stanie sklasyfikowana na 105. miejscu w rankingu WTA Rumunka Patricia Maria Tig, która w drodze do półfinału przebyła prawdziwy chiński maraton. W Hua Hin wyeliminowała kolejno turniejową “szóstkę” Wang Yafan, później You Xiaodi, a w piątkowym ćwierćfinale rozstawioną z “czwórką” Zheng Saisai. 

W historii swoich występów na zawodowych kortach Rumunka wygrała jeden turniej z serii WTA 125k w niemieckim Karlsruhe i 14 innych w kategorii ITF. Przed trzema laty w kwietniu osiągnęła najwyższy w karierze ranking, docierając do 83. miejsca w klasyfikacji WTA. Później z powodu kontuzji i ciąży na pewien czas przerwała zawodową karierę, ale po powrocie dotarła m.in. do finału rodzimego turnieju w Bukareszcie, eliminując po drodze obrończynię tytułu Anastazję Sewastową z Łotwy. 

Choć w przeszłości Rumunka wystąpiła już w innym finale turnieju International na „hardzie”, zdecydowanie bardziej preferuje grę na ziemi. To właśnie w tym swoich szans upatrywać powinna Magda Linette, która w Tajlandii gra w tym roku bardzo dobrze. – Tutejsze korty bardzo mi odpowiadają i nieźle znoszę ciężkie warunki. W sobotę czeka mnie jednak trudny pojedynek – stwierdziła Polka tuż po zejściu z kortu w piątek.

Co ciekawe obie panie miały już przyjemność skrzyżować rakiety w przeszłości. Przed ośmiu laty w turnieju ITF o puli nagród 25 tys. w bułgarskim Dobriczu Polka wygrała z Tig w dwóch setach 6:4, 6:4. Jak będzie tym razem? Odpowiedź o 11:00 polskiego czasu.