Indian Wells. Trudny test Zvereva, porażka Ruuda

Niedziela była dniem, w którym mecze trzeciej rundy rozgrywała dolna połówka drabinki męskiego turnieju w Indian Wells. W ośmiu spotkaniach nie zabrakło ciekawych rozstrzygnięć, a z imprezą pożegnał się jeden z wysoko rozstawionych zawodników.
Wczorajsze zmagania na kalifornijskich kortach otworzył pojedynek Caspera Ruuda z Cristianem Garinem. Choć ranking mógł wskazywać, że faworytem w tym starciu był Norweg, sytuacja nie była aż tak oczywista. W bilansie bezpośrednich spotkań lepszy był bowiem Chilijczyk, a jego najwyższa pozycja w karierze (17) podpowiadała, że jego potencjał jest większy niż wskazuje 97 lokata, którą obecnie zajmuje.
Mecz od początku nie układał się po myśli Ruuda. Zawodnik z Oslo popełniał sporo niewymuszonych błędów, a rywal zaskoczył go ofensywnym stylem gry i agresją. Tendencje te znalazły odbicie na tablicy wyników – w piątym gemie Garin wywalczył przełamanie i prowadził 3:2. Skromna przewaga wystarczyła mu do wygrania seta wynikiem 6:4.
W drugiej partii 26-latek z Ameryki Południowej zdobył „brejka” jeszcze szybciej – stało się to już w trzecim gemie. Tym razem nie udało mu się jednak zachować spokoju i stracił przewagę, pozwalając rywalowi na wyrównanie. Od stanu 3:3 można było dostrzec poprawę w grze Ruuda, ale nie wystarczyła ona, by ponownie przełamać niżej klasyfikowanego oponenta. Po zaciętej walce Garin utrzymał się w grze i doprowadził do tie-breaka, w którym triumfował wyraźnie – do dwóch.
Następnym przeciwnikiem Chilijczyka będzie Alejandro Davidowich Fokina.
That is naughty, @CasperRuud98 😜@BNPPARIBASOPEN | #TennisParadise pic.twitter.com/JSt7qjNitJ
— ATP Tour (@atptour) March 12, 2023
Innym meczem, który dostarczył widzom wielu emocji było spotkanie Alexandra Zvereva z Emilem Ruusuvuorim. 23-letni Fin od początku stawiał się faworytowi i jako pierwszy zdobył przewagę przełamania. Zverev odpowiedział jednak natychmiast, a stan równowagi między tenisistami trwał do jedenastego gema. Wtedy to na konto Saszy wpadł kolejny „brejk”, który dał Niemcowi okazję to zamknięcia partii serwisem. 25-latek wykonał to zadanie i objął prowadzenie w spotkaniu.
Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Ruusuvuori szybko osiągnął w nim przewagę i nie dał szans rywalowi. Wynik 6:1 dla Fina oznaczał, że panowie zagrają na pełnym dystansie.
Decydującą partię lepiej otworzył Niemiec, który prowadził w niej już 2:0. Zaliczka ta nie została jednak przez niego utrzymana, a Ruusuvuori zdołał wrócić do gry. Tenisista z Helsinek miał nawet okazje na kolejne przełamanie, ale ich nie wykorzystał. Gdy wydawało się, że zawodnicy zwieńczą swój pojedynek tie-breakiem, podanie przeciwnika odebrał Zverev. Sukces ten dał mu zwycięstwo w całym meczu z wynikiem 7:5 w trzecim secie.
Po meczu Zverev nie krył zadowolenia z takiego obrotu spraw, ale jednocześnie potrafił docenić rywala. Niemiec przekazał mediom i kibicom:
– W ostatnich dwóch latach odpadałem tu po ciężkich meczach z Amerykanami. Ten turniej oznacza dla mnie sporo zaciętych, przegranych trzysetówek, więc bardzo chciałem wygrać ten mecz. Robiłem zatem, co mogłem, a on grał lepiej ode mnie już od początku drugiego seta. Czułem, że ma nade mną przewagę, ale szukałem drogi do zwycięstwa. Cieszę się, że się udało – podsumował Sasza.
W kolejnej rundzie Niemiec zmierzy się z Daniiłem Miedwiediewem, który wyeliminował w trzech setach Białorusina Ilję Iwaszkę. Swoją przygodę w Indian Wells kontynuować będą także Frances Tiafoe, Andriej Rublow, Alejandro Tabilo oraz Cameron Norrie.
Wyniki
BNP Paribas Open (3 runda mężczyzn):
Daniił Miedwiediew (5) – Ilja Iwaszka 6:2 3:6 6:1
Alexander Zverev (Niemcy) – Emil Ruusuvuori (Finlandia) 7:5 1:6 7:5
Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 23) – Karen Chaczanow (13) 6:3 1:6 6:4
Cristian Garin (Chile, Q) – Casper Ruud (Norwegia, 3) 6:4 7:6 (2)
Andriej Rubliow (6) – Ugo Humbert (Francja) 7:5 6:3
Cameron Norrie (Wielka Brytania, 10) – Taro Daniel (Japonia, Q) 6:7(5) 7:5 6:2
Frances Tiafoe (USA, 14) – Jason Kubler (Australia) 6:3 6:2
Alejandro Tabilo (Chile, Q) – Jordan Thompson (Australia) 6:3 7:6(6)