Indian Wells. Hurkacz zmorą Nishikoriego! Polak ponownie lepszy od Japończyka

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz awansował do czwartej rundy BNP Paribas Open 2019. Wrocławianin pokonał Keia Nishikoriego 4:6, 6:4, 6:3 po dwóch godzinach walki. Polak drugi raz z rzędu okazał się lepszy od Japończyka.

Hurkacz i Nishikori rozegrali drugi pojedynek w ciągu ostatnich trzynastu dni. Podczas turnieju Dubai Duty Free to Polak był górą. We wtorek wrocławianin potwierdził, że tamto zwycięstwo nie było przypadkiem. Hurkacz ponownie pokonał Japończyka i zapewnił sobie awans do czwartej rundy pierwszej imprezy rangi Masters 1000 w tym roku.

Spotkanie lepiej rozpoczął tenisista z Kraju Kwitnącej Wiśni. Już w trzecim gemie przełamał naszego reprezentanta i wyglądał, jakby wyciągnął wnioski z poprzedniej porażki. Grał dokładniej, nie spieszył się i każdą piłkę chciał zagrać precyzyjnie. Z kolei Hurkacz starał się atakować i zmuszać rywala do błędów, ale nie przynosiło to pożądanych efektów, gdyż dużo wymian kończyło się jego zepsutymi zagraniami. Tym samym jedno przełamanie na początku wystarczyło, aby to Nishikori wygrał seta 6:4.

Druga partia to już nieco inny obraz gry. Triumfator Poznań Open 2018 nadal uderzał ofensywnie, ale ataki te były bardziej przemyślane, a także występowało mniej błędów. Tenisiści pilnowali swoich gemów serwisowych i to na nich głównie się skupiali. Słabszy moment Japończyka przydarzył się w dziesiątym gemie i pojawiła się szansa dla Hurkacza. Polak przełamał przeciwnika pierwszy raz w meczu, kończąc drugą odsłonę za trzecią piłką setową.

O losach pojedynku musiała rozstrzygnąć decydująca partia, tak, jak w Dubaju. Zrodziła się nadzieja, że właśnie, tak w ubiegłym tygodniu, to polscy kibice będą mieć okazję do świętowania. Tak też się stało. Hurkacz zdominował rywala, prezentował się lepiej fizycznie, ale przede wszystkim nie zwalniał tempa w wymianach, z czym coraz gorzej radził sobie siódmy tenisista na świecie. Polak miał szanse na przełamanie już w czwartym gemie, ale wtedy jeszcze Nishikori zdołał się wybronić. Nie zrobił już tego w szóstym gemie, a to oznaczało otwartą drogę do zwycięstwa Hurkacza. Nasz najlepszy zawodnik wytrzymał presję, pewnie zmierzając po drugi triumf z rzędu nad podopiecznym Michaela Changa. Ostatecznie „Hurki” wygrał 4:6, 6:4, 6:3 i kontynuuje niezwykłą passę.

W czwartej rundzie Hurkacz zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Denis Shapovalov – Marin Czilić.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Hubert Hurkacz (Polska) – Kei Nishikori (Japonia, 6) 4:6, 6:4, 6:3