ITF World Tour. Spore sukcesy polskich singlistów i singlistek
Udany dzień miały polskie tenisistki i polscy tenisiści w turniejach rozgrywanych pod egidą Międzynarodowej Federacji Tenisowej. W kolejnych fazach zobaczymy spora grupę Biało-Czerwonych.
M15 Oslo
Spora grupa naszych panów walczyła dziś w turnieju w stolicy Norwegii. Pierwszym daniem był polski mecz pomiędzy Martynem Pawelskim i Filipem Pieczonką. Panowie wcześniej nigdy ze sobą nie grali. Faworytem meczu na papierze wydawał się notowany prawie 200 miejsc wyżej Pawelski. Niespodziankę sprawił jednak drugi z Polaków, który wygrał ten mecz 6:3, 6:3. Martyn został przełamany trzykrotnie. Jego zgubą była nieskuteczność wykorzystania szans break pointowych. Martyn z sześciu takich szans nie wykorzystał ani jednej.
Tomasz Berkieta po zaciętym meczu przegrał 5:7, 6:2, 3:6 z rozstawionym z „7„ Adamem Heinonenem. To również było pierwsze spotkanie obu tenisistów. Najbardziej szkoda pierwszego seta, w którym nasz tenisista prowadził 3:1 z przełamaniem i w siódmym gemie miał pięć break pointów na powiększenie przewagi. Polak nie poszedł za ciosem, ale za to odrodził się Szwed. Heinonen dwukrotnie przełamał 18-latka i wygrał pierwszego seta.
W drugiej partii to nasz tenisista, który dzięki dwóm przełamaniom ustawił sobie tego seta. O losie decydującej partii zdecydowało przełamanie wywalczone przez 22-latka ze Szwecji w czwartym gemie, W końcówce Polak miał break na powrót do meczu, ale rywal się niestety obronił.
Późnym popołudniem o awans do ćwierćfinału walczył Olaf Pieczkowski. Rywalem Polaka był notowany dużo niżej Niemiec Lewie Lane. Panowie spotkali się dotychczas raz. W 2023 roku podczas turnieju w Szczawnie Lane poddał mecz po przegraniu pierwszego seta. Tym razem pojedynek był bardzo zacięty i trwał trzy godziny i 20 minut. Ostatecznie nasz tenisista wygrał 6:7(6), 7:5, 7:6(2).
Do półfinału debla bez gry awansowali najwyżej rozstawieni w turnieju Filip Pieczonka i Niklas Schell. Polak i Niemiec mieli grać z Duńczykami Benjaminem Hannestadem oraz Philipem Hjorthem.
W15 Antalya
W tureckim kurorcie o awans do drugiej rundy grała 18-letnia Barbara Straszewska, która do tego turnieju przebijała się przez kwalifikacje. Jej rywalką była 15-letnia Serbka Dusica Popowski. W pierwszym secie górą była nasza tenisistka, ale dwie kolejne wysoko wygrała niestety rywalka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:3, 4:6, 1:6 dla tenisistki z Bałkanów.
W15 Monastyr
Do drugiej rundy w Tunezji awansowała Dominika Podhajecka. 18-letnia Polka oddała zaledwie trzy gemy rok młodszej tenisistce gospodarzy Lounie Zoppas. W pierwszym secie Polka świetnie serwowała i jeszcze lepiej returnowała. Nasza tenisistka przełamała rywalkę trzy razy, nie dając jej szansy nawet na jednego break pointa. W drugim secie gra się wyrównała. Francuzka zdobyła dwa przełamania, co dawało jej prowadzenie 2:0 i 3:2. Od tego momentu Zoppas nie ugrała już żadnego gema. Dominika odpowiedziała trzema breakami i ostatecznie wygrała 6:0, 6:3.
W35 Nairobi
W stolicy Kenii awans do drugiej rundy wywalczyły dwie polskie tenisistki. Zuzanna Pawlikowska pokonała 6:1, 6:2 Shanę Martin Mao. Reprezentantka Tanzanii nie miała w tym meczu za wiele do powiedzenia. Polka w pierwszym secie trzykrotnie przełamała rywalkę, obroniła jednego break pointa i szybko tego seta wygrała.
Odrobinę bardziej nerwowo zrobiło się w drugim secie. Początkowo wszystko szło gładko. Pawlikowska dwukrotnie przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:0. Wtedy Mao nieoczekiwanie wywalczyła dwa przełamania. Na szczęście nasza tenisistka odpowiedziała dwoma kolejnymi i wykorzystując trzeciego meczbola, dwie pierwsze Tanzanka obroniła, wygrała to starcie. Rywalką Polki będzie teraz Lian Tran, z którą tydzień temu przegrała tutaj Monika Stankiewicz.
Monika Stankiewicz dziś za to wyeliminowała siostrę Lian, Demi Tran. Mecz 18-letniej Polki i 24-letniej Holenderki miał dwie odsłony. W pierwszym secie gładko zwyciężyła Stankiewicz. Polka trzykrotnie przełamała rywalkę i nawet jedna strata własnego podania nie zmieniła obrazu tej partii.
W drugim secie sklasyfikowana kilka pozycji wyżej Tran stawiła już większy opór. Set zaczął się bardzo źle, ponieważ Holenderka wyszła na prowadzenie 4:1 z dwoma przełamaniami. Monika się nie załamała, ale cierpliwie odrobiła straty i następnie w ostatnim gemie zadała decydujący cios, przełamując rywalkę po raz trzeci. Tran obroniła dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej ta sztuka już jej się nie udała i to Polka zwyciężyła 6:2, 7:5. Rywalką Moniki będzie teraz najwyżej rozstawiona w turnieju Waleria Strachowa z Ukrainy.
W35 Le Lamentin
Olivia Lincer pokonała 6:3, 6:1 niżej notowaną Vivian Sandberg i awansowała do drugiej rundy. Polka w całym meczu wywalczyła cztery przełamania. Nasza tenisistka serwowała tak dobrze, że 23-letnia tenisistka naszych zachodnich sąsiadów nie miała w dwóch setach ani jednego break pointa. Rywalką Olivii w meczu o ćwierćfinał będzie Amerykanka Jenna Dean.
O drugą rundę walczyła również Anna Hertel. Rywalką Polki była Emily de Olivera, która musiała przejść przez kwalifikacje. W pierwszym secie nasza tenisistka zadała dwa ciosy. Polka przełamała Amerykankę w pierwszym i ostatnim gemie i to dało jej pewne zwycięstwo w tej partii. W drugim secie obie tenisistki miały spore problemy z utrzymaniem własnego podania. Hertel odebrała serwis rywalce trzykrotnie, ale ta niestety zrewanżowała się aż czterema przełamaniami, co dało Amerykance wygraną w tej partii.
Decydujący set pełen był zwrotów akcji. Najpierw na prowadzenie 5:2 z dwoma przełamaniami wyszła de Olivera. Następnie Hertel odrobiła straty i wyrównała na 5:5. Niestety końcówka seta należała do 21-letniej tenisistki ze Stanów. Emily przełamała naszą tenisistkę po raz trzeci i chwilę później wykorzystała trzecią piłkę meczową, wygrywając mecz 3:6, 7:5, 7:5.