Iga Świątek skomentowała pierwszą wygraną w Cancun

Iga Świątek udanie rozpoczęła WTA Finals. Polka pokonała w dwóch setach Marketę Vondrousovą, a po meczu udzieliła wywiadu, w którym opisała swoje odczucia, związane ze spotkaniem.
Starcie z mistrzynią tegorocznego Wimbledonu nie rozpoczęło się dla Igi zbyt dobrze. Nasza reprezentantka przegrywała już 5:2 w pierwszym secie, ale zdołała odwrócić jego przebieg i zwyciężyć 7:6. Odnosząc się do tego fragmentu rywalizacji 22-latka powiedziała:
– Szczerze mówiąc, nie czułam, że grałam źle w tamtym momencie. Nie wychodziły mi po prostu ostatnie uderzenia w wymianie. Było zatem pole do poprawy, ale nie potrzeba było radykalnych zmian. Chciałam być solidniejsza i precyzyjniejsza, podejmować nieco mniej ryzyka.
– Po zmianie piłek udało mi się złapać lepszy rytm gry. Być może ten moment lekko zmienił też moje nastawienie. Czułam, że mogę odwrócić mecz, nawet jeśli przegrałabym pierwszego seta – stwierdziła druga rakieta świata.
Swój komentarz do spotkania wygłosiła także pokonana Vondrousova. Czeszka powiedziała mediom i kibicom:
– Od mojego prowadzenia 5:2 ona zaczęła grać dużo lepiej. Nie dała mi zbyt wielu szans. W drugim secie była wspaniała i nie można było zbyt wiele zrobić.
Nieco później, w wywiadzie dla Tennis Channel, poznaliśmy również historię czerwonej sukni, w którą Iga była ubrana podczas sesji zdjęciowej z innymi uczestniczkami turnieju. Raszynianka opowiedziała o niej następująco:
– Nie ma w tym żadnej wielkiej tajemnicy. Wybrałam ten strój już dwa miesiące temu. Potem przyszedł mail z WTA, w którym prosili o włożenie czegoś białego. Postanowiliśmy zatem dopytać, czy to obowiązkowe. Nie chodziło przecież o wesele. Zgodzili się na odstępstwo. Być może inne dziewczyny sądziły, że nie mogą poprosić o inne kolory. Dzień przed sesją mieliśmy informację, że tylko cztery z nich wybrały biel, więc naprawdę sądziłam, że nie będę jedyna.
– Nie chciałam wywołać medialnej burzy, po prostu bardzo podobała mi się ta suknia. Jest od polskiego projektanta i wydawało mi się, że pasuje także do Meksyku. Pierwszy raz miałam na sobie coś o takim kroju – wyjaśniła Polka.
Kolejnymi rywalkami Igi Świątek w fazie grupowej WTA Finals będą Tunezyjka Ons Jabeur i Amerykanka Coco Gauff.