Hurkacz wygrał maratoński mecz w Paryżu

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

Pierwszy dzień turnieju głównego na kortach imienia Rolanda Garrosa oznaczał dla polskich kibiców między innymi emocje związane z występem Huberta Hurkacza. Wrocławianin rozpoczął paryskie zmagania od pojedynku z Davidem Goffinem.

Rozgrywane na arenie imienia Simonne Mathieu starcie Belga i Polaka było trzecim w karierze obu tenisistów. Dotychczas bilans rozkładał się równo, a oba wcześniejsze mecze miały miejsce na kortach ziemnych w 2022 roku. W Rzymie w dwóch partiach triumfował Goffin, zaś na French Open lepszy okazał się Hurkacz, który także zwyciężył bez strat setowych.

Ranking ATP wskazywał, że faworytem potyczki może się czuć Hubert, ale tegoroczne kampanie ceglane obu zawodników były równie przeciętne. 32-latek z Rocourt wygrał po jednym meczu w Rzymie i Lyonie, a lepiej powiodło mu się w challengerze w Aix en Provence, gdzie dotarł do półfinału.

W tym samym okresie najlepszy polski singlista walczył w turniejach rangi ATP Masters 1000. W dużych imprezach w Madrycie i Rzymie nasz zawodnik wygrał tylko jedno spotkanie – w Hiszpanii pokonał francuskiego weterana Richarda Gasqueta.

Pojedynek rozpoczął się od przełamania podania naszego reprezentanta. Goffin narzucił Polakowi swój styl gry, odważnie wchodził w kort i wykorzystał fakt, że Hubert nie pomagał sobie dobrym pierwszym serwisem. Dużo lepiej w tym elemencie zaprezentował się Belg, który pewnie potwierdził zdobytą przewagę.

Kolejne trzy gemy należały jednak do Hurkacza. Przy stanie 0:2 Polak dobrze spisał się w polu serwisowym, a potem zdołał odrobić poniesione straty. Czternasty zawodnik rankingu ATP starał się grać agresywniej i nieco częściej trafiał pierwszym podaniem. Po zaciętym piątym gemie i obronie kolejnych break-pointów na tablicy widniał wynik 3:2 dla wrocławianina.

Kolejny ważny moment meczu miał miejsce przy stanie 4:3 dla Huberta. W ósmym gemie Polak zdołał jeszcze raz przełamać rywala, a chwilę później pewnie zamknął seta przy swoim podaniu. Druga połowa partii była zdecydowanie lepsza w wykonaniu naszego rodaka, który zasłużenie wygrał rezultatem 6:3.

Drugiego seta otworzyły dwa gemy wygrane przez serwujących. Równowaga między zawodnikami nie trwała jednak długo. Polak odebrał podanie oponenta już w trzecim gemie i uzyskał lekki komfort gry już na początku partii. Przewagę udało się powiększyć przy swoim serwisie, a to oznaczało, że Hurkacz prowadził 3:1.

Następne minuty przyniosły poprawę gry Goffina. Belg dwa razy wygrał swoje podanie i zdołał przełamać naszego reprezentanta. Przy stanie 4:3 Hubert popełnił kilka prostych błędów i pozwolił przeciwnikowi wrócić do rywalizacji. Po wyrównaniu na 4:4 starszy z zawodników utrzymał serwis i objął prowadzenie. 32-latek zepchnął Polaka za linię końcową i pewnie wykańczał punkty przy siatce. Były numer siedem rankingu próbował pójść za ciosem i jeszcze raz odebrać serwis Polaka, ale tym razem „Hubi” zdołał się obronić.

Stan 5:5 sprawiał, że obaj zawodnicy byli pod presją. Jako pierwszy tie-breaka zapewnił sobie Goffin, który – przy wsparciu publiczności – pewnie utrzymał podanie. Niestety dla Polaka okazało się, że trzynasty gem nie będzie potrzebny. David popisał się bowiem kilkoma efektownymi zagraniami i zwyciężył w secie wynikiem 7:5.

Trzeci set zaczął się od stanu 0:40 przy serwisie Goffina. Polak nie wykorzystał jednak tej sytuacji, a Belg ponownie pokazał znakomite umiejętności konstruowania punktów. Wyrównanie nie przyszło Hubertowi łatwo, ale ostatecznie zdołał uzyskać wynik 1:1.

Strata podania przytrafiła się Polakowi już w kolejnym gemie serwisowym. Jego rywal kolejny raz był aktywny i dominował na korcie, sprawiając radość francuskiej publiczności. Na szczęście dla Huberta Goffin nie utrzymał zdobytej przewagi i – po popełnieniu dwóch podwójnych błędów – szybko pozwolił wrocławianinowi złapać kontakt w secie. 26-latek wykorzystał słabszy moment oponenta i osiągnął rezultat 3:3.

Ostatnie słowo w secie należało do Hurkacza. Polak zdołał przełamać Belga w dziewiątym gemie, kiedy to wykorzystał jego błędy i brak dobrego pierwszego podania. Chwilę potem nasz reprezentant był pewny w polu serwisowym i wygrał partię wynikiem 6:4.

Czwartego seta podaniem rozpoczynał Goffin. Belg wygrał gema, a potem – niespodziewanie – sam odebrał serwis Polaka. Po dziesięciu minutach partii na tablicy widniał wynik 3:0 dla Davida, a Hubert musiał jak najszybciej odzyskać koncentrację.

W kolejnej fazie seta udało się to połowicznie. Polak wygrał swoje podanie, ale nie zdołał przełamać rywala, który potwierdził, że świetnie czuje się przy siatce. Po wygraniu punktu w tej strefie i zaserwowaniu asa Belg prowadził już 4:1.

Szanse na odrobienie strat pojawiły się w siódmym gemie. Nasz reprezentant miał w nim break-pointy, ale Goffin zdołał się obronić i uzyskał wynik 5:2. Ostatecznie Belg nie musiał nawet ponownie serwować, by zamknąć seta. Zamiast tego przełamał Huberta do 15 i doprowadził do piątej partii.

Decydującego seta ponownie udanie zaczynał serwisem Goffin. Polak miał nieco więcej problemów, ale zdołał obronić break-point i wyrównać na 1:1 za pomocą dobrego minięcia.

Moment Huberta nadszedł w piątym gemie, w którym wrocławianin zaprezentował agresję i kilka znakomitych zagrań. Polak pierwszy raz w secie przełamał podanie przeciwnika i wyszedł na prowadzenie 3:2. Zdobytą przewagę Hurkacz potwierdził wygranym podaniem, a to oznaczało, że do zwycięstwa w meczu potrzebował jeszcze dwóch gemów.

Goffin do końca nie ułatwiał 26-latkowi zadania, ale ten poradził sobie z pomocą podania. Ostatecznie Hurkacz zamknął spotkanie gemem wygranym do 15. Rywalizacja na korcie trwała ponad trzy i pół godziny , a kolejnym przeciwnikiem Polaka będzie Holender Tallon Griekspoor.


Wyniki

 

Roland Garros (pierwsza runda mężczyzn):

H. Hurkacz (Polska, 13) – D. Goffin (Belgia) 6:3 5:7 6:4 2:6 6:4