Iga Świątek wraca do gry

Iga Świątek wystąpi w turnieju pokazowym w szwajcarskim Montreux, który odbędzie się w dniach 3-5 lipca. Polska tenisistka bardzo mile wspomina tę miejscowość.
Przed niespełna dwoma laty Świątek sięgnęła tam po tytuł mistrzowski w turnieju rangi ITF. Teraz warszawianka powraca do Montreux. Impreza to jeden z etapów przygotowań do wznawianego miesiąc później sezonu.
W turnieju, którego formuła jest wzorowana na WTA Finals, wystąpią w większości reprezentantki gospodarzy – Jil Teichmann, Viktoria Golubić, Leonia Kiing, Simona Walter i Conny Perrin. Jednak największą gwiazdą będzie Elina Switolina. Wystąpi także Donna Vekić, a rola rezerwowej przypadła Timei Bacsinszky. Zawodniczki będą podzielone na dwie czteroosobowe grupy. Do półfinałów awansują po dwie. Dla zwyciężczyni całej imprezy przygotowano czek na kwotę 25 tysięcy euro.
Kobiecy tour wznawia rywalizację na kortach ziemnych w Palermo. Jednak jak przyznał trener Świątek, nie zobaczymy tam Polki. – Rezygnujemy z Palermo. Tam jest mączka, a po kilku dniach trzeba byłoby przenieść się do USA na „beton”. Gdyby Iga we Włoszech dotrwała np. do połowy turnieju, to zostałyby dwa dni na dostanie się do Stanów Zjednoczonych i dziewięć na zmianę nawierzchni. To bardzo mało czasu, zwłaszcza w tę stronę. Poza tym może być tak, że zaraz po US Open będzie kolejna zmiana. W związku z przenosinami do Madrytu – przyznał w rozmowie z Polską Agencją Prasową Piotr Sierzputowski