Indian Wells. Nie było łatwo, ale Hurkacz gra dalej
Hubert Hurkacz rozstrzygnął na swoją korzyść trudny pojedynek z Oscarem Otte i awansował do trzeciej rundy BNP Paribas Open. Tam jego rywalem będzie Amerykanin Steve Johnson.
Początek spotkania nie zapowiadał łatwego wygrania pierwszej partii przez Hurkacza, bowiem Otte prezentował się bardzo dobrze w swoich gemach serwisowych. Reprezentant Niemiec miał też jedną okazję do objęcia wczesnego prowadzenia z przewagą przełamania. Zagrożenie zostało jednak zażegnane przez polskiego tenisistę. Kluczowym momentem tego seta było wygranie przez Hurkacza szóstego gema od stanu 0:40 na returnie. Dało mu to prowadzenie 4:2, które powiększył chwilę później. Ostatecznie ta odsłona zakończyła się wynikiem 6:3.
Druga partia była w pewnym sensie podobna do pierwszej. W niej także do przełamania doszło w szóstym gemie. Tym razem jednak zdobył je Niemiec, który chwilę później potwierdził przewagę i wyszedł na prowadzenie 5:2. Ten set również skończył się wynikiem 6:3, tylko że na korzyść Oscara Otte.
Na samym początku decydującego seta Polak ponownie miał problemy przy własnym podaniu. O ile wybrnął z trudnej sytuacji w pierwszym gemie, to przy stanie 2:2 stracił serwis. Na szczęście dla polskich kibiców nie był to ostatni zwrot akcji w tym pojedynku. Następne cztery gemy zostały rozstrzygnięte na korzyść Hurkacza, co było równoznaczne z wygraniem meczu przez naszego tenisistę.
W trzeciej rundzie Hubert Hurkacz zmierzy się ze Stevem Johnsonem. Urodzony w Kalifornii 32-latek to jeden z byłych podopiecznych Craiga Boyntona. Na początku współpracy Polaka z amerykańskim szkoleniowcem był nawet moment, gdy Boynton był jednocześnie trenerem obu zawodników. Już raz, w 2019 roku, doszło do pojedynku Hurkacza z Johnsonem. Na trawie w Eastbourne zwyciężył nasz reprezentant.
Wyniki
Druga runda singla
Hubert Hurkacz (Polska, 11) – Oscar Otte (Niemcy) 6:3, 3:6, 6:3